Strona główna » Newsy » Wojciech [Aju] Oczko w bazie autorów

Wojciech [Aju] Oczko w bazie autorów


Opublikowano: 25/01/2024 | Autor: Avok

Wojciech [Aju] Oczko jako 163-ci autor otrzymał swój biogram w bazie Zapachu Papieru. Zamieściłem także update notki Dariusza [Bergera] Góralskiego.

Aju

Wojciech [Aju] Oczko jest współzałożycielem i pierwszym redaktorem naczelnym najstarszego polskiego pisma konsolowego – PSX Extreme. To niezwykłe, jak grupa przyjaciół, bez odpowiedniego finansowania i wiedzy o tworzeniu i wydawaniu (słynne metki z indeksem na premierowym numerze „szmatławca”) prasy była w stanie stworzyć periodyk, który przetrwał na rynku prawie 27 lat i wciąż się ukazuje. Aju w tym był, Aju w tym partycypował i ciągnął ten wózek z kumplami przez wiele lat. Wprawdzie dość szybko przestał pisać i zajmował się głównie sprawami techniczno-organizacyjnymi, ale te 13 lat życia w redakcji zostawił. Niestety, po odejściu odciął się od „ikstrima” definitywnie, nie pojawiając się na imprezach, nie skrobiąc choćby paru słów przy okazji kolejnych jubileuszy, mimo iż go ładnie proszono. Cóż, bywa i tak.

Berger

Dariusz [Berger] Góralski to z kolei postać znana wszystkim miłośnikom gier strategicznych. Debiutował w połowie lat 90-tych w Secret Service. Nie tylko pisał o strategiach, ale też je robił (wprawdzie planszówki, ale zawsze…). W „sikrecie” prowadził cykl „Moje boje czyli Bergera historia wojskowości”, lubił sobie też podyskutować na łamach ze swoim kumplem, innym dyżurnym strategiem SS-a – Pawłem [Pejotlem] Jankowskim. Obaj panowie przez dobrych kilka lat wspólnie podróżowali sobie po redakcjach: 3-krotnie Secret Service’a, raz Resetu i raz PC Games CD. Berger był gościem jednego z paneli na Pixel Heaven 2013. A tak w ogóle to ma stopień pułkownika.

Zapraszam do lektury biogramów wyżej wymienionych Panów. Na pewno wcześniej ich już znaliście, a jak nie, to teraz poznacie.

źródła zdjęć:
https://www.facebook.com/wojciech.oczko.5
numery archiwalne SS i PSX Extreme

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeden komentarz

  1. „To niezwykłe, jak grupa przyjaciół, bez odpowiedniego finansowania i wiedzy o tworzeniu i wydawaniu (słynne metki z indeksem na premierowym numerze „szmatławca”) prasy była w stanie stworzyć periodyk, który przetrwał na rynku prawie 27 lat i wciąż się ukazuje.”

    „PSX Extreme” #1 to był niejako „Wright Flyer”. „PSX Extreme” #317, który kilka godzin temu został zapowiedziany na forumku, do prenumeratorów będzie wysłany 31 stycznia, a na półkach saloników prasowych pojawi się dzień później, jest swoistym F-35. Witam na dziesiątym wykładzie.

    Jubileuszowym na swój sposób. Nader specyficznym także. Ale o tym powiem pod koniec. Jest późno, więc pozwólcie, że – z całym należnym szacunkiem – nie będę się wdawał z wami w dyskusję, nie będę pytał, co sądzicie na dany temat związany z miesięcznikiem, nie będę też prosił o podkręcenie kaloryferów. W sumie to nawet jest dość ciepło na sali.

    Skupmy się na zaanonsowanym właśnie – najnowszym numerze miesięcznika. Będzie miał aż 8 wersji okładkowych! Czy kiedykolwiek zdarzyło się tak, żeby było ich aż tyle? A i owszem. Zamiast jednak omawiać po kolei każdy przypadek, gdy była więcej, niż jedna okładka – pierwszy raz użyję tej naszej nowoczesnej tablicy interaktywnej. Moment… Już.

    NUM – O – GRAFIKI
    #264 – 4 – „Cyberpunk 2077”
    #266 – 2 – „Gears 5”
    #267 – 2 – „Shenmue III”, „Grid”
    #272 – 4 – „Final Fantasy VII Remake”
    #275 – 2 – „The Last of Us Part II”
    #278 – 6 – „Avengers”
    #294 – 2 – „Rainbow Six Extraction”
    #300 – 8 –

    Czy w przypadku starszych numerów, także serwowano kilka wersji okładkowych? Nie odpowiadajcie. Nie jest to aktualnie jakoś szczególnie istotne. Podobnie jak wiele aspektów związanych z faktem, że „PSX Extreme” ponownie zaoferował 8 wersji okładkowych. Może kiedyś powrócę do tego tematu podczas audycji w „ZP Radio”. Dobrze, dzisiaj to by było na tyle. Nie napomknę o terminie kolejnego wykładu, gdyż rozumie się samo przez się, że ten będzie miał miejsce tuż po premierze ośmiookładkowca. Nie wspomnę też o tym z tego oczywistego względu, że na dzisiejsze spotkanie nie przyszedł dosłownie nikt. Mimo mojej prośby o owe, wysłanej SMSem do każdego ze studentów. Chociaż wiem, że pora jest dość późna, mam też pełną świadomość tego, że nie ona była przeszkodą. Wszakże wykład czwarty był poprowadzony o 1 w nocy. Ale… otóż to. Wtedy ów był… dopiero czwarty. Teraz natomiast… aż dziesiąty. Swoją drogą, poprosiłem pod koniec poprzedniego, żebyście napisali pod zapisem owego, czy chcecie kolejnego spotkania po premierze #317. Nie odniósł się do tego… dosłownie nikt. Cóż mogę rzec przed wyłączeniem tablicy interaktywnej? Amicus certus in re incerta cernitur.