Strona główna » Newsy » Pixel nr 6/2021 (70)

Pixel nr 6/2021 (70)


Opublikowano: 16/06/2021 | Autor: Avok

Wczoraj, z prawie dwutygodniowym poślizgiem pojawił się czerwcowy Pixel. Krucha, oj krucha jest ta finansowa fasada, na której opiera się pismo. Podobno po pandemii wrócą eventy i kłopoty miną. Miejmy nadzieję, bo słabo wyglądają te nieterminowe wydania. Dość biadolenia, spójrzmy na atrakcje, jakie nas czekają w bieżącym numerze. Widzę że wróciły dwie okładki, główna z Biomutanta, tylna z The Amazing American Circus. Pierwsze kilkanaście stron tradycyjnie przekartkowuję, bo rubryki Vive VR Corner, Pixel Kids czy Indykarium mniej mnie interesują. Zaciągam ręczny (też tradycyjnie) na Retro Expressie, by wchłonąć opisy kilku świeżych gier na 8-bitowe platformy. Szczególnie Circus Convoy wzbudza szacunek. Ta pozycja została wydana na leciwe Atari VCS w aż trzech wersjach, w tym kolekcjonerskiej! Fakt, trzeba za nią dać 140 dolców, ale nie dalibyście? Jakbym miał Atari VCS to bym dał.

W dziale recenzji tym razem umiarkowanie jeśli chodzi o wysokie oceny. Trzy tytuły otrzymały znaczek jakości i o ile jest to oczywiste w przypadku Resident Evil Village czy Mass Effect Legendary Edition, o tyle Biomutant z wyśrubowaną na 94% oceną wielu ludzi musiał zdenerwować. Juniora zdenerwował. W konsekwencji stwierdzenie Micza ze wstępniaka, że „piszący w Pixelu są w dobrej formie” Junior uznał za zbyt śmiałe. Ja się nie wypowiadam, bo okładkową myszkę z mieczykiem widziałem tylko na obrazkach, niemniej średnia 64-68% z Matecritica mówi sama za siebie. Co do pozostałych tytułów, nic mną nie wstrząsnęło, nic nie powiedziało: idź, kup! Raczej bryndza, ale poczytamy, zobaczymy.

Publicystykę w tym miesiącu planowałem zacząć od tego, co nam przygotowali autorzy z okazji wydania 70 numeru. Na czterech stronach liczyłem na jakieś wspominki, anegdoty, ciekawostki z początków pisma itp. Przeleciałem pobieżnie treść i nie spodobało mi się. Zamiast ciekawostek dostaliśmy opinie redaktorów na temat netu, a w praktyce mniej lub bardziej zawoalowana jazdę po internecie, jego contencie i e-redaktorach. Za to pisma papierowe to elita, panie. Nie mówię, kocham papier, ale wolałbym przy jubileuszu poczytać coś innego. Na szczęście jest parę innych fajnych tekstów, jak historia gier arcade na dyskach laserowych (skojarzenia z Dragon’s Lair jak najbardziej słuszne, ale były też inne tytuły), dzieje polskiej firmy ART4, produkującej w latach 90 popularne amigowe przygodówki czy rzecz o straszeniu w Silent Hill 2 – „najlepszej grze na świecie”. Junior polubił ostatnio cykl „21 klatek” i już jara się obrazkami z Eye of the Beholder (choć nic z tego nie rozumie, młody… 😉 Ja natomiast cieszę się z wydzielenia miejsca w piśmie na gry planszowe, które po raz drugi (i mam nadzieje na stałe) zagościły w Sidequeście. Denerwował mnie ten dział, bo nic tylko komiksy i komiksy, a tak jest już lepiej.

Niewiele czasu pozostaje na przeczytanie nowego Pixela, bo Micz zapowiada na początek lipca następny numer. Trzeba się sprężać, bo kupa tekstów jest do oczytania, a są także inne czasopisma. I z tego też się cieszę.

Pixel nr 70 – przednia okładka
Pixel nr 70 – tylna okładka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *