Strona główna » Newsy » Gambleriada – jesień 1998 – sukces czy porażka?

Gambleriada – jesień 1998 – sukces czy porażka?


Opublikowano: 21/01/2025 | Autor: Avok

Targi gier komputerowych Gambleriada były imprezą masową dla graczy organizowaną w latach 1995-1999. Na owe czasy najważniejszą. Mimo iż były kontrowersje wokół nazwy, mocno kojarzącej się z jednym z magazynów o grach, mimo krytyki a nawet zapowiedzi bojkotu ze strony konkurencji, wszyscy się tam zjeżdżali. Ale gdy nadarzała się okazja wbić szpilę organizatorowi, czyli pośrednio Gamblerowi, to się wbijało.

Przeglądałem ostatnio Resety i wpadła mi w oko krótka relacja Atora z VII edycji Gambleriady, która odbyła się w dniach 23-25 października 1998 na warszawskim Służewcu. Wszyscy narzekali na lokalizację, że kawał drogi do przebycia na nogach (a dla nerdów przejść się te 2 kilometry to rzeczywiście męka 🙂 ) itp. Ale jakie były same targi? Sukces czy porażka? Zerknąłem w parę źródeł i widzę że tradycyjnie, w zależności od barw klubowych, każdy to widział po swojemu.

Gralnia

Wróćmy do Atora z Resetu. Jego ocena imprezy, poza pochwaleniem stoisk Top Ware i CD Projektu oraz Gralni, była raczej surowa:
„To co zobaczyłem, zwaliło mnie z nóg. Wnętrze było maciupkie – cały teren miał tylko 2000 metrów kwadratowych, z czego zabudowano 800”
„Alejki między stoiskami zaprojektowano tak nieudolnie, że gdy tylko przyszło więcej odwiedzających, ruch został praktycznie uniemożliwiony”
„Turnieje… turnieje odbyły się […]. Z braku innych atrakcji, szlachetne (acz mało widowiskowe) zmagania oglądało wiele osób”
„Nie podobało mi się. Było ciasno, nudno, daleko od przystanków autobusowych, chamowata ochrona tylko czekała żeby kogoś obrazić, a kapiąca przez dziurawy dach woda nie pozostawiła na Gambleriadzie suchej nitki”

Redaktor Piotres z Gier Komputerowych zatytułował tekst o Gambleriadzie „Koń by się uśmiał” i poświęcił jej ledwie parę akapitów. Mimo iż dostrzegał pozytywy – wkład firmy Intel, „Jaskinię Gier”, frekwencję – ewidentnie coś mu nie pykało:
„W środku czekało nas bolesne rozczarowanie. Wszystko był jakby zminiaturyzowane, przez co zwiedzenie całych targów zabierało niecały kwadrans”
„Borykający się z piractwem dystrybutorzy nie mogli sobie pozwolić na żaden nadprogramowy wydatek, co boleśnie odbiło się na jakości stoisk”
„[…] za największe wydarzenie targów uznano… prezentację gry Sin – tak naprawdę dema obecnego na rynku już od dwóch miesięcy”
„Rozczarowani mogli zjeść drogą pizzę w pobliskiej budce, ewentualnie popatrzeć na turnieje […], rozgrywane na miniaturowej scenie”

Autorzy „Biblii komputerowego gracza”

Co na to główny patron prasowy i współorganizator? Jak się można było spodziewać, relacja redaktorów Gamblera zajmuje trzy strony i jest nad wyraz optymistyczna. Sam tytuł „Znów się udało” mówi wszystko 🙂 I rzeczywiście, poza napomknięciu o mniejszym rozmachu i użyciu budek do budowy stoisk zamiast wymyślnych konstrukcji, jak drzewiej bywało, reszta była już super. Czyli:
„[…] targi okazały się udane. Z każdego punktu widzenia lepsze od wiosennych! Zwiedzający mieli przede wszystkim dwie atrakcje: premiery i promocje”
„na 48 komputerach Vobisu największe firmy dystrybucyjne pokazały to, co na rynku rozwywki komputerowej jest najlepsze […]”
„Niemal wszystko co można było kupić, objęte było promocją”
„Agencja Greit, organizator targów, nagrodziła odwiedzających, rozlosowując wśród nich gry, gadżety komputerowe i prenumeraty[…]”
„[…] przez cały czas trwania targów rozdawaliśmy
[redakcja Gamblera] na stoisku kubki Gamblera. […] Dodatkową atrakcją stoiska była promocja książki Biblia komputerowego gracza”
To oczywiście tylko ułamek opisanych atrakcji. Same turnieje doczekały się czterech osobnych tekstów na łamach pisma. Podsumowując: znów się udało 🙂

Można się śmiać ale w sumie trudno się dziwić: każdy ciągnął w swoja stronę, w zależności od tego jaki miał interes. Gambler jako patron prasowy musiał „podpicować” rzeczywistość, bo Gambleriada zawsze była dla niego wielką promocją. Konkurencja, szczególnie jeśli nie wystawiała się na targach, nie miała korzyści z podtrzymywania zainteresowania nimi, więc albo je zohydzała, albo (jak Secret Service) nawet nie wspominała. No więc co było: sukces czy porażka? Najlepiej spytać zwykłych graczy.

