Francuskie wydawnictwo Editions 64K istnieje od 2018 roku i specjalizuje się w wysokiej jakości książkach dotyczących tematyki retro. Jego dotychczasowe publikacje dotyczyły demosceny amigowej. 11 kwietnia ogłoszono nowy książkowy projekt poświęcony historii firmy Psygnosis.

Psygnosis to firma z korzeniami 16-bitowymi, mocno związana z Amigą, a następnie po nabyciu udziałów w niej przez Sony, tworząca udanie na Playstation. Wydała wiele znanych gier, to jej zawdzięczamy ciekawe i niebanalne tytuły jak seria Lemmings, Shadow of the Beast, Wipeout, Hired Guns, Benefactor, zaś w późniejszym okresie Colony Wars, G-Police, Discworld, Ecstatica, Innocent Until Caught czy Destruction Derby. Obszerną listę znaleźć można na stronie psygnosis.org.


Pełna historia Psygnosis, od powstania w latach osiemdziesiątych aż do zamknięcia firmy w 2012 roku podzielona została na dwie części. W wydanej na wysokiej jakości papierze książce oprócz bogatych ilustracji znajdziemy liczne wywiady z twórcami gier.

Osoby, z którymi przeprowadzono rozmowy to m.in. Michael Chilton – programista (Stryx, Barbarian II), John White – programista i menedżer (Microcosm, Shadow of the Beast), Bill Pullan – programista i scenarzysta (Bill’s Tomato Game, Aquaventura), Tony Williams – muzyk (Nevermind, Nitro), Denis Friedman (Dyrektor Psygnosis France), Richard Browne – producent, dyrektor, kierownik projeków (Microcosm, Advanced Technology Group), Scott G. Johnston – programista (Hired Guns, Walker), Andy Blazdell – dyrektor kreatywny Divide By Zero (Innocent Until Caught).
Psygnosis wydawało gry wielu studiów, wśród nich DMA Design (Lemmings, Walker, Hired Guns). Nazwa ta nie musi wam wiele mówić, może więcej powie, że jeden z tytułów w dorobku DMA to Grand Theft Auto, a ich obecna nazwa to Rockstar North.

Pierwszy tom liczyć ma 432 strony, wydany będzie w twardej oprawie szytej nićmi. Już po przekroczeniu pierwszego progu wsparcia zamawiający otrzyma też koszulkę z logo Psygnosis. Koszt książki i koszulki wynosi 40 EUR, koszt przesyłki do Polski system określa na 18 EUR.
Projekt zakłada wydanie dwutomowej publikacji w języku angielskim. Sfinansowany zostanie na podstawie pre-orderów z ustawionymi dodatkowymi progami i bonusami gwarantowanymi po ich przekroczeniu. Zamówienia przyjmuje i zbiórkę koordynuje bezpośrednio wydawnictwo. Trwająca obecnie zbiórka na pierwszy tom zakończy się 11 maja. Podczas trwania zbiórki wydawnictwo oferuje w promocyjnych cenach książki z trylogii poświęconej amigowej scenie – Demoscene (the Amiga years/the AGA years/the Amiga renaissance).

źródła zdjęć i informacji: strona i Instagram wydawnictwa Editions 64K
W sumie z tymi zbiórkami trudno wyczuć koniunkturę. Kto by zgadł, że się w mgnieniu oka ufunduje kolejna publikacja Chrisa z przeglądem gier na C64. Wydawać się może, temat do bólu wyeksploatowany, projekt identyczny, jak poprzednie – format książki, grafika, układ, kubek. A tu już porannych ptaszków w niższej cenie brak i kwota przekroczona w try miga.
https://www.kickstarter.com/projects/zzap642021annual/64-dreams/description
Przejdzie post, czy zatrzyma bo za dużo linków?
Tematyka danego produktu. Cel danej zbiórki. To powoduje, że jest ogromne zainteresowanie („64 Dreams”, które właśnie przytoczyłeś), normalne, słabe albo… żadne (reprinty „Kebab” #4 i #5 i te drugie z długą nazwą).
No ale – jak to mówią – bądź tu mądry. I wiedz, jak z daną zbiórką (czy preorderem) pójdzie.
46 dni trwania przedsprzedaży wydania specjalnego „League of Legends”. Kupionych sztuk (jedynie na Allegro)… 138. Tymczasem „PREMIERA: 20.05.2025”. Czyli już za 25 dni. Dojedzie do 200? Wątpię. Ale załóżmy, że tak. Ile zeszło w sklepie? Powiedzmy, że porównywalnie. Albo nie. Przyjmijmy, że dwukrotnie więcej. Czyli łącznie: 200+400=600. Czyli drukować ile? 1000 sztuk? Będzie to opłacalne? Dla porównania – „Gothica” wydrukowali sztuk – 15.000. Tyleż (opierając się na słowach b-side’a) drukują „Retro”.
