Strona główna » Newsy » Podsumowanie roku 2023

Podsumowanie roku 2023


Opublikowano: 30/12/2023 | Autor: Avok

Rok 2023 dobiega końca. Branża cierpi i walczy, choć sił ubywa. Pixel upadł w styczniu, PSX Extreme jako miesięcznik ledwo dyszy, CD-Action okopał się jako kwartalnik, a Retro – cóż, wydaje się, że znalazł swoją niszę i po dwóch tegorocznych wydaniach myśli, by ukazywać się częściej. Ot, taka jedna jaskółka. Generalnie wesoło nie jest, a jak będzie dalej, w dużej mierze zależy od nas.

Ostatni rok był wyjątkowy dla Zapachu Papieru. Stuknęło nam okrągłe 10 lat. Dobrze pamiętam wiosnę 2013 roku: kiełkowanie pomysłu, wymyślanie tematów podstron, szukanie html-owskiej templatki, ogarnięcie hostingu, wreszcie start serwisu. Na początku wyglądało to biednie, lecz z czasem zaczęło przybywać rubryk i treści, wyładniała szata graficzna. Przez lata ciągnąłem wszystko sam, teraz mamy mały, ale zgrany zespół. I mimo iż musimy godzić pracę i obowiązki z naszym hobby, nie zatrzymujemy się. Będzie dobrze. Na marginesie: udało się po znajomości wykupić reklamę w Las Vegas (patrz zdjęcie) 😉

A jak było w 2023 roku? Podsumujmy:

Alex wczoraj

– W serwisie Zapach Papieru znajduje się obecnie 701 newsów, 11 opisanych magazynów, 162 notki autorów, 1961 spisanych gier z czasopism i 3697 zdjęć. Zaktualizowaliśmy w tym roku WSZYSTKIE opisane biogramy, niestety kosztem nowych (2 pozycje). Przeprowadziliśmy również dwa ekskluzywne wywiady z kultowymi redaktorami Top Secreta: Aleksym Uchańskim i Piotrem Gawrysiakiem, czyli słynnym duetem Alex&Gawron. Warto pamiętać, że wywiady przeprowadzane było osobno, więc starzy kumple nie oglądali się na siebie, ino zeznawali bez oporów, jak na spowiedzi… 🙂

– W ankiecie na najpopularniejsze czasopismo niezmiennie prowadzi Secret Service. Z kolei wśród braci redaktorskiej od dawna rządzi Dariusz [Berger] Góralski. „Moja boje” rządzą! Zachęcamy do głosowania.

– Pożegnaliśmy się ze starym layoutem. Po wielu miesiącach prac nowa zaprojektowana w WordPressie odsłona Zapachu Papieru pojawiła się w eterze. Junior postarał się by była prosta, funkcjonalna i przyjazna dla wszystkich urządzeń, więc mamy nadzieję, że spełnia Wasze oczekiwania. Chętnie słuchamy uwag. Żeby zadowolić wszystkich, fanom dawnego stylu (są tacy!) zostawiliśmy dostęp do shouta i starej (acz nieaktualizowanej) wersji strony.

– Facebookowy profil Zapachu Papieru kończy rok z ponad 3 tysiącami obserwujących, co daje 20% przyrost w stosunku do roku ubiegłego. To bardzo dobry wynik i mamy nadzieję, że już wkrótce przybędzie nam kolejny „tysiak” fanów (i kolejny, i kolejny…). Junior cały czas mnie namawia na Instagrama i kanał na YouTubie, ale odkąd zamknęli Naszą Klasę 😉 , z mediów społecznościowych póki co preferuję poczciwego fejsbuka.

– Papierowa kolekcja Zapachu Papieru to obecnie zarchiwizowane 1506 sztuk polskich i 50 sztuk zagranicznych magazynów komputerowych i o grach. Posiadamy dodatkowo kilkaset sztuk zalegającej lektury, którą sukcesywnie będziemy „rozgryzać”, opisywać i wrzucać do działu „Moja baza pism”. Największym naszym skarbem ostatnich dni jest sześć roczników Bajtka w wersji mint nabytych za okazyjną cenę, a wśród nich legendarne 7 wspaniałych gier.