Stoisko Gamblera
Gralnia

źródła zdjęć:
Gry Komputerowe nr 53 – 12/1998
Gambler nr 61 – 12/1998

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 Komentarzy

  1. Kiedy zwiedzałem z kolegą halę, w której zorganizowano Gambleriadę istotny był dla mnie tylko mój interes 😉 Jako ~12-latek byłem w siódmym niebie, czego tam nie bylo…; wszystko było o czym ówczesny ja marzyłem aby zobaczyć i wypróbować. Szczególnie, że komputer i konsole użytkowałem wyłącznie u wspomnianego kolegi.
    Gambleriada rulez 🙂

  2. Na szczęście tamte czasy są już daleko za nami. Dowód?

    Może i festiwal „Pixel Heaven 2024” nie był (ekhm…) do końca idealny organizacyjnie, ale na łamach konkurencyjnego „CD-Action” nie było słówkiem o tym! Na kwartalnikowej stronie także.

    Ponieważ od ponad 2 lat „Pixel” nie jest konkurencją dla „CD-Action”, gdyż… go już po prostu nie ma. Tak ktoś mógłby stwierdzić. Byłaby to jednak nietrafiona konstatacja. „CD-Action” nie wbijał szpil w „PH 2024”, gdyż… od prawie 29 lat (odkąd istnieje) jest ponad tego typu zagrywki.

    A że wtedy inni strzelali do siebie ze słownych proc? Bo… konkurencja była. Walka o Czytelnika była. Przeczytajcie ponownie mój tamten komentarz…

    https://zapach-papieru.pl/2025/01/afera-z-hajdparkiem-w-resecie/#comment-1790

    Znajdujemy w tym jakiś taki wspólny mianownik.

    1. No dobrze, ale pominąłeś pewien mały szczegół, gdyż zapomniałeś o nim, czy też może celowo przemilczałeś? Ktoś mógłby tak właśnie zapytać. Nie pominąłem i bynajmniej nie zapomniałem. Jedynie zostawiłem na deser. Jako „wyjątek potwierdzający regułę”.

      Chodzi o poniższe…

      https://www.facebook.com/photo/?fbid=5378134595544788&set=pb.100048562394925.-2207520000

      Co na to „CD-Action” wywołane niejako do tablicy? Nic na to. Dyskobol od zawsze wychodzi ze założenia, by ignorować prztyczki i po prostu robić swoje.

    2. Był wtedy ósmy kwietnia roku Pańskiego 2022. „Pixel” #78|4/2022 kosztował już… 24,90zł. Gdy cztery miesiące wcześniej, #75|12/2021 – jedynie… 14,90zł. Jakie zawirowania powstały, że nie było 2/2022? Czas zaciera wspomnienia. Uprzednio – w drugiej połowie roku 2021 – komiksy dodawał do niektórych numerów, by je uatrakcyjnić. #71|7-8/2021 – „Doom” (16,50zł). Po kilku miesiącach… #74|11/2021 – „Jet Set Willy” (ale już za… 16,90zł).

      Później, cena #82|9/2022 wzrosła do… 29,99zł. A po trzech miesiącach – na początku grudnia – pojawiła się informacja, że wydawanie „Pixela” zostaje zawieszone.

      „CD-Action” zignorował tamten prztyczek i po prostu robił swoje. Przetrwał. „Pixel” – nie.

      Jest sens robić prztyczki?

      „Resetu” już dawno nie ma. „Gier Komputerowych” także. „Gamblera” też. Co (między innymi) zostawiły po sobie? Przeczytaliśmy przed chwilą w najnowszym artykule Avoka.

    3. Z tego co pamiętam CD-Action nie zrelacjonował żadnej edycji PH, nie tylko ubiegłorocznej. Jak dla mnie nie wspominanie o największej w Polsce od lat imprezie gamingowej w piśmie o grach to słabe strasznie jest.

    4. Hmmm… Można to postrzegać w następujący sposób (będzie powtarzanie słowa „konkurencja” na różne sposoby).

      Gdy konkurencyjny „Pixel” jeszcze istniał – nie leżało w interesie „CD-Action” informowanie o corocznej imprezie z nim w nazwie.

      Gdy „Pixel” przestał istnieć (styczeń 2023), a „CD-Action” rozpoczął regularne organizowanie własnego wydarzenia (lipiec 2023) – nie leżało w interesie owego, by pisać o tym konkurencyjnym.

      Z jakiegoś (czas pokazał, że właściwego) punktu widzenia – nie odpowiadają nigdy na zaczepki ze strony konkurencyjnych tytułów. Z biznesowego – dlaczego mieliby reklamować konkurencję, w dodatku za darmo? Inna sprawa… czy gdyby Łapusz postanowił jutro zgłosić się do „CD-Action” z propozycją zareklamowania „Pixel Heaven 2025”, to w marcowym #343 pojawiłaby się reklama owego? Zwłaszcza, że we wrześniu będzie „CD-Action EXPO 2025”? Tak ja to oceniam. Może błędnie.