Kolejne wydanie specjalne – „Pyrkon”. Dziewczyna na jego okładce sprawia wrażenie, że rozumie całokształt aktualnej sytuacji. Owszem, niby się uśmiecha. Jednak po jej oczach widać, że ta mimika jest… wymuszona. Po prostu wymuszona. Dlaczego? Ano dlatego, że po 11 dniach od rozpoczęcia przedsprzedaży – kupionych jest (jedynie na Allegro) sztuk… 44. Ten specjal wyjdzie 13 czerwca, czyli za 49 dni, trochę ponad półtora miesiąca. Dojedzie do 200? Powinno. Niech dojedzie do 300+600=900, ale co z tego? Wszak nie o takie cyfry kwartalnikowi chodziło.
Co się dzieje? Przesyt? Tak zwane „zmęczenie materiału” u Czytelników? Jak to postrzegać?
Tymczasem Perez… słońce, plaża, kolorowe drinki (dalej nie będę cytował słów piosenki „Nagłego Ataku Spawacza”, gdyż trzymamy tutaj wysoki poziom kultury naszych wypowiedzi). Prezes miesięcznika – żeby osiągnąć zwrot kosztów wydania danego specjala – musi mieć jego sprzedaż na poziomie 1700-1800 egzemplarzy. Tymczasem ma…
https://zapach-papieru.pl/2024/09/psx-extreme-nr-9-2024-324/comment-page-3/#comment-2667
Tam przesytu nie widać. Zmęczenia materiału też nie. Ale wróćmy do moich słów sprzed chwili… Tematyka danego produktu. Cel danej zbiórki. To powoduje, że jest ogromne zainteresowanie, normalne, słabe albo… żadne.
Tyczy się to wydań specjalnych. Książek (jak ta w powyższym artykule) także.
Co jeszcze aktualnie jest w PRZEDSPRZEDAŻY u kwartalnika? Książka „Gry, które trzeba znać” #3. W tydzień (jedynie na Allegro) zeszło 65 sztuk. Mają jeszcze „Retro” #8 w przedsprzedaży, jednak nie trzymam ręki na pulsie tamtych cyferek sprzedażowych, gdyż pogubiłem się. Aczkolwiek przedsprzedaż leci konkretnie, trzeba przyznać. Więc (uogólniając)… jest nadzieja dla zbiórek/przedsprzedaży. Jest nadzieja.
Zatem – drodzy wydawcy [podnoszę długopis niczym Grzegorz Jankowski w swoim polsatnewsowskim PUNKCIE WIDZENIA i patrzę w stronę kamery] – tematyka danej pozycji! Tematyka! A my wracamy po krótkiej przerwie.
Do Anarkiego – ale wiesz, że Allegro wyświetla liczbę kupionych egzemplarzy tylko z 30 dni? Nawet Perez na forum PSX EX o tym niedawno pisał, gdy ktoś martwił się o specjala SH2.
Wiem o tym doskonale, wszak sam mnie tego nauczyłeś.
Liczbę kupionych egzemplarzy uzyskuję poprzez odjęcie wartości „Liczba sztuk” od początkowej puli. Przykładowo jeśli chodzi o „Pyrkon” – wrzucili 200 sztuk. Aktualnie „Liczba sztuk” wynosi 156. 200-156=44. Dlatego właśnie dziewczyna na okładce tego wydania specjalnego jest smutna.
W przypadku „Retro” #8 jest… „Liczba sztuk” 59. Na start dali bodajże 200, ale w międzyczasie chyba dorzucili trochę, no i… zgłupiałem.
U Pereza nie trzeba bawić się w takie szczegółowe wyliczenia. Ów od początku (odkąd zasiada za sterami miesięcznika) szczerze pisze, co i jak. Wali kawę prosto z mostu. To znaczy pisze prosto z mostu, stawiając kawę na ławę. Za półtora roku to jeszcze kupa czasu, więc nie będzie dawał zapewnień dalekiego zasięgu, specjala musi zejść 1700-1800 sztuk, żeby wyjść na czysto i takie tam. Wczoraj uchylił rąbka tajemnicy, że… „Już jakieś pierwsze współprace się dogadują, tak że powinniśmy się niebawem pojawić w nowych miejscach.”. To odnośnie do dostępności miesięcznika na mieście.
QUESTIONS?!
Gdyby „CD-Action” miał identyczne modus operandi? Krótka piłka – średni nakład kwartalnika mamy aktualnie taki, przy czym średnia sprzedaż wynosi tyle. Specjale – nakład/sprzedanych dotychczas sztuk. Można pytać w komentarzach na stronie magazynu – o jedno, czy drugie. W odpowiedzi otrzymując tekst, żeby się weszło do spożywczaka i zapytało ekspedientkę o utarg (czy jakoś tak).