Magazyn Retro

– Nie udało się ukończyć podstrony kolejnego kultowego tytułu, nad którym właśnie pracujemy (nie powiem jakiego). Prace jednak trwają i niebawem zobaczycie jej efekty. Ruszyły za to opisy pojedynczych numerów, głównie dzięki aktywności naszego nowego kolegi Lemka. Fani Świata Gier Komputerowych powinni być zadowoleni. Wciąż czekamy na chętnych, którzy są chętni pomóc nam w redagowaniu serwisu. Nie ma takiego drugiego projektu jak Zapach Papieru w polskim necie.

– Dzięki owocnej współpracy z pewnym miłośnikiem Garfielda, nazywanym niekiedy Smugglerem, w dwóch ostatnich numerach Retro możecie przeczytać moje artykuły o kultowych czasopismach o grach. A to nie koniec. Było o Secret Service, było o Świecie Gier Komputerowych, będzie o…

– Moje wyjazdy pokrzyżowały trochę udział Zapachu Papieru w różnych imprezach/eventach. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej. W 2023 roku udało się nam pojawić w październikowej 11-tej edycji Krakowskich Retrospekcji. Dostarczyliśmy jak zwykle garść sprzętu i mnóstwo prasy, przybiliśmy piątkę ze starymi znajomymi i pogadaliśmy z nowymi. Zanotowaliśmy zadowalającą frekwencję, choć gospodarz (znany z Retrospekcji, kanału Loading i Pixela Marcin Kiendra) zrobił nam konkurencję 😉

Zapach Papieru od ponad trzech lat funkcjonuje na Patronite.pl. Bardzo dziękujemy naszym patronom, jesteście wielcy. Wasze wsparcie rozumiemy nie tylko jako uznanie dla tego co robimy, ale także oczekiwanie na więcej. I będzie więcej. Wszystkie datki w całości zużywamy na utrzymanie serwisu, zakup kolejnych gazet i wartych opisania wydawniczych perełek. Każda wpłata to +100 do energy level. Liczy się bardziej gest niż kwota.

Krakowskie Retrospekcje

W przyszłym roku chcielibyśmy dodać rekordową ilość contentu, zrobić kilka dobrych wywiadów z legendami branży (może Was zaskoczymy), odwiedzić fajne miejsca i poznać nowych ciekawych ludzi. Choć nie ma co ukrywać – na to potrzeba zasobów. Miło by było zrekrutować paru pozytywnie zakręconych zapaleńców, chętnych do powiększania „zapachowych” baz magazynów, autorów, gier itd. Bo jak słusznie zauważył Gawron: „Jest nieźle, ale jeszcze tyle informacji zostało do uzupełnienia!!!”. Liczę także na to, że uda się zwiększyć zasięgi Zapachu Papieru, bo wciąż odzywają się osoby, które dowiedziały się o nas dopiero teraz. Osobiście od kilku lat mam dwa niespełnione na razie marzenia: zdobyć czarno-białego Secret Service’a i czeskie wydanie CD-Action. Jeśli ktoś z Was posiada te gazety i chce się ich pozbyć to zachęcam do kontaktu – dogadamy się.

Szczęśliwego Nowego Roku 2024!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

20 Komentarzy

  1. Ale ze mnie troll! Nie ma jeszcze podsumowania 2024 (powinno pojawić się lada godzina), to uczepiłem się poprzedniego. Ale nie jestem przeciętny troll, tylko… ponadprzeciętny. Wytrawny nawet. To znaczy tak mi się wydaje.

    Avok (rok temu) napisał w kwestii prasy growej…

    „Generalnie wesoło nie jest, a jak będzie dalej, w dużej mierze zależy od nas.”

