Strona główna » Newsy » Kartka z kalendarza: magazyn Razem

Kartka z kalendarza: magazyn Razem


Opublikowano: 30/03/2024 | Autor: Avok

Jeśli by spytać kogoś, kto dorastał w latach 80-tych, jakie było jego ulubione pismo, nie zdziwiłbym się gdyby wymienił tygodnik Razem. Był to 32-kartkowy, w większości czarno-biały „ilustrowany tygodnik młodzieży”, na swój sposób wyjątkowy w tamtych czasach, a co za tym idzie trudno dostępny w kioskach.

Rubryka „Osobno”

Magazyn felietonami i rubrykami stał. Polityka i PRL-owska indoktrynacja moim zdaniem dozowane były w rozsądnych dawkach, bez „chamiory”, a felietony dotyczyły w dużej mierze spraw społecznych z naszego podwórka lub krajów demokracji ludowej. O zgniłym Zachodzie pisano raczej mało i niezbyt entuzjastycznie, co, biorąc pod uwagę ówczesne realia jest zrozumiałe. Zresztą kto to czytał! Ciekawiej zaczynało się robić mniej więcej w okolicy połowy pisma, od kolumny sportowej prowadzonej przez Andrzeja Persona (tak, tego Persona, aktywnego do dziś!). Potem pozostawało już samo dobro: działy tematyczne i kąciki. Były rubryki dla szachistów, filatelistów, miłośników sztuki, filmu, historii, poezji i książki, adeptów sztuk walki i miłośników tańca. Szczególnie rozpieszczano fanów muzyki: recenzowano płyty, prowadzono listę przebojów, drukowano teksty piosenek. Działała także rubryka „ars amandi”, prowadzona przez seksuologa, gdzie poruszano dość odważnie sprawy seksu (w tamtych czasach temat tabu). Na tylnej okładce królowała satyryczna kolumna „Osobno”, z obowiązkowym zdjęciem gołej babki. Wielu właśnie od ostatniej strony zaczynało przeglądanie magazynu 🙂 , choć jak na dzisiejsze standardy akty były bardzo grzeczne. A jak magazyn próbował pokazać coś więcej, cenzor flamastrem dorysowywał majtki 🙂

Gra „Nawiedzony”

Ja jednak nie kupowałem Razem z żadnej z wyżej wymienionych przyczyn. Kupowałem go z dwóch powodów: dla plakatów i gier. Już wyjaśniam. Plakaty sportowe, muzyczne i filmowe były za komuny towarem pożądanym i jednocześnie deficytowym, a do Razem zawsze coś wrzucano. Oczywiście nie wszystko nas interesowało. Jak Ci plakat podszedł – lądował na ścianie, jak nie – wymieniałeś się przykładowo z koleżanką, dając jej Limahla za Gwiezdne Wojny. Warto wspomnieć, że każdy plakat miał swoje tekstowe opracowanie (celował w tym Krzysztof Domaszczyński), z którego czerpaliśmy wiedzę o danej gwieździe. Jeśli chodzi natomiast o gry, mam na myśli rubrykę „Wszystko gra” prowadzoną przez Jacka Ciesielskiego. Rządziły tam planszówki, gry logiczne, paragrafówki, szarady, anagramy itd. Generalnie dla miłośników gier bez prądu bomba. W niektórych numerach drukowane były całe plansze, które wyjmowało się z pisma (nie było zszywane) i grało samemu lub z kumplami. Warto wspomnieć, że gros tych gier i zagadek było autorstwa czytelników, a niektóre „zgłoszono w Urzędzie Patentowym PRL”. W „Nawiedzonego”, do którego starczy kartka w kratkę i ołówek, gram do dzisiaj!

Razem nie miało osobnej, stałej rubryki komputerowej, jednak w ramach „Wszystko gra” pojawiały się artykuły na ten temat, a także konkursy. Jednym z większych był konkurs na napisanie scenariusza gry komputerowej, zorganizowany wspólnie z programem telewizyjnym „Spektrum”. Pisano też o działalności ówczesnych magazynów informatycznych, przykładowo o kasetach z programami wydawanych przez miesięcznik Komputer. W tym wypadku tekst przygotował i opublikował na łamach Razem znany wszystkim komputerowcom Grzegorz Eider.

Skąd te moje wspominki o magazynie sprzed 40 lat, spytacie? Ano coś mi do łba strzeliło i nabyłem ponad 50 archiwalnych numerów Razem. I przepadłem na długie godziny…

Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych!

Michael Biehn – plakat
Artykuł o kasetach Komputera
Gra „Alibi” z fragmentem planszy

źródła zdjęć:
Archiwalne numery Razem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 Komentarzy

  1. Najlepsze są pudła po butach. Poziomo leżące gazety nie gną sie tak jak stojące pionowo.

  2. Cześć Avok,
    Jako, że w swoich zbiorach masz mnóstwo czasopism, chciałem spytać jaki masz sposób na ich przechowywanie?

    Mając setki sztuk, chyba nie przechowujesz ich w pudłach pappis z ikei?
    Jaki jest więc Twój sposób, na to, żeby był porządek i zarazem łatwy dostęp do różnych egzemplarzy?

    Składam wniosek, aby to zagadnienie dostało osobny wpis (ze zdjęciami) na stronie 🙂

    A tak wogóle to Wesołych Świąt!

    1. Cześć,
      Pisma przechowuję w pudłach i kartonowych segregatorach, każde pismo osobno. Mam względny porządek, a pisma są w suchym i bezpiecznym miejscu.

    2. Witam
      Ja trzymam stare pisma w miarę możliwości w koszulkach do segregatorów i całkiem dobrze się to sprawdza