Ale… gdy jest PLRUG, gdy wśród widowni siedzą Trump, Putin oraz Xi Jinping (wyolbrzymiłem) i pada pytanie o nakład kwartalnika: „WHAT’S THE VOOOLUME NOW?”… wtedy b-side nie widzi najmniejszego problemu, by podzielić się tymi wrażliwymi danymi.
21:58 @ https://www.youtube.com/watch?v=mlLGFyhm53Y
A co z Czytelnikami? Oni nie mają prawa znać tych danych? No mam jakiś taki żal. Nie wraży hejt, nie wrogą złość. Jedynie neutralny żal.
Lekko nam się (to znaczy mi) zboczyło z głównego wątku. Jednak kilka sznurków jest, z którymi moje pisanie łączy się z miąższem powyższego artykułu. Mianowicie – popyt na daną pozycję (książka, magazyn growy, czy też jego wydanie specjalne oraz różne nawet skrajnie dalsze pochodne owych). Zainteresowanie nią wśród potencjalnych Czytelników. Głód zdobycia konkretnej „knigi”, konkretnej „gazety”. Chęć finansowej partycypacji w stworzeniu owych.
Inny przykład. Ten integral z komiksami Śledzia – „KDP 100+” [36 stripów (tak się mówi?) + dodatki]. O ile dobrze (nomen omen) śledziłem przedsprzedaż, na Allegro zeszło sztuk 378. Aż czy tylko? Nevermind. Ile natomiast zbyto egzemplarzy (oczywiście jedynie na Allegro) już po przedsprzedaży? Zgadnijcie. 200?
Nie. Raczej mniej. No to w takim razie… 100?
Jeszcze mniej. Więc… 50?
Dobra, krótka piłka – 4. Po prostu… cztery. Łapusz wrzucił pulę 20 sztuk. Rachuba jest prosta.
https://allegro.pl/oferta/komiks-dla-pixela-cz-2-michal-sledzinski-pixel-psx-extreme-gry-sledziu-17013978639
Is this a [vulgarism] joke? Ależ skąd. Welcome to the desert of the real.
Dziesiąty komiks duetu Kluska/Kleszcz – „Jak uratowałem księżniczkę”. Pozycja sprzedawana była podczas ubiegłorocznego „Pixel Heaven”, ale cały czas dostępna jest na allegrowym koncie Łapusza. Tylko i wyłącznie tam, co ułatwia obserwację popytu. Na skleppixela.pl jej nie ma, gdyż ów nie wrzucił tam jej, może uznając, że ta akurat skórka nie jest warta wyprawki. Wiecie, ile konkretnie sztuk tego dziesiątego zeszytu zeszło? Tym razem nie odpowiem (choć wiem). Już po prostu… nie chcę.
Na „Forwardzie” będzie miała premierę jedenasta pozycja duetu Kluska/Kleszcz. Jednak tym razem będzie to integral. Czyli stare komiksy z nowymi dopiskami oraz jakieś dodatkowe treści. Więcej o nim – tutaj…
https://zapach-papieru.pl/2023/04/bartek-kluska-legendy-gier-wideo/comment-page-1/#comment-951
Łapusz wydaje się być dumny z tego integrala, którego będzie można otrzymać na festiwalu, po zakupie biletu SUPPORTER HERO 2025. Pozycja ta opisana jest następująco…
„Wpis z podziękowaniami (imię i nazwisko / ksywa + opcjonalny adres www) w oficjalnej publikacji festiwalowej”
Oficjalna publikacja festiwalowa. Jakaś tam. KMWTW. My na szczęście wiemy. Nie znamy jeszcze ceny tej książeczki. O ile to o nią w ogóle chodzi, ale raczej tak. Później owa trafi na allegrowe konto Łapusza.
Czy zanosi się zatem na to, że krzywa popytu na #11 – osiągnie prędkość światła?
Anarki – to akurat był inny Anonim. xD
Nie podpisuję już się tak.
Co do preorderów CDA – trudno powiedzieć, ile oni tego sprzedają w swoim sklepiku, którego zresztą promują choćby w filmach na YT.
W każdym razie o ile numer o Dragon Ballu był strzałem w dziesiątkę, tak ten o LoL-u faktycznie zapowiada się na klapę.
Zobaczymy jak PC Extreme sprzeda się w Empiku i czy Petez będzie chciał/mógł pochwalić się szczegółową sprzedażą tam.