    No niby tak. To znaczy tak było w 2024 roku, który Avok miał na myśli w powyższym zdaniu. Ale… tempus szybko fugituje. Rok „dwa cztery” już za niecałe 12 godzin przejdzie do historii. Wtedy nastanie kolejny. I od razu [wulgaryzm] z grubej rury. A wtedy stwierdzenie, że to jak dalej będzie „w dużej mierze zależy od nas” – nieco się zdezaktualizuje. Ponieważ?

    Ponieważ to…

    https://premium-energia.pl/koniec-tarczy-energetycznej-dla-firm

    1. „Ustawa, która została uchwalona 10 grudnia 2024 roku sprawia, że od nowego roku znika cena maksymalna za energię elektryczną dla firm, co oznacza wzrost rachunków za prąd!”

      Jakaś taka znamienna data, nota bene 10 grudnia wyszedł „CD-Action” #342. A równe 4 lata temu od tej daty (faktycznie tempus fugici zbyt żwawo!) premierę miał „Cyberpunk 2077”. Wróćmy jednak do teraźniejszości. My – przysłowiowi szarzy Kowalscy – nadal będziemy chronieni tarczą energetyczną. Co prawda, jedynie do końca września 2025, ale… so far so good. No ale firmy już nie. Wliczając nasze rodzime papiernie (w nich kwartalnik i miesięcznik kupują papier, czy zagranicą?). Optymistycznie załóżmy drugą opcję. Jednak i tak pozostaje osobny element tej układanki. Mianowicie drukarnie.

    2. Te ogromne maszyny cały czas żrą mnóstwo prądu, jak się tam to wszystko przesuwa na taśmach. Już za niecałe 12 godzin – droższego. O ile dobrze zrozumiałem i zapamiętałem – Perez kupuje papier na 3 miesiące w przód. Uważam, że konkurencja czyni podobnie. Zatem do marca mamy spokój? Ale co dalej? Cena „CD-Action” wzrośnie? A jeśli tak, to o ile? Jak to wpłynie na popyt? Cena „PSX Extreme” wzrośnie? A jeśli tak, to o ile? Jak to wpłynie na popyt? Jest też druga strona medalu.

      W efekcie wyższych rachunków za prąd, prawdopodobnie (obym się mylił) wzrosną ceny wszystkiego wytwarzanego w… oświetlanych pomieszczeniach/halach. Bo… żarówki – nawet te najbardziej energooszczędne – są na prąd przecież. A sam proces produkcyjny danego dobra? Taki dajmy na to… papier toaletowy, choć to POD KAŻDYM WZGLĘDEM inne dobro, niż prasa.

    3. Przecież tam te ogromne maszyny też cały czas żrą mnóstwo prądu, jak się tam to wszystko przesuwa na taśmach. Czyli (zakładając, że niestety nie mylę się) możliwe, że cena tego jakże niezbędnego każdego dnia (czasem kilka razy) produktu – wzrośnie. Oraz wielu wielu wielu innych. Także potrzebnych w codzienności. Mowa o jedzeniu, piciu, ubraniach, kwestiach higienicznych oraz rachunkach. A także u wielu… lekarstwach.

      Czy w całym tym swoistym cenogeddonie (chyba przesadzam), wystarczy kasy na… magazyn o grach? Możliwe, że droższy, niż obecnie? Avok rok temu napisał…

      „Generalnie wesoło nie jest, a jak będzie dalej, w dużej mierze zależy od nas.”

      Co napisze dzisiaj? []

      PS. I jak? Przeciętny troll jestem czy jednak wytrawny?

  2. – – – = = = 249-MILISEKUNDOWE PIEKŁO = = = – – –

    Tak to można podsumować. Czy jest tego warte? Generalnie tak. Natomiast gdy ulepszą technologię do oczekiwanego poziomu – odpowiedź będzie zdecydowanie przytakująca. Ale więcej szczegółów dopiero za chwilę, bo nadal dochodzę do siebie.

