Strona główna » Newsy » Open Beta nie zwalnia tempa

Open Beta nie zwalnia tempa


Opublikowano: 14/04/2025 | Autor: Kambr Ordowik

Wydawnictwo Open Beta nie zwalnia tempa. Niedawne zapowiedzi zostały poszerzone o publikację, która ma być dostępna już za chwileczkę, już za momencik. Mowa o książce „Zostań na chwilę i posłuchaj. O dwóch Blizzardach, które dały światu Diablo i zbudowały imperium. Księga 1”.

„Zostań na chwilę i posłuchaj” opowiada o Blizzard North oraz Blizzard Entertainment i poświęcona jest wydarzeniom, które doprowadziły do ich powstania. To czas prac nad Lost Vikings i Warcraftem, Diablo istnieje w planach jeszcze jako gry turowa. W środku znajdziemy wyniki badań autora, w tym wiele osobistych wywiadów.

„Księga 1” to opowieść o spotkaniu, które doprowadziło obie firmy do współpracy, ale i o konfliktach, podziale i przemianie z demokratycznej społeczności w korporacyjne imperium. Gdzieś tam, między stronami, czai się i czeka na Was Diablo.

Stary znajomy się kłania

Na łamach znajdziecie wypowiedzi najważniejszych osób z historii obu Blizzardów m.in. Mike’a Morhaime’a, Allena Adhama, Davida Brevika, braci Maxa i Ericka Schaeferów. Książka zawiera także dodatkowe wywiady: z Brianem Fargo, Feargusem Urquhartem, Scottem Colemanem, Jayem Cottonem, Efraimem Wyethem i Mikiem Sigalem.

Powyższe spisał David L. Craddock, który ma na swoim koncie wiele publikacji dotyczących gamedevu. Za polskie tłumaczenie odpowiedzialna jest Karolina Piwowarczyk. Czeka nas 438 stron lektury. A w przyszłości zapewne i polskie wydanie Księgi 2.

Uważajcie, potwory chodzą parami

Promocyjne combo

Jeżeli komuś mało samego Diablo, to w ciemności czekają na niego ufoki. Czyli „Potwory w ciemności. Jak powstawało UFO: Enemy Unknown” tegoż samego autora, teraz w promocyjnym pakiecie – konkretnie – możemy nabyć wersję papierowa za niecałe 45 zł.

źródła zdjęć i informacji: strona wydawnictwa Open Beta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 Komentarzy

    1. Po chwili zastanowienia – o tak! Odkryłeś najsekretniej strzeżoną wstydliwą tajemnicę. Ryk jakby słychać z podziemi Tristram…

    1. Avok…

      „Today’s news is exciting: StoryBundle.com (like Humble Bundle but for books) is offering a collection of 37 of my eBooks, all DRM-free.”

      Kto to widział, żeby cały swój dostojny dorobek sprzedawać… w cyfrowej wersji, za jakieś śmiesznie małe pieniądze? Czy ktokolwiek jeszcze tak robi? Normalnie brak słów.

      From: https://davidlcraddock.com/news/page/37-my-books-only-20

      Kambr Ordowik…

      „A w przyszłości zapewne i polskie wydanie Księgi 2.”

      A później…

      „Book 3 (TBA)”

      From: https://diablo.fandom.com/wiki/Stay_Awhile_and_Listen

      PS Cicho! Testuję wrzucenie 2 pełnych linków do jednego komentarza. Czy to faktycznie (nomen omen) przejdzie? Przekonajmy się. Trzy… dwa… jeden…

    2. Avok… tak czysto TEORETYCZNIE. Powtarzam… tak czysto TEORETYCZNIE. Czy w Twoich oczach zasługuję na otrzymanie własnego konta tutaj, z dostępem do akceptowania/edytowania komentarzy? Wiem, można zrobić harmider (do cofnięcia z ostatniego backupu, ale co z contentem zmienionym po nim?) albo po prostu dysponować taką możliwością i o każdym użyciu w/w uprawnień – informować Ciebie.