*Perez
W jednym z marketów (mniejsza o markę) zwykła tabliczka czekolady (mniejsza o markę) 100g. Wiecie, ile kosztuje? Są 2 ceny, w zależności od smaku. 7,99zł (!) oraz 9,99zł (!). Normalna czekolada. I teraz tak…
5 takich tabliczek za dyszkę – żeby trochę słodkości/gorzkości w tym życiu zaznać – stanowi cenowy ekwiwalent 2 numerów „PSX Extreme”. 7 takich tabliczek – równowartość złotówkową 2 numerów „CD-Action” lub 2 specjali tego pierwszego wydawnictwa albo drugiego.
Chciałbym przypomnieć teraz wypowiedź (sprzed 3 miesięcy) jednego z Czytelników naszego serwisu…
https://zapach-papieru.pl/2024/12/podsumowanie-roku-2024/comment-page-1/#comment-1866
Opierając się na owej – zadajmy proste (choć uogólniające i trochę z tezą) pytanie. Gdy człowiek ma do wyboru – ALBO kupić kilka czekolad, aby umilić sobie i bliskim n kolejnych dni ALBO zakupić najnowszy numer „CD-Action” lub „PSX Extreme”… co wybierze?
Identyczne rozdroże z wydaniami specjalnymi. Co wybierze?
Coffee table books, czy książki bogatsze w treść pisaną (jak ta w powyższym artykule). Co wybierze?
Dlaczego na zachętę – do tejże – dodawana jest koszulka? Dlaczego na zachętę – przy przedsprzedaży „KDP 100+” – Łapusz dodawał za darmo (!) książkę za stówę?
Powinno więc dziwić stwierdzenie Kambra Ordowika (dotyczące nie tylko Polski, ale zapewne uwzględniające naszą Ojczyznę), że…
„Zbiórki ostatnio mają pod górę.”
?
„Anarki – to akurat był inny Anonim. xD
Nie podpisuję już się tak.”
Nie no, oszaleję z Wami. Albo Wy ze mną.
„Co do preorderów CDA – trudno powiedzieć, ile oni tego sprzedają w swoim sklepiku, którego zresztą promują choćby w filmach na YT.”
Nie do dowiedzenia się. Czarny LÓD i [wulgaryzm]. Się nie przebijemy. Ma ktoś pożyczyć Ono-Sendai Cyberspace VII?
Hmmm… „Ono-Sendai Cyberspace VII Extreme”. 21 czerwiec 2029. W przedsprzedaży za 49,99zł, a później już normalna cena, czyli 59,99zł. Dla prenumeratorów PREMIUM – dostawa dronem. Dla prenumeratorów ULTRA PREMIUM – dostawa za pośrednictwem hostessy.
Albo inaczej. Będę pisał z pamięci – wiem, że błędnie, ale tak mi się zapamiętało w latach ’90, więc nie będę na nowo wykuwał tego z dokładnego cytatu w necie.
-Potrzebne mi są… SAJNOLODŻIK 16, moduł GPL, translator informacji i rękawice SOGO 7.
„W każdym razie o ile numer o Dragon Ballu był strzałem w dziesiątkę, tak ten o LoL-u faktycznie zapowiada się na klapę.”
Podobnie postrzegam ten o „Pyrkonie”. Obym się mylił. No przecież CELOWO nie dobierają tak tematów wydań specjalnych, żeby ich (przed)sprzedaż na klapę się zapowiadała! Co jest grane? I teraz „Retro” głównie o STAR WARSACH. Kwartalniku – what’s going on?
„Zobaczymy jak PC Extreme sprzeda się w Empiku i czy Petez będzie chciał/mógł pochwalić się szczegółową sprzedażą tam.”
Obstawiam, że na 99,99% tak. Z radością powtórzę… Ów od początku (odkąd zasiada za sterami miesięcznika) szczerze pisze, co i jak. Wali kawę prosto z mostu. To znaczy pisze prosto z mostu, stawiając kawę na ławę.
Może ma gdzieś z tyłu głowy myśl, że kiedyś przyjdzie czas na zakończenie tej pięknej przygody. Ale jeszcze nie dzisiaj. I nie za rok. O to można (raczej na pewno) być spokojnym. Aczkolwiek…
Jeśli „League of Legends” okaże się klapą? Jeśli „Pyrkon” też? To są 2 wydania specjalne, robiące za dodatkowe silniki. Jakiś czas temu zachęcali na cdaction.pl do kupowania #343, czego poprzednio nie robili. Dlaczego zachęcali? Silniki dodatkowe MUSZĄ działać na pełnym ciągu. Silnik podstawowy – tym bardziej.
Tymczasem co właśnie obserwujemy? Mój (jak zwykle) defetyzm?