    Wybaczcie, że dopiero teraz mogę Wam napisać o tym, czego będziecie świadkami przez kolejny rok i półtora miesiąca, gdyż mimo tego, że na świecie powstaje coraz więcej terminali „Short-range Time Jump”, do skoków są długie kolejki. Na chwilę obecną, cofać można się maksymalnie o prawie piętnaście miesięcy, przy czym czas trwania pomostu wynosi równe dziesięć minut, więc muszę się streszczać. Oczywiście. Zapewne znowu się rozpiszę. Więc tak… Amerykanie opracowali technologię STJ i cały czas ją ulepszają, by docelowo móc cofnąć się do końcówki 2019 i zapobiec wybuchowi pandemii. Tyle w skrócie. Wy macie teraz…

    1. To znaczy my mieliśmy… sobotę, 30 grudnia 2023. U nas aktualnie jest środa, 12 lutego 2025. Wiem kto wygrał wybory prezydenckie w USA, ale nie zdradzę, gdyż tutaj skupiamy się na magazynach growych. W piątek wieczorem Perez na forumku napisał chyba najdłuższy komentarz w swej historii. Bo to jest aktualny wydawca miesięcznika. W ogóle założył osobny temat – „Przyszłość PSX Extreme”. Wyłożył w nim czarno na białym, jak wygląda kondycja magazynu, zdradzając tyle danych i takich, że pewnie tym od kwartalnika oczy wychodziły z orbit. Tymczasem u miesięcznika nie jest zbyt różowo. Na chwilę obecną wydawca czeka do połowy marca z podjęciem ostatecznej decyzji. Chce, żeby minął pełen rok odkąd przejął stery, by ocena sytuacji była – jak to napisał – najobiektywniejsza. A co tam jeszcze słychać u Was? To znaczy nas. Porąbane to jest. W ogóle najgorszy jest sam skok. Piszę na świeżo.

    2. Już teraz wiem, że gdy wrócę, to więcej się w to bawić nie będę. Sam proces trwa zaledwie ćwierć sekundy, ale podczas owego, jest takie odczucie, jakby się było w jakiejś takiej, nie wiem, ogromnej pustce. Bez obrazu, dźwięku, zapachu, bez żadnych bodźców zmysłowych. Jest przerażająca świadomość, że nie ma się ciała. Nie można się rozglądać, nie można krzyczeć, nie można dosłownie niczego. W ogóle nie pamięta się prawie nic ze swojego życia, jedynie jakieś losowe skrawki wspomnień. Nie wie się o tym, że jest się w trakcie skoku, żeby móc to sobie wyjaśnić i samego siebie zapewnić, że nie będzie to trwało wiecznie. Właśnie! Dodatkowo traci się poczucie upływu czasu, który postrzega się nieporównywalnie inaczej, niż normalnie. Gdy na swój sposób minie już szok, człowiek pyta sam siebie – czy to już koniec? Czy tak właśnie wygląda piekło?

    3. Oczywiście wiedziałem o tym od innych, ale co innego czytać czy słuchać relacji, a co innego samemu to przeżyć. I pomyśleć, że za chwilę znów mnie to czeka. Ale już nigdy więcej! Chyba znowu się rozpisałem, a przecież miałem streścić, co tam u Was się działo dotychczas, to znaczy co będzie się dziać…

      W połowie marca przyszłego roku, Perez odkupi „PSX Extreme” od Łapusza. Gdyby to nie nastąpiło, a Rogerowi nie udałoby się znaleźć innego wydawcy, #320 byłby ostatnim numerem. Na szczęście miesięcznik przetrwa. Zmiana wydawcy doda skrzydeł zarówno redaktorowi naczelnemu jak i reszcie ekipy, czemu będą dawali wyraz na łamach kolejnych numerów. 9 lipca wokół „PSX Extreme” rozpęta się afera obyczajowa, ale Roger załagodzi spór i nie zmieni stylu swojego magazynu. Zyska tym uznanie wśród wiernych Czytelników.

