Sztuka grania


Praktyczny poradnik dla początkujących i zaawansowanych.

Granie — jest to intymny stosunek intelektualny z komputerem*, natomiast mianem graczy określa się wysublimowaną spośród użytkowników mikrokomputerów specyficzną subkulturę, ogarniającą swoją ideologią coraz szersze warstwy naszego społeczeństwa.

Opinie socjologów i pedagogów dotyczące szkodliwości społecznej ruchu są podzielone, mówi się o niekorzystnym wpływie fabuły niektórych gier na psychikę młodzieży, niewspółmierności liczby godzin spędzonych przy komputerze i czasu przeznaczonego na naukę, oraz wreszcie o fizycznej szkodliwości długotrwałego wpatrywania się w ekran, lecz głosy specjalistów o bardziej postępowych poglądach, jak choćby red. Marcina Przasnyskiego, cieszącego się zasłużoną reputacją uznanego i cenionego w kraju i za granicą fachowca d.s. gier każą mi przychylić się do teorii o znikomym zagrożeniu rosnącego zainteresowania grami. W związku z tym pragnę, w ramach akcji popularyzacji kultury grania, podzielić się z Czytelnikami garścią uwag na ten temat.

Zanim przejdziemy do omawiania problemów związanych z graniem, warto jeszcze wspomnieć o graczach, bardzo interesujących ze strony ich przekonań.

Światopogląd graczy wprowadza do ich życia element rywalizacji, walki o jak najlepsze wyniki punktowe w grach, co jest niezwykle korzystne z punktu wychowawczego. Kształtuje bowiem charakter, wyrabia ambicję i chęć bycia najlepszym. Z drugiej strony stwarza on również stereotypy wyglądu — wszyscy gracze noszą jasne ubrania, które nie kontrastują z bladą na skutek braku kontaktu ze słońcem cerą.

Nie ma to jednak większego wpływu na kształt zagadnień związanych z samym graniem. Zatraciło ono dzisiaj charakter elitarny, klasowy. Na skutek znacznego spadku cen prawie każdego stać już na własny sprzęt, umożliwiający wejście do grona graczy.

Zazwyczaj każdy gracz ma jedną lub kilka ulubionych gier, z których korzystanie daje mu najwięcej przyjemności. Mimo to dla osiągnięcia pełnej satysfakcji nie należy kurczowo trzymać się ustalonych kanonów, lecz eksperymentować, uwzględniając własne/gusta samemu narzucać nowe wzorce. Zawsze jednak powrót do starej i wypróbowanej gry może dać wiele radości.

Wraz ze wzrostem liczby graczy i stopnia ich informatycznego uświadomienia pojawiają się bariery. Nie wystarcza już byle jaki komputer i byle jaka „gierka” — dąży się do wyrafinowania, dającego maksimum efektu przy użyciu minimalnych środków. W takiej sytuacji muszą znaleźć się ci mniej zaradni, nie nadążający za resztą. A stąd już tylko mały krok do powstania przesądów i, co gorsza, kompleksów.

Jednym z najpowszechniejszych i najtrudniejszych do wyleczenia kompleksów jest kompleks małego joysticka. Jego podłoże jest czysto emocjonalne — szybki i gwałtowny rozwój techniki powoduje produkcję coraz bardziej czułych i coraz doskonalszych joysticków, których każda następna generacja ma większe rozmiary ze względu na większą ilość zamontowanej „elektroniki”. Rynek jest lawinowo zasypywany coraz potężniejszymi joystickami, dającymi większe od poprzednich możliwości. Posiadanie małego joysticka starszej produkcji jest przyczyną poczucia niższości, mniejszej wartości i prowadzi do powstania kompleksu. Ze względu na złożoność procesu leczenia i brak gwarancji sukcesu istnieją dwa sposoby pozbycia się kompleksu: nabycie nowego, większego joysticka lub intensywny trening, mający na celu umożliwienie osiągania optymalnych efektów przy pomocy mniejszego od standardu joysticka.

Ostatnim i najważniejszym aspektem grania jest specyficzna więź psychiczno-emocjonalna, wytwarzająca się pomiędzy komputerem a jego właścicielem. Tu ludzie „z branży” są zgodni — najlepiej jest zachować wierność temu komputerowi, który był z nami od początku. Granie na nim da nam zdecydowanie więcej zadowolenia niż zmienianie modelu na doskonalszy co dwa tygodnie.

I w tym miejscu nadszedł chyba czas na zakończenie tego krótkiego poradnika. Jeżeli udało mi się wprowadzić Czytelnika w zagadnienia grania, zainteresować fenomenami i przekonać o jego wartościach — trud nie poszedł na marne. We współczesnym, wypranym z głębszych uczuć i wartości moralnych, wyobcowanym świecie, tylko dobra gra w pamięci kochanego komputera może dać chwilę ciepła i wytchnienia.

* gryps ukradziony

Master

Artykuł z pisma: Top Secret nr 4, 4-5/1991

źródła zdjęć:
TS nr 4, 4-5/1991
Kompilacja własna TS/ogłoszenie archiwalne