Nic nie robiąc sobie z zawieruchy na rynku prasowym, z godną podziwu regularnością pojawił się kolejny 331 numer belgijskiego Gameplay’a. Podobnie jak miesiąc temu liczy 84 strony i kosztuje 7,95 EUR. Lekko zamglona sylwetka platformy wiertniczej ze Still Wakes the Deep i facjata Indiego w kółeczku zwiastują, że sporo będzie o horrorze i przygodzie. No to sprawdźmy.
Jak już wspominałem kiedyś, Gameplay grami i tylko grami stoi. Samych zapowiedzi i przedpremierowych testów jest na 30 stron. Wśród dziesiątki opisanych tytułów największe wrażenie zrobiły na mnie klimatyczny RPG Broken Roads, wspomniany okładkowy horror Still Wakes the Deep i oczywiście Indiana Jones and the Great Circle. Patrząc na screeny i oglądając trailer czuję, że to może być ten „prawdziwy” Indy. Przygoda, akcja z domieszką unchartedowego klimatu to jest to co lubię. Byle tylko nie było za dużo gmerania przy przełącznikach. Szkoda tylko że mimo iż zeskanowali twarz Harrisona Forda, gra będzie z widokiem w pierwszej osobie. Głupota, ale i tak kupię.
Dział recenzji obejmuje 22 tytuły: 15 na „zwykłe” platformy i 7 na hełmy VR. Topka numeru to The Last of Us Part II: Remastered (90/100), Tekken 8 (88/100), Persona 3 Reload (87/100), Resident Evil 4 VR Mode (86/100). Czyli tak jak wszędzie, bez niespodzianek. Gry od 85 punktów w górę chłopaki z Belgii kategoryzują po prostu jako „fantastyczne gry, w które musisz po prostu zagrać” 🙂 Najsłabszymi produkcjami numeru są Slappy Board (49/100) i Bulletstorm VR (54/100), mieszczące się w zakresie „gier z niedopuszczalnymi błędami w formule zabawy”. Na marginesie: w PSX Extreme nr 316 Butcher przyznał The Finals 9/10 i uznał Grą Numeru, tutejszym spodobała się odrobinę mniej, zasługując „jedynie” na 79/100. Zastanowiła mnie niska ocena polskiego Bulletstorma VR. Nie mam hełmu VR, więc sprawdzić namacalnie tego nie mogę, ale widzę, że recenzentowi nie podeszły grafika, sterowanie i optymalizacja. A skoro na Metacriticu noty są podobne (56/100), więc chyba gra rzeczywiście brylantem nie jest. Szkoda.
A co z innymi polskimi akcentami w Gameplay’u? Jak zwykle szukałem i jak zwykle znalazłem, i to nie mało. W newsach zamieszczono zdjęcie dowodowe Mateusza Tomaszkiewicza, pracującego wcześniej przy Wiedźminie 3, z informacją że przeszedł z CD Projekt Red do Rebel Wolves. W zapowiedziach trafiła się krótka notka Republic of Pirates warszawskiego studia Golden Hind Games. W recenzjach natomiast jest aż dwóch rodzimych reprezentantów: House Flipper 2 krakowskiego Frozen District i War Hospital stołecznego Brave Lamb Studio. Oba tytuły, co warto podkreślić, zarobiły bardzo solidne oceny (70 i 72/100). No i pozostał ten nieszczęsny Bulletstorm VR…
Przegląd Gameplay’a nr 331 powoli zbliża się do końca. Z obowiązku wspomnę jeszcze o stałych, tych co zwykle rubrykach: Teleport (konwersje między platformami), Slipstream (drobne gry indie i casualowe), Play Mobiel (mobilki) i Extra Life (DLC). Na razie nic w formule nie zmieniają, zobaczymy w następnym miesiącu. Chyba wykupię sobie dwuletnią (można!) prenumeratę.
źródło zdjęć:
Gameplay nr 331, 2/2024
Tylna okładka zarypiasta! 🙂
Coś w tym jest, faktycznie. Wpatrując się w nią, można na kilka minut odciąć się od świata zewnętrznego i wyobrazić sobie, że przebywa się na głównym pokładzie platformy wiertniczej, ukazanej na okładce przedniej. Oczami wyobraźni widzieć wzburzone fale, słyszeć ich szum oraz czuć rześkie powietrze. Można na chwilę zadumać się.
Napisałem wiersz…
Jaka nuda w „gazetach”, żadna z nich nie drożeje.
Żadna cyklu nie zmienia, każda nadal istnieje.
Jaki spokój w „Extreme’ie”, zapowiedzi nie dają.
Czytelnikom zależy, więc cierpliwie czekają.
Jaka nuda w „gazetach”, żadna z nich nie drożeje.
Żadna cyklu nie zmienia, każda nadal istnieje.
Jaki spokój w „Actionie”, nowy już się drukuje.
Trzeba czekać, aż szóste „Retro” im się wykluje.
Jaka nuda w „gazetach”, żadna z nich nie drożeje.
Żadna cyklu nie zmienia, każda nadal istnieje.
Jaki spokój w „Pixelu”, nic go już nie zakłóci.
Może jednorazowo w czerwcu do nas powróci.
„Jaka nuda w „gazetach”, żadna z nich nie drożeje.”
Nieaktualne.
„Jaki spokój w „Extreme’ie”, zapowiedzi nie dają.”
Nieaktualne.
Stefan wielkim poetą był
Pomysłowe jest (choćby w recenzowanym powyżej numerze) rozkładanie danego obrazka na zarówno przednią okładkę, jak i tylną. Pomysłowe było kiedyś rozłożenie grafiki na przednie okładki 2 różnych magazynów growych, by po położeniu ich obok siebie, widzieć całość obrazu. Ale i tak nic nie przebija podobnego (choć dużo bardziej genialnego) motywu zastosowanego w „Retro” #2. Tam był dosłownie majstersztyk! Czy kiedykolwiek jakikolwiek magazyn growy zrobił podobnie? Nie mam na myśli jedynie polskich. Wątpię.
Layout by mogli zmienić.