    4. 3 sierpnia przyszłego roku, świat obiegnie informacja, że najstarszy magazyn growy w Stanach Zjednoczonych – „Game Informer” – przestanie być wydawany. Po 33 latach. Cała redakcja zostanie zwolniona, więc numer 368, który będzie złożony już w 70%, nie zostanie dokończony. Nie będzie też podana informacja o powodzie powyższego. Oficjalna strona magazynu (ze zawartością budowaną przez dekady) będzie zawierała jedynie pożegnalny komunikat.

      A teraz prawdziwa petarda! 13 grudnia przyszłego roku, największy polski magazyn growy ogłos

  3. W sumie już bardzo dawno tutaj nie pisałem, więc pora się przypomnieć.

    Przed zamieszczeniem każdego kolejnego komentarza tutaj – gdy nagle w mej głowie zrodzi się pomysł, by o czymś napisać – staram się znaleźć artykuł, do którego moja wypowiedź by pasowała. Tym razem wspólnym mianownikiem jest zwrot „podsumowanie roku”. Zatem (chyba) wydaje się właściwym, żebym nabazgrał swoje przysłowiowe trzy grosze właśnie tutaj. O czym będzie tym razem?

    W serwisie „Wirtualne Media” pojawił się dzisiaj szalenie ciekawy artykuł, a mianowicie dotyczący tego, co nas w ZAPACHU PAPIERU interesuje najbardziej, czyli… prasy (swego rodzaju retrospekcje i futurospekcje). Owszem – prasy szeroko pojętej, a nie growej. Jednakże ta druga jest – jakby nie patrzeć – częścią tej pierwszej.

    https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/podsumowanie-roku-2023-w-prasie-i-prognozy-na-kolejny-rok-2024

    Co w tych czterech analizach (jeszcze wszystkich nie przeczytałem, zacząłem przyswajać dopiero trzecią) było swoistym impulsem dla mnie, bym wziął się za pisanie kolejnego komentarza? Otóż wypowiedź profesora Adama Szynola, medioznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego, która brzmi…

    „Wydarzenie roku

    (…) Dla prasy informacyjnej i opiniotwórczej rok wyborczy jest zwykle okresem dobrym, bo z jednej strony jest duże zapotrzebowanie na ich treści, z drugiej można wciąż jeszcze było zarabiać na reklamach, choć z oczywistych względów coraz mniej w wydaniach drukowanych. Te ostatnie topnieją na rynku prasowym niezależnie od segmentu i tego trendu już chyba nic nie zatrzyma, a tym bardziej nie odwróci.”

    Pozwólcie, że podzielę powyższą całość na osobne zdania, żeby dosadniej przedstawić ocenę sytuacji, nakreśloną w cytacie.

    Wydania drukowane. Topnieją na rynku prasowym. Niezależnie od segmentu. Tego trendu już chyba nic nie zatrzyma. A tym bardziej nie odwróci. Co z kwartalnikiem i miesięcznikiem w dalszej perspektywie?

    Na tym w zasadzie chciałem zakończyć mój tekst. Ale postanowiłem czytać dalej. Kolejny akapit omawianego artykułu wkleję w całości, gdyż uważam, że także warto. Żebyśmy po prostu wiedzieli na czym stoimy. Zapewne wiemy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wiedzę tę ugruntować…

    „Kryzys roku

    Dla prasy to stałe kurczenie się dochodów z tytułu sprzedaży wydań drukowanych (i reklam w tychże). Kolejne wydawnictwa ogłaszały redukcje bądź to dotyczące zamykania tytułów (m.in.: „Forum”, „Auto Moto”, „Men’s Health”, łącznie 34 tytuły), bądź zmniejszania liczby częstotliwości ukazywania się wydań drukowanych (np. „Super Nowości”). Zamykano także punkty dystrybucji prasy (np. Ruch miał już mniej niż tysiąc kiosków) i kolejne drukarnie (Polska Press w Poznaniu). Tych ubytków nie rekompensowały w pełni wpływy z działalności cyfrowej.”

