Za nami trzecia edycja konkursu czytelników. Chciałoby się powiedzieć, że rozkręcacie się coraz bardziej, łykacie pytania bez popitki i nie macie żadnych kłopotów z odpowiedziami. Chciałoby. Niestety, znów przyszło wiele błędnych odpowiedzi. Część z Was nie czyta dokładnie pytań, nie stara się pomyśleć i poszukać trochę dłużej, tylko od razu na hura! A tak się nie da. A tak naprawdę wszystko można znaleźć na Zapachu Papieru.
Najłatwiej poszło Wam z drugim pytaniem i nie ma się co się dziwić, mówimy o jednym z najpopularniejszych redaktorów z bodaj najdłuższym stażem w prasie o grach. Trochę gorzej było z pytaniem pierwszym, wielu zgadywało wybierając jednego z potentatów wydawniczych na naszym rynku. Kto jednak uważnie czyta nasz serwis lub kupił ostatnie Retro, nie miał z tym problemu. Najwięcej ludzi popłynęło z pytaniem trzecim, teoretycznie najłatwiejszym. Główna uwaga: ani Bajtek, ani Komputer nie były pismami o grach. Umieszczenie ich w bazie Zapachu Papieru wiązało się z tym, że przed pojawieniem się prasy growej były jedynymi periodykami komputerowymi, które prowadziły stałe rubryki dla graczy i wydały numery specjalne dla graczy. Ale one same magazynami o grach nie były. Pisałem o tym wielokrotnie.
Prawidłowe odpowiedzi w konkursie czytelników #3 to:
- Jak się nazywa wydawnictwo, które wydało najwięcej czasopism o grach w Polsce?
Odp.: Computer Graphics Studio (CGS) - Który z legendarnych redaktorów branżowych jest wielbicielem starej dobrej whisky i kota Garfielda?
Odp.: Jerzy Poprawa - Wymień 3 nieukazujące się już polskie magazyny o grach, które ukazały się w ponad 100 numerach?
Odp.: wybór wśród NEO Plus, Świat Gier Komputerowych, Komputer Świat GRY, CybeMycha, Play, Gry Komputerowe, Click!
Zwycięzcami trzeciej edycji konkursu są:
– Tomasz Filipek
– Tomasz Drąg
– Michał Sidorowski
Gratulujemy!
Nagrody, ufundowane przez firmę Retronics (dziękujemy!), prześlemy pocztą.
źródło zdjęć:
https://zapach-papieru.pl
Stali Czytelnicy naszego serwisu zapewne pamiętają moje „wykłady”, a konkretnie piąty z nich. Dałem tam mnóstwo takich znaczków – |||||||||| |||||||||| ||||||||||. Były one odwzorowaniem liczby numerów (dziwnie brzmi) poszczególnych magazynów growych. Stanowi to niejako pomoc dydaktyczną do trzeciego pytania powyższego konkursu.
Sam „wykład” znajduje się tutaj…
https://zapach-papieru.pl/2023/10/psx-extreme-nr-10-2023-314/#comment-122
Drugie pytanie było zbyt proste, natomiast pierwsze (moim zdaniem) zbyt trudne.
Gratulacje dla zwycięzców!
Wszystkie 3 pytania stanowią esencję powyższego konkursu. Oczywista sprawa. Przy czym… trzecie zmusza przy okazji do pewnej refleksji. Zacytuję je…
„Wymień 3 nieukazujące się już polskie magazyny o grach, które ukazały się w ponad 100 numerach?”
Nieukazujące się już. W ponad 100 numerach. Rozumiecie, do czego zmierzam? Dwie kwestie, jakże znamienne. Pierwsza – tych magazynów już nie ma i raczej nigdy już nie będzie (chyba że któryś z nich ujrzy światło dziennie w postaci jednorazowego wydania specjalnego spod skrzydeł Łapusza albo będąc przedrukiem od „Retronics” – oba przypadki wykonalne). Druga – w pytaniu nie pada liczba 300 ani nawet 200, ani nawet 150. Tylko… 100. Ponownie odsyłam do mojego piątego „wykładu”. Zobaczcie na cyferki w nawiasach, przy poszczególnych tytułach.
Aktualnie na liczniku – kwartalnik ma #341, a miesięcznik #326. Oba solidnie trzymają się podłoża. Mimo silnych porywów wiatru. Oba pokazują, że POLSKA PRASA GROWA trwa. I trwa mać – cytując klasyka. Polska prasa growa. Prasa. A co z nią, na chwilę obecną? Z dziennikami?
„Zła sytuacja finansowa Ruchu zbiegła się ze spadkiem sprzedaży prasy. O ile w 2011 roku sprzedawano łącznie średnio 1,8 mln egz. dzienników, o tyle na początku 2024 tylko 300 tys.”
https://press.pl/tresc/84730,ostatnie-kioski-ruchu-znikna-w-galeriach-handlowych-i-przed-warszawskimi-dworcami
Widzicie tę różnicę? Tę przepaść liczbową? 1.800.000 i 300.000. Sześciokrotną! Od początku 2011 do początku 2024. Czy ta tendencja odwróci się jeszcze? Jak będzie wyglądała sytuacja z magazynami growymi za rok, dwa albo pięć? Miejmy nadzieję, że Avok w jednym z pytań konkursowych – w roku 2030 – napisze…
„Wymień 2 cały czas ukazujące się polskie magazyny o grach, które ukazały się w ponad 300 numerach?”