      Zapytasz – czy dotychczas gdziekolwiek w sieci miałeś podobny dostęp? Odpowiem – tak. W różnych miejscach, o różnym zasięgu i skali uprawnień. Owszem – masz (słuszne) prawo nie uwierzyć mi na słowo. Jestem jednak szczery.

      Jeśli napiszesz krótkie… NIE – zrozumiem. Chciałbym jednak wiedzieć.

      PS Wracając do tematu artykułu… Czcionka użyta na okładce książki – nie pasuje do obrazka i tematyki. Literka „O” nie ma krzyżyka w środku. Grafika jakaś taka w ogóle rozpikselowana.

    3. Nie ma takiej możliwości. Jeśli komentujesz z sensem, to nie musisz akceptować/edytować swoich postów. Jeśli piszesz bez sensu, ktoś musi Cię moderować. Nie stawiaj sobie za cel 100 komentarzy pod każdym postem. Wystarczy 10x mniej, a treściwych.

    4. Niech zatem ALL (nomen omen) HELL BREAKS LOOSE, bo w sumie to czemu nie? Może się wreszcie rozkręcą komentarze. Bo jakoś tak… oprócz mnie, Kambra Ordowika oraz M… słabo coś z tym.

      „Open Beta ma szerokie pole do popisu.”

      Wiadoma sprawa. Absolutnie nie czepiam się okładki tejże księgi, a powyższe napisałem, żeby było, że komentarz jest na temat. Pozdro, „Open Beta”, no offence.

      Mój komentarz z 2 linkami w środku – czekając na akceptację – zaczyna zapuszczać korzenie. Niech rośnie, może wyda jakieś ciekawe owoce. Zobaczcie… tak, jak każde królestwo potrzebuje… błazna, tak z pewnością ZP potrzebuje… mnie. A przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Ej, no…

      W T F ?

    5. SPYCHANIE POPRZEDNIOŚCI – TERAŹNIEJSZOŚCIĄ (zapowiedziałem, nie?)

      -7- / -6- / -25-

      Na stronie kwartalnika, to znaczy w komentarzach pod poszczególnymi owego artykułami – DOMINUJE internauta o ksywie na literę „Q”. Chciałbym – wierzcie mi – dysponować takim ARSENAŁEM palety dobieranych słów oraz form (zwykłej przecież) KONTROFENSYWY, jakie ów ma w swym podorędziu. Dla niego – ot, zabawa. Dla mnie – niedościgniony wzór. Chciałbym RETALIACJĘ (ewentualną swą) czynić z podobną jemu, elokwencją. Zmiatałbym wtedy przeszkody na swej drodze – niczym derecho z TRÓJECZKĄ na estofexie. Niestety, nie umiem. Nie potrafię.

    6. Kogo to obchodzi – nie spamuj prywatą.
      Szkida, że bie ma tu dobrej moderacji, która ukróciłaby ten potok myśli.

    7. Na ZP jest moderacja automatyczna (blokująca spam, podejrzane linki i wulgaryzmy). Co do Anarkiego, buszuje po stronach, wrzuca na ZP dużo świeżych informacji, zestawienia, statystyki sprzedaży pism. To jest całkiem ciekawe i pożyteczne. Z drugiej strony ma też te swoje wynurzenia, które są wkurzające, ale nie mam niestety czasu, by czytać każdy post Anarkiego. I tak nie wszystko puszczam 🙂

    8. „Nie stawiaj sobie za cel 100 komentarzy pod każdym postem. Wystarczy 10x mniej, a treściwych.”

      To, że piszę, ile komentarzy brakuje do 100, czy 200 – nie znaczy, że na siłę gonię te liczby. Pod recenzją #342 jest ich… 195, nie goniłem do 200, zostawiłem.

      Piszę tylko wtedy, gdy mam coś do przekazania.