    Okazuje się, że warto też zacytować słowa Moniki Rychlicy, head of press, OOH, radio, cinema & ambient IPG Mediabrands…

    „Wydarzenie roku

    Moim zdaniem brak jest nowych spektakularnych wydarzeń w prasie w roku 2023. Sytuacja jest stosunkowo stabilna, choć spadkowy trend dla prasy drukowanej utrzymuje się niezmiennie, to widać, że wydawcy nie ograniczają się tylko do takiej formy wydawniczej.70 proc. tytułów wydawanych jest w formach drukowanych i cyfrowych, 41 proc. tytułów poza wydaniem drukowanym sprzedaje e-wydania lub subskrypcje cyfrowe oraz prowadzi strony www, 29 proc. tytułów równolegle z wydaniami drukowanymi prowadzi swoją działalność także w internecie. (…)”

    Jak się do tego mają „CD-Action” oraz „PSX Extreme”? Oba tytuły wychodzą zarówno w formach drukowanych jak i cyfrowych. Oba prowadzą strony www. W przypadku kwartalnika jest to wiadoma strona, a w przypadku miesięcznika jest to w zasadzie forumek. Oba magazyny growe DOSTOSOWAŁY SIĘ do wymogów obecnych czasów i nieprzerwanie DAJĄ RADĘ, mimo trudnej sytuacji prasy. Na jak długo starczy sił? Oby do końca świata. Tym miłym akcentem chciałem zakończyć komentarz (aczkolwiek do obu magazynów znów powrócę w dalszej części), jednak uznałem, że wkleję jeszcze kolejny akapit ze słowami czwartej analizy…

    „Kryzys roku

    Moim zdaniem kryzysem jest ciągły, powolny spadek sprzedaży egzemplarzowej, jak i reklamowej prasy drukowanej, a także problemy dystrybucyjne, jak choćby zapowiedź wycofania się Ruchu z dystrybucji prenumeraty indywidualnej. Niekorzystny jest także brak dużych akcji PR-owych, które podkreślałyby zalety tego medium. Odrzucony wniosek o 0 proc. VAT na książki i prasę przyczynia się do wysokiej ceny egzemplarzowej.”

    Ciągły, powolny spadek sprzedaży egzemplarzowej. A jak będzie w przyszłości? Już naprawdę ostatni cytat. Obiecuję!

    „Prognoza na 2024

    Prognozuję: dalszy spadek sprzedaży wydań drukowanych i dalszy trent cyfryzacji, zarówno w formach płatnych (e-wydania, subskrypcje cyfrowe), jak i bezpłatnych (rozwój stron www).”

    „CD-Action” i „PSX Extreme”, trzymajcie się tam jakoś! Cały czas wystawiacie wsporniki, by opierać się wichurze teraźniejszości. Robicie to skutecznie. Wiać nie przestanie, a porywy będą się jedynie nasilać. Musicie dawać radę tak długo, jak to tylko możliwe. Pamiętajcie – macie nas! Czytelników. Fanów swoistego… zapachu papieru.

    O, właśnie! Avok, nie myślałeś, żeby wprowadzić możliwość założenia konta i – przede wszystkim – zaimplementować licznik komentarzy? Dodatkowo też chciałbym sobie jakiegoś avatarka ustawić. Dobra, już nie przeginam. Tekst sprawdzony i pouzupełniany (w ogóle pisanie długich komentarzy to nie jest taka bułka z masłem, jak mogłoby się wydawać, ale lubię to) i można publikować. Tak na marginesie… dziwię się, że jeszcze Witold Tłuchowski (nie ma nigdzie podanego jego nicka, więc używam imienia i nazwiska) czy Roger nie dzwonili do mnie z pytaniem o chęć współtworzenia ich magazynów. Taki felietonik raz na miesiąc czy kwartał? W sumie… czemu nie? Ale dlaczego nie dzwonili? Zapewne z tejże prozaicznej przyczyny, że nie mają do mnie numeru. Jak myślicie? To jest powodem?

    1. W serwisie press . pl, w artykule…

      https://press.pl/tresc/80324,exodus-z—-dziennika-gazety-prawnej—_-odchodza-nie-tylko-dziennikarze_-choc-_to-miejsce_-gdzie-mozna-pracowac-w-dobrych-warunkach_

      możemy przeczytać…

      „Inny dziennikarz z Inforu zauważa, pracownicy cenią sobie profesjonalizm i dużą dozę wolności w „DGP”, ale coraz bardziej obawiają się o losy wydawnictwa i rynku prasowego ogólnie. – Prezes ma już ponad 70 lat i nie wiadomo, jak będzie wyglądać sukcesja. Do tego trzeba dodać niepewną przyszłość związaną z gazetami i wizją wydawnictwa dotyczącą rozwoju online’u. W tym dziale panuje obecnie chaos – mówi nam nasz rozmówca.”

      Wyłuskajmy zagadnienia, które nas interesują, w świetle tego, że magazyny growe są częścią prasy. Nie da się ich zaznaczyć żółtym flamastrem, więc trzeba dwukrotnie zacytować cytat…

      „coraz bardziej obawiają się o losy (…) i rynku prasowego ogólnie”

      „niepewną przyszłość związaną z gazetami”

      Dlaczego o tym piszę? Nie znamy oficjalnych danych dotyczących aktualnego średniego poziomu sprzedaży wydań drukowanych zarówno „CD-Action”, jak i „PSX Extreme”. Możemy jedynie samemu próbować oszacować je na podstawie tego, co wiemy. A wiemy niewystarczająco dużo. Musimy się zatem opierać jedynie na tym, co przeczytamy o prasie ogólnie, wiedząc, że (tutaj się powtórzę) magazyny growe są częścią owej.

      Wczoraj na FB „CD-Action” mogliśmy przeczytać, że wczoraj oddane zostało do druku wydanie specjalne „Gothic”. To znaczy przedwczoraj zostało oddane do druku. A wczoraj napisali też, że…

      „(…) zastanawiamy się gremialnie, jakie kolejne wydania specjalne powinniśmy przygotować. Tak, planujemy takowe i mamy już kilka pomysłów. Jutro opublikujemy ankietę z propozycjami, które bierzemy pod uwagę.”

      Zaledwie przedwczoraj oddali do druku swoje drugie wydanie specjalne (po „Heroes”, schodzącym bardzo dobrze – trzeba przyznać), które do sprzedaży trafi dopiero za równe 3 tygodnie (1 marca). Swoją drogą, ciekawe kiedy zaczniemy widzieć efekty tego, co napisali na swojej stronie, w zapowiadajkowym artykule z 4 grudnia…

      „Będziemy stopniowo odsłaniali zawartość magazynu, a niebawem zaprezentujemy, co znajdzie się na plakacie!”

      Bynajmniej nie chcę, żeby powyższe wybrzmiało w tonie tego, którego niestety nie ma jeszcze wśród nas, aktywnych tutaj, a szkoda. Jeśli to czytasz – dołącz do nas. Tymczasem wracamy do zaczętego wątku…

      Natomiast już teraz piszą, że planują kolejne wydania specjalne. W tym tempie, prawdopodobnie za dłuższy czas dogonią Łapusza („Pegasus Extreme”, „Saturn Extreme” oraz „PS2 Extreme” i na chwilę obecną 2 kolejne zapowiedziane, chociaż o „Extreme Plus” na razie jest cisza). Pamiętajmy też, że planują z „Retro” uczynić kwartalnik.

      A teraz meritum całego tego komentarza… Czy będzie stanowiło to (zarówno dla kwartalnika, jak i miesięcznika) skuteczną przeciwwagę na…

      „niepewną przyszłość związaną z gazetami”

      ?