O ile na wszystkie dotychczasowe zadania – prawidłową odpowiedź można znaleźć teraz właśnie (co jest oczywiste), o tyle na powyższe – da się dopiero wtedy, gdy będzie ono iście refleksyjną esencją (na dzisiaj jeszcze) odległego konkursu.
Rok 2030. Prasa growa. Jakieś takie (przyjmując na chwilę defetystyczne podejście) science-fiction, patrząc z dzisiejszej perspektywy. A jakie Wy – czyli Czytelnicy naszego serwisu – macie zdanie w tejże kwestii? Zapraszam do dyskusji.
Tutaj mała pomoc dydaktyczna (spodobało mi się to określenie, najwidoczniej mam w sobie pierwiastek wykładowcy)…
https://www.press.pl/tresc/82100,wycofanie-sie-empiku-ze-sprzedazy-dziennikow-nie-uderza-finansowo-w-wydawcow_-szkodzi-jednak-segmentowi
„Dział: PRASA
Dodano: Czerwiec 07, 2024”
„Empik wycofał ze sprzedaży prasę codzienną w swoich 350 salonach. Serwis Wirtualne Media napisał, że proces ten rozpoczął się na początku maja. Sieć tradycyjnie kojarzona ze sprzedażą prasy i książek swoją decyzję tłumaczy stale obniżającym się poziomem zainteresowania dziennikami oraz definitywnym wycofaniem Ruchu z rynku dystrybucji prasy.”
Stale obniżającym się poziomem zainteresowania dziennikami.
Dalej czytamy…
„- Decyzja Empiku nie ma dla nas istotnego znaczenia. Jesteśmy liderami w sprzedaży e-wydań, mamy mocną prenumeratę. Sprzedaż detaliczna prasy słabnie, kanał cyfrowy zyskuje na znaczeniu, jest kluczowy. To oczywiście trend nieodwracalny i widoczny od wielu lat – mówi Krzysztof Jedlak, redaktor naczelny „Dziennika Gazety Prawnej” (Infor Biznes).”
Sprzedaż detaliczna prasy słabnie. Trend nieodwracalny i widoczny od wielu lat.
Magazyny growe to nie dzienniki. Jednak – identycznie jak one – są elementem szeroko pojętej właśnie prasy drukowanej. Stąd moje kolejne pytanie do Czytelników ZP…
Czy w roku 2030 nadal będziemy widzieć na półkach saloników prasowych zarówno „CD-Action”, jak i „PSX Extreme”?
Na patronajtowym koncie „Pixela” czytamy w zakładce „Profil” (zaktualizowanej po zamknięciu magazynu niemal 2 lata temu)…
„Pozostawiamy również otwartą opcję powrotu pisma za jakiś czas. Oczywiście wymagałoby to pozyskania partnera, który zechciałby ponieść ciężar głównie finansowania projektu, wiadomo też, że musiałaby pojawić się perspektywa uzyskania rentowności przez tytuł. Na chwilę obecną nie mogę tego obiecać, ale nie powiem „nigdy”.”
Więc może w roku 2030 – obok wyżej wspomnianego kwartalnika oraz miesięcznika – ujrzymy ponownie „Pixela”. Jest szansa? To moje trzecie i zarazem ostatnie pytanie.
Anarki, ale z tymi kreskami to pojechałeś po bandzie. Dziwne, że admin Ci bana za to nie dał.
Tamten „wykład” (2 komentarze) ma łącznie prawie 8K znaków. Sama sekcja z kreskami ma prawie 2K. Stanowi zatem ćwierć całości. Uważam, że nawet gdybym do mojego tekstu wrzucił Larę Croft w ASCII (pod warunkiem, że jej obecność byłaby uzasadniona), w niczym by to nie ujmowało ani netykiecie, ani też wartości merytorycznej przesłanej treści. Mało tego! Ubogaciłoby ją. Identycznie można podchodzić do powyższego „wykładu”. Wierzę, że tak właśnie Avok na to spojrzał.
Inna sprawa, że na serio jestem wdzięczny Avokowi, że toleruje moją tutejszą aktywność. Staram się zawsze pisać na temat. Nieraz w treści komentarzy stawiam pytania, zachęcające Czytelników naszego serwisu do odnoszenia się do moich kocopołów.
Załóżmy, że Avok nagle daje mi bana (pomijam kwestie techniczne; podanie płaszcza i parasola wystarczy, by więcej w danym miejscu nie gościć). Po dniu albo kilku – pojawia się tutaj kolejny artykuł. Tyle że pod nim jest… pusto albo jeden komentarz, może pięć. Czy nie jest jednak (z perspektywy tak Avoka, jak i Czytelników ZP) fajniej, gdy jest ich pełno?
Zapraszam do dyskusji.