„Top Secret spóźnia się troszkę, ale nic to. Wspólnymi siłami ciechanowskich drukarzy i naszymi rękoma następny Top Secret w ofierze składamy.” Tak napisała Redakcja jesienią 1991 roku. Ja w sumie mogę napisać to samo, na usprawiedliwienie większego opóźnienia kolejnego odcinka sagi TS dodając, że nie mogę już dziś liczyć na wsparcie sympatycznych drukarzy z Ciechanowa.

Jak sięgam pamięcią, będąc jeszcze początkującym czytelnikiem rodzących się w latach 90-tych magazynów o grach, co roku miałem głęboko skryty żal do redakcji owych periodyków. Ilekroć kończył się czerwiec, co oznaczało oswobodzenie z udręki ze strony nauczycieli/szkoły, czyli wreszcie więcej czasu na granie i czytanie o grach, redakcje wydawały podwójny numer lipiec-sierpień. Po czym zapraszały do kiosków we wrześniu.
Gdy po latach przyszło mi podjąć się obowiązków archiwisty TS na łamach Zapachu Papieru, zrozumiałem jednak aż za bardzo potrzebę zrobienia dwumiesięcznej przerwy.
W tym miejscu jawnie zgłaszam małe marketingowe nadużycie w następnym, przysięgam, w pełni prawdziwym zdaniu. Top Secret od samego początku w był „wporzo” i nigdy nie zmniejszał częstotliwości ukazywania się latem. Zostawiam Was z tym wątkiem i zapalającą się lampką ostrzegawczą. Wygasić ją można zaglądając do naszego spisu numerów.

W TS 6 odnotowaliśmy mniej debiutów redaktorskich, ale pojawiły się ciekawe osoby z redakcji Bajtka. Pierwsza to Wojciech Zientara (kapitan jachtowy i motorowodny, znawca tematyki wodnej jak mało kto – przyp. Avok) który przybliżał czytelnikom zagadnienia związane z okrętami podwodnymi. Tematyka morska i podwodna były tematami wiodącym numeru. Druga postać to niejaki Borek, który również przybywał na gościnne występy i nie przypuszczał jeszcze, że mu się w TS spodoba i co go czeka…
Tęsknota za tamtymi latami podpowiada mi, że w numerze znów znajdziemy opisy samych hitów. Umiar nakazuje wspomnieć jedynie o Cadaver, Larrym, Lemmings, Police Quest i Silent Service. Jeżeli przeczytacie szczegółowy opis numeru to dowiecie się, skąd na łamach zwiększona obecność gier Sierry i Dynamix.

Ponadto z gorących wieści, których nie anonsowano na okładce: uruchomiono konferencję TS na pewnym BBS w Warszawie. Również w Warszawie, jesienią 1991 roku odbył się Computer Games Show 🙂 I to w Stodole. O jeszcze jednej imprezie przeczytać możecie na ostatniej stronie TS 6.
Nie zabrakło konkursu. Temat odpowiadający potrzebom tamtych czasów – przesyłanie zestawów skrótów klawiszowych do gier, najlepiej symulatorów. Zaraz, po co? Przecież są instrukcje 😉
Last but not least, tuż po przebrnięciu spisu treści ciekawi mogli dowiedzieć się, jak hartuje się stal.
Artykuł nie tylko dla metalurgów.
Na tym kończę, przyjemnej lektury!
BTW Info od Avoka: A propos wspomnianego wyżej Borka – przypominam, że we wrześniu br. miała miejsce premiera jego gry The Case of Andrew D., o której pisaliśmy na Zapachu Papieru. Indyczek zbiera same pozytywne recenzje, dlatego zachęcam Was do nabycia go i uruchomienia szarych komórek. Inaczej czeka Was koszenie trawnika Naczelnego! 😉 A jeśli chcecie potrenować przed właściwą pracą detektywa, wypróbujcie poprzedni tytuł Marcina – Pendrive znaleziony w trawie. Mamy 5 kodów na Steama od autora – piszcie na avok@poczta.fm.


źródło zdjęć:
Top Secret nr 6, 8-9/1991
