W 2011 roku Bartłomiej Kluska i Mariusz Rozwadowski wydali „Bajty polskie”, książkę opisującą historię polskich gier komputerowych i branży elektronicznej rozrywki. W 2014 ukazało się wydanie 2.0, poprawione i poszerzone. Minęło kolejnych 10 lat i właśnie trafiła do sprzedaży edycja trzecia, zatytułowana „Bajty polskie 3.0”. Niestety, ta wersja została już uzupełniona tylko przez jednego autora. Mariusz Rozwadowski zmarł w 2015 roku.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Gamebook mamy możliwość zapoznania się z nową pozycją. Trzymam w dłoniach solidną kniżkę w atrakcyjnym kolekcjonerskim wydaniu. Nowa twarda okładka z pixel artowymi screenami z gier, szyta oprawa, kredowy papier i tasiemka służąca za zakładkę to rzeczy, do których Gamebook zdążył nas już przyzwyczaić. Książka ma wymiary 16,5 x x22,5 cm, jest dość gruba i ciężka, choć do wydanych jakiś czas temu „Konsol do gier 2.0” i „Almanachu…” sporo jej brakuje. Z drugiej strony jest tańsza, jej cena okładkowa to 99,90 zł.
„Bajty polskie 3.0” obejmują prawie 40-letni okres gamingowej historii Polski (lata 1958-1996). Na 360 stronach opisano ponad 170 polskich gier, od tych najbardziej popularnych po produkcje praktycznie nieznane. Całość podzielona jest na 16 rozdziałów, przybliżających chronologicznie poszczególne okresy, fakty i tytuły. A o czym poczytamy? Na przykład o pionierskich konstrukcjach lat 50-70., czasach 8-, 16- bitowców i konsol, wreszcie PC. Poczujemy atmosferę giełd i salonów gier, przeglądniemy rodzimą prasę komputerową i grową, a także poznamy ludzi tworzących polskie oprogramowanie, producentów i wydawców. A to i tak nie wszystko. Całość ma formę opowieści, nie encyklopedii, a kolejne informacje podawane są w atrakcyjny, łatwo przyswajalny sposób. Nie ma co ukrywać – wiele faktów znacie z autopsji, od ludzi, z prasy czy internetu, ale dam głowę że nie wszystko. Wiedzieliście na przykład, że opis Puszki Pandory, który ukazał się w Bajtku nr 4/89, autorstwa niejakiego Karola B. Mirowskiego, w rzeczywistości napisał… Borek? Ja nie wiedziałem, a Marcin mi się nie przyznał 🙂
W stosunku do poprzednich wydań przeprowadzono ponowną weryfikację zawartości i uzupełniono treść, załączono nowe zdjęcia i grafiki, dokonano profesjonalnej redakcji, korekty i adjustacji, a także dołączono posłowie i wspomnienia o Mariuszu Rozwadowskim. Dało to w sumie ponad 100 stron więcej. Wydaje się że największa w tym zasługa dużej ilości zdjęć. Częściowo nastąpiła zamiana „nowe za stare”, ale pojawiły się też całkiem świeże, wysokiej jakości grafiki. Szczególnie screeny z gier robią wrażenie – są ogromne, dwustronicowe. Podobny patent zastosowano w „Almanachu…”. Można by wprawdzie podyskutować czy nie lepiej by było dać więcej mniejszych zdjęć (ja bym chyba wolał), ale jest jak jest i z faktem dokonanym nie podyskutujesz. Może dadzą w czwartym wydaniu 😉
Mimo nowej zawartości – uzupełnionych rozdziałów, grafik i artykułów – to wciąż są te same „Bajty polskie”. Tak jak w poprzednich edycjach historia kończy się na roku 1996, czyli Polanach i Fire Fight. Dlaczego Bartek Kluska nie skorzystał z okazji i nie dopisał kolejnych lat? Wyjaśnia w posłowiu: „Siedząc nad tym tekstem, wielokrotnie odczuwałem pokusę dopisania kolejnego rozdziału. Mam przecież jeszcze tyle historii o grach w zanadrzu i pewnie dziś umiem opowiedzieć je lepiej, mądrzej, ciekawiej niż wtedy. Ale gdybym to zrobił, to nie byłyby już Bajty polskie, lecz zupełnie inna książka”.
Jeżeli posiadacie już pierwsze lub drugie wydanie „Bajtów Polskich” to zakup trzeciej odsłony nie ma sensu. Za mało tu nowej zawartości. Jeśli jednak nie macie tej pozycji w biblioteczce, nie czytaliście jej lub chcecie zrobić komuś prezent to gorąco polecam zakup. Plastyczny język Bartka sprawia, że książkę czyta się gładko, bez przestojów, jak dobre opowiadanie. Sama w sobie zawiera mnóstwo ciekawych faktów i opisów gier, które warto sobie odświeżyć lub poznać. A dzięki kolekcjonerskiemu wydaniu z pewnością będzie ozdobą bibliofilskiej kolekcji każdego gracza.
źródło zdjęć:
https://bajtypolskie.pl
https://www.gram.pl/artykul/2011/12/12/bajty-polskie-kluska-i-rozwadowski-recenzja-ksiazki.shtml
https://www.google.pl/books/edition/Bajty_Polskie/LWVoCgAAQBAJ?hl=pl&gbpv=0
Ja nie mam żadnej części. Czytałem fragmenty starych pdf-ów i rzeczywiście na poziomie edycyjnym i pod względem szaty graficznej to rzeczywiście duży skok. Kupię, stówka jest do przeżycia.
Mam pierwsze wydanie. I nawet jeżeli nie zmieniono zbyt wiele w samej zawartości, to wizualnie dokonał się ogromny skok. Książkę trzyma się bardzo przyjemnie, jest trochę większa i ma twardą okładkę. Sprawia to, że czyta się ją znacznie bardziej komfortowo niż wydanie pierwsze.