Nowy, 55 numer Pixela powitałem wraz z Nowym Rokiem. Atari 800XL na okładce sugeruje, co będzie hitem bieżącego numeru. To oczywiście wywiad z Lucjanem Wenclem, człowiekiem, który sprowadził Atarynki do Pewex-ów i założył firmę Karen, o której 30 lat temu, w pierwszym numerze Top Secret czytałem z wypiekami na twarzy. Tytuł „Microsoft po polsku ” robił wrażenie. Mam, podobnie jak Micz duży sentyment do tego sprzętu, choć to nie był mój pierwszy mikrokomputer i zaczynałem nie od Preliminary Monty, ale Mr. Robota, Boulder Dasha i Ninji. Świetna maszynka, tylko te półgodzinne loadingi…
Z całej masy artykułów jak zwykle poczytam najpierw to, co w jakiś sposób przykuło moją uwagę. Na pewno będzie to tekst o Top Ten gier mijającego dziesięciolecia. Ciekawy jestem opinii redaktorów i już widzę, że z co najmniej połową typów nie zgadzam. Dalej wyłowiłem dwa obiecujące teksty M.R. Wiśniewskiego – o nienawiści w sieci oraz instruktaż oglądania Terminatora. Nie jestem szczególnym fanem Michała, ale tematy są ciekawe i dam tym artom szansę. Ponadto zafascynowała mnie ośmiostronicowa (!) historia kontrolerów autorstwa Usera Jamy. Zagadnienie samo w sobie nie wydaje się zbyt interesujące, ale sposób jego podania już tak. Otóż tekst zaaplikowano w mniejszych i większych okręgach, przez co wygląda superowo i czyta się niestety do d… Ktoś tu był chyba fanem Wariatkowa z Gamblera 😉
Nie zaszokowała mnie tym razem zawartość rubryki Play the Game, a także wybór Yie Ar Kung-Fu na najlepszą grę na świecie (były lepsze bijatyki na 8-bitowce, jak choćby International Karate, IK+ czy Karateka). Ale i tak wszystko przeczytam, łącznie z tekstami o big-box-owych grach, kosmosie i felietonami starej ale jarej brygady. Sok malinowy czas zagrzać, Gripex łyknąć (bom lekko chory) i lekturę począć…