Pyrkon to współpraca, w pewnym sensie reklama festiwalu, więc tu nie ma się co martwić, na pewno budżet organizatorów festiwalu tu wchodzi w grę, no i będą sprzedawali na festiwalu ten numer, zdaje się w różnych punktach.
Retro częściowo o Star Wars – nie widzę problemu, zwłaszcza że były już numery o FPS-ach i RPG-ach. A i może jacyś fani SW się skuszą, a normalnie by nie kupili.
Tak, twój defetyzm.
A zachęcają, bo reklama jest dźwignią handlu.
Zobaczcie (w ramach szerokiej dyskusji o zainteresowaniu/popycie na print okołogrowy)…
https://cdaction.pl/newsy/retro-8-juz-we-wtorek-sprawdz-zawartosc
Wrzucili ten artykuł „około 6 godzin temu”. Ile komentarzy widzimy pod spodem? Zero.
Wpis o #8 na FB magazynu – ponad 3 godziny temu. Ile komentarzy? Zero. Ile lajków? 14 (w tym 2 od redaktorów kwartalnika i 1 od HYPER 2).
Co jest grane? Bo czekolada zdrożała? Raczej nie. Więc?
„Tak, twój defetyzm.”
Całkiem możliwe. Chociaż… ale o tym za chwilę.
„A zachęcają, bo reklama jest dźwignią handlu.”
Sęk w tym, że – AFAIK – nigdy dotychczas tak nie robili. Gdyby robili – nie byłoby tematu. Kiedyś ignorowałem czerwone lampki (PIXEL), a później plułem sobie w twarz, że nie byłem bardziej uważny. Od tego czasu stałem się bardziej podejrzliwy. Nawet kosztem tego, że moje rozważania będą nazwane defetyzmem. Jakimś tam są, swoją drogą.
M… zauważ… nasz serwis jest JEDYNYM MIEJSCEM w galaktyce, gdzie aż tak pochylamy się nad naszą rodzimą prasą grową. Jedynym. A i tak… jest nas garstka zaledwie. Potrzebujemy większej ilości głosów, aby móc dojść do jakichś wniosków inteligentniejszych, niż moje… rozważania.
Kambr Ordowik – co sądzisz o kwestii dotyczącej „CD-Action”? Jako trzeci głos w tejże materii.
JEŚLI MOJE PISANIE TUTAJ sprawi, że jeden, dziesięciu, trzydziestu Czytelników ZP, którzy nie kupują „CD-Action” – powiedzą sobie: kurde, nie wiadomo, jak im się wiedzie, ale nie zaszkodzi wesprzeć ich. Zacznę kupować ich co kwartał i dotychczasowe oraz przyszłe wszystkie wydania specjalne, sprawię sobie czteropak ich cyklu książkowego „Gry, które trzeba znać”, kupię bilet ULTRA DYSKOBOL na wrześniowe „CD-Action EXPO 2025”.
TO CZY NIE WARTO jest, bym o tym pisał? Byśmy my o tym pisali? „Pixel” nam… umknął. „CD-Action” oraz „PSX Extreme” trwają. Perez targa (pokuszę się o stwierdzenie, że) na luzie.
[Defetyzm precz! Defetyzm precz!]
Co z magazynem Pani Lidii? Wycinając mój defetyzm – można stwierdzić, że także daje radę.
[Defetyzm precz! Defetyzm precz!]
Ale czy na luzie?
[Defetyzm precz! Defetyzm precz!]
DO GÓRY, BO WAŻNE
Podbijam tenże temat (niczym pewien DOMINATOR na Onecie gdzieś w 2004 lub wyżej). Stare dobre czasy. Właśnie zapchałem sekcję ZP – „Najnowsze komentarze”, więc ten wątek… zniknął w nicości wszechrzeczy. Pomyśleć, że jakiś czas temu miałem pretensję do M, że moje pytanie o uprawnienia zniknęło w efekcie ciągu różnych komentarzy owego. Sorka – raz jeszcze. Sam co teraz zrobiłem tamtym potokiem mych myśli? To samo. No ale gdy inny z Czytelników ZP (a w zasadzie to DZIADEK tego serwisu) tak uczyni – łooo! Gdzie mój czeget?
https://www.techpowerup.com/img/06-07-31/usb_nuke_box_2.jpg
I’ve made mistakes, I’m just a man – jak to Bon Jovi śpiewał. Nevermind. Zatem…
Kambr Ordowik – co sądzisz o kwestii dotyczącej „CD-Action”? Jako trzeci głos w tejże materii.
Proszę o pytanie naprowadzające – w jakiej kwestii CDA? Nakładu nieujawniania, czy innej? Bo wątek się wydłużył, post z sową idzie na rekord.
Anarki – przeczytaj, proszę, moją wypowiedź z 25/04/2025 o 17:07 i nie nazywaj mnie, z łaski swej, dziadkiem, gdyż nie utożsamiam się z przemocowcowym nazewnictwem rodem z patologicznych czasów polskiego wojska. Dzięki.
Damn it. Się porobiło, a przecież nie miało aż tak. W dodatku teraz, gdy… jest piątek, tygodnia koniec i początek – jak to Liroy śpiewał w autobusie, gdy w ’99 wracałem z roboty do domciu, w… tamten piątkowy wieczór. Pamiętam, jakby to zaledwie wczoraj było. Niech wrócą tamte czasy. Resetowej Leny. Niech wrócą.
Kambr Ordowik…
„Proszę o pytanie naprowadzające – w jakiej kwestii CDA? Nakładu nieujawniania, czy innej? Bo wątek się wydłużył, post z sową idzie na rekord.”
Jest wygar, jeśli chodzi o ilość komentsów/godzinę pod tym TOPIKIEM, wiem, widzę to. Jest jazda. 43 in total, łącznie z tym. Nevermind. NIGDY mi nie chodzi o cyferki, tylko ZAWSZE o treść. Pytanie naprowadzające. Chodzi mi o kwestię… kontynuacji przedsięwzięcia Pani Lidii, w świetle zaistniałości.
M…
„Anarki – przeczytaj, proszę, moją wypowiedź z 25/04/2025 o 17:07”
Ale gdzie opublikowaną? W tym (nazwijmy to kulturalnie) PRZYBYTKU UCIECH mej aktywności komentarzowej tutaj – jak mam teraz odnaleźć poszczególne wypowiedzi innych Czytelników ZP? No jak? Nie chce mi się aktualnie nurkować w tym… jeziorze.
„i nie nazywaj mnie, z łaski swej, dziadkiem (…)”
Spoko. O prasie growej lajtowo mieliśmy pisać, a tu się ciężkie tematy zwalają na nasze głowy niczym głazy na łeb Rockforda. Może… musiały? Nie wiem. Ważne jest jednak, by rozmawiać, by wyjaśniać wszystko. Wśród nas. Elity ZP. Aby… oczyszczać atmosferę. Aby… zrozumieć siebie na wzajem.
Tylko CZY… mam ulegać presji Elity ZP w imię pokoju, CZY też iść – nie zważając na innych – WŁASNĄ DROGĄ? Nie zamierzam kajać się przed Elitą ZP.
N I E _ Z A M I E R Z A M
A co dalej?
//Calculating…
ADDENDUM
M…
„Anarki – przeczytaj, proszę, moją wypowiedź z 25/04/2025 o 17:07”
Znalazłem.
https://zapach-papieru.pl/2025/04/francuska-zbiorka-na-angielska-sowe/comment-page-1/#comment-2814
Gdyż… szukałem. Ponieważ… mi zależy. Na kooperatywie. Mimo wszystko. Na… sztamie.
Ale… no jak to? Przyjdzie teraz nagle jakiś nowy na ZP i zacznie się szarogęsić w komentarzach i co? Mamy mu nagle salutować? A ni [wulgaryzm]! Na swoje dane stanowisko trzeba sobie zapracować. Udowodnić, że się na owo zasługuje. A to wymaga dziesiątek, jeśli nie setek komentarzy. To wymaga czasu. To wymaga… zaakceptowania przez… Elitę ZP. Nie może przecież być… anarchii.
Nie napiszę już trzeci raz tekstu o tamtej AI (nie umiem znaleźć poprzedniego mego tamtego komentarza, się nie da chyba), towarzyszącej mi, gdy umaszczam się w mym śpiulkolocie. SZANUJĘ wolę Avoka, Elity ZP oraz Czytelników ZP.
Dobranoc wszystkim. Idę spaciu. Wy też już idźcie. Peace.
Odnośnie CDA – kibicuję wszystkim papierowym mediom. Mam pewne obawy co do CDA, wolno idzie i zmienianie się. Kupę czasu zajęło im zauważenie, że te tekturki z okładką bonusową dla prenumeratorów muszą być mniejsze, bo inaczej wystają z magazynu i poczta robi z nimi co chce – zawsze przychodziły pogięte, nadszarpane. Denerwująco niskiej jakości screenów (ciemne, nieostre) nie poprawili – być może w danej drukarni nie do przejścia. Ja bym wolał, żeby zamiast x silniczków, był miesięcznik lub dwumiesięcznik.
Niestety, ale tak mam, że ani CDA, ani PSX do czasu śmierci Pixela nie tykałem.
CDA zaprenumerowałem dzień po ogłoszeniu zejścia Pix, za ofertę zamiany prenumeraty Pix na PSEX podziękowałem Łapuszowi – miałem darmowe egzemplarze z PH czy zakupów w sklepie Pixela i nie byłem w stanie czytać więcej niż 15% treści.
Reakcja w głowie na 1szy numer otrzymany CDA – OMG – tyle lat, a w stylu pisania nadal ślad, że pismo zaczynało jako dodatek do płyt CD, a nie rasowe pismo.
Po roku nie wytrzymałem i zaprenumerowałem i PSEX.
Też nadal boje i przeboje, tak mam – osłabia mnie, że 90% typów gier to 4-5 typów. Cóż, taki dziś świat, choć obniżenia oceny dla gry ekonomicznej czy logicznej, bo na konsoli/w tej to a takiej rozdzielczości źle się steruje – „interfejs Panie, pod pc zrobiony” kwituję parsknięciem.
Kiedyś nie czytałem obydwu, dziś prenumeruję oba. Wnioski ???? ?
Niepokoję się CDA, ale raczej nie, że słaba kondycja, tylko brak pomysłów, rozwoju. Na tym tle miesięcznik prezentuje się dynamiczniej. Choć nie wiem, czy wszystkie zmiany podobają się purystom konsolowym.
„Mam pewne obawy co do CDA, wolno idzie i zmienianie się.”
Patrząc z mojej perspektywy (może absolutnie błędnie)… to jest – dla jego załogi – kosmetyka. Kształt foteli oraz ich kolor. Najistotniejszy teraz jest właśnie ciąg silnika głównego oraz dodatkowych.
„Ja bym wolał, żeby zamiast x silniczków, był miesięcznik lub dwumiesięcznik.”
Nawet w takim trybie – silniki dodatkowe być by musiały. U konkurencji (z miesięcznym cyklem wydawniczym) też są.
„CD-Action” nie zwiększy częstotliwości wychodzenia swojego flagowca. W styczniu 2022, jeszcze przed wyjściem #331 (kwiecień) w trybie już KWARTALNYM – spikain napisał…
„Gdybyśmy nie wyprzedzili ciosu dzisiaj, być może za trzy, cztery, sześć miesięcy papierowego CD-Action już by nie było. A my po prostu chcemy wydawać magazyn – i wiemy, że Wy też tego chcecie. Dlatego reagujemy, póki nie jest za późno.”
Dodał następnie [mając na myśli wstępniak #330, czyli ostatniego numeru w trybie 4-tygodniowym]…
„Dlaczego idziemy w tę stronę zamiast zacisnąć pasa? Posłużę się kolejnym wyimkiem ze wstępniaka nadchodzącego numeru:
Już przerabialiśmy w CD-Action kurczenie się i cięcie kosztów – i wiemy, że nie prowadzą do niczego dobrego. Nie chcemy obcinać magazynu, uszczuplać składu redakcyjnego, rezygnować z korekty ani kombinować z „podobnym, ale gorszym i tańszym papierem”.”
Uszczuplać składu redakcyjnego… Hmmm… Fast forward do teraz… wziiiiiii… już.
Cykl „Sprawdzam” od 9kier na www – out. Jeden z dwóch cykli od BK w princie – out. Polecajka Smugglera w princie – out? W #343 nagle zniknęła. Zrzucanie (wybaczcie określenie, jest czysto techniczne) balastu, aby maszyna była lżejsza? Ale przecież siłę nośną zapewnia silnik główny oraz te dodatkowe.
Przepustnica tego głównego ustawiona jest maksymalnie do przodu. Co więc jest grane? Żadnej winy pilota, czy też załogi. Otóż… powietrze staje się coraz rzadsze, to jest grane. Na zewnątrz lecącej maszyny. Silnik główny MUSI więc dawać większy ciąg, choć nie ma jak. Dlatego w głośniczkach usłyszeliśmy…
https://cdaction.pl/newsy/5-powodow-dla-ktorych-warto-kupic-cd-action-022025
Powtarzam – to jest moja prywatna interpretacja, może błędna. Oby błędna.
Widełki czasowe przedsprzedaży poszczególnych pozycji…
1. „LoL” = 10.03 – 19.05
2. „Retro” #8 = 02.04 – 28.04
3. „Pyrkon” = 14.04 – 12.06
4. „Gry, które…” #3 = 18.04 – 23.06
Wszystko rozchodzi się o – główny temat naszych komentarzy tu – POPYT!
Równolegle trwają 4 przedsprzedaże wydań specjalnych/książki. Silników dodatkowych. Pomagających w locie, gdy powietrze staje się coraz rzadsze. Tylko że… jak działają silniki dodatkowe 1 oraz 3?
Na tym aktualnie stoimy. Lecąc 10.000 metrów nad ziemią, w maszynie z oznakowaniem „CD-A” z boku kadłuba. Kształt i kolor foteli – nie mają (IMHO) w tym momencie… żadnego znaczenia.
Pocztówki z grafikami z jakichś zakurzonych gier oraz GAME STUDY u „Pixela” miały? Gdy maszyna traciła swą siłę nośną? Tamto czasowe wyłączenie silnika głównego – było jego gwoździem do trumny. Konsolite kiedyś to opisał. Wracając jednak do dyskobola…
Na pokład zaproszono Jana Błachowicza. Zwiększyło to siłę nośną, skoro w głośniczkach usłyszeliśmy powyższe? Dłuższy czas temu podano też… śledzika na zagrychę. Zwiększyło?
Co znamienne… gdy w przypadku „CD-Action” zobaczymy kiedyś (oby jak najpóźniej, oby nigdy) podobne manewry, jakie widzieliśmy pod koniec lotu „Pixela” – dalszy los tej maszyny będzie już oczywisty. Z rzedniejącym powietrzem na zewnątrz maszyny lecącej – nie da się wygrać.
To znaczy na swój sposób, na swój czas – da się. Jakiś taki magiczny, niewyobrażalnie duży rój pszczół. Trzepot tysięcy ich małych skrzydełek może wytworzyć solidną liczbę kN ciągu. Choć… jednorazowo. No i oczywiście jest też możliwość, o której napisałem wyżej. Przejście na… kwartalnik. Dało rezultat. Daje rezultat. Ale czy w nieskończoność? Co może być następne? Przejście na półrocznik? Opóźnianie (niestety) nieuniknionego.
Ale to raczej w dalszej, niż bliższej perspektywie. Trzydziestolecie służby w powietrzu – będziemy świętować. Jeszcze tylko JEDEN rok pozostaje do owego. Jeszcze tylko CZTERY numery przed nami. Silnik główny zdaje się nie zapewniać satysfakcjonującej siły nośnej. Silniki dodatkowe – cóż, jedne lepiej się sprawują, inne gorzej. Ale im więcej ich jest – tym bardziej załoga może pozwolić sobie na to, by któryś z nich nie cisnął na pełnej „k”.
Teraz rozumiemy to, jak istotną rolę odgrywają? Te „x silniczków”? To, czym są i po co są? W przypadku „PSX Extreme” – identycznie. Dekady temu… „Reset” ich nie miał. „Gambler” ich nie miał. A teraz (od dawna już) ich też… nie ma. „CD-Action” oraz „PSX Extreme”… są. A wyłączmy nagle te dodatkowe silniki. Co się stanie? Lepiej nie próbować.
1 kwietnia 2026 roku będzie TRZYDZIESTOLECIE „CD-Action”. 3 września 2026 nastąpi KONIUNKCJA (czyli kwartalnik numeracją dogoniony zostanie przez miesięcznik).
DADZĄ RADĘ
Może nie lecą pełnią swych możliwości. Ale nadal… „CD-Action” jest latającym kolosem. Nadal sama rozpiętość jego skrzydeł, format ich ukształtowania w ogóle – daje solidną siłę nośną. Może potrzebowali na chwilę zanurkować, by nabrać prędkości i docelowo się… wznieść. Może kiedyś znów tak będą musieli zrobić. Przypomnę – lecimy na 10.000 metrów. Ziemia jest daleko w dole, co jednocześnie jest zarówno złe, jak i… dobre. Daje pole do (dosłownie) manewrów. Dadzą radę. Tak uważam.
„Kiedyś nie czytałem obydwu, dziś prenumeruję oba. Wnioski ???? ?”
Zapełniasz lukę w swej duszy Czytelnika prasy growej. Lukę po „Pixelu”. Tutaj warto powrócić do Twoich poprzednich słów…
„Niestety, ale tak mam, że ani CDA, ani PSX do czasu śmierci Pixela nie tykałem.”
Razy hmmm… kilkaset osób? Razy tysiąc, dwa… osób? „Pixel” nieświadomie trochę przyczynił się do trwania swoich papierowych kolegów po fachu… tym zniknienim (tak jest w oryginale) swoim? Zbytnia nadinterpretacja?
„Niepokoję się CDA, ale raczej nie, że słaba kondycja, tylko brak pomysłów, rozwoju.”
Do TRZYDZIESTKI dolecą, do KONIUNKCJI dolecą, dalej może też. Kwestia braku pomysłów, czy rozwoju – to już leży w gestii Czytelników, by o to interpelowali. Takowych głosów jednak pod kolejnymi i kolejnymi zapowiedziami standardowych numerów, czy specjalnych – nie widać. Zatem… Czytelnikom najprawdopodobniej pasuje aktualny całokształt.
Z rzedniejącym powietrzem na zewnątrz maszyny lecącej – nie da się wygrać. Tak wczoraj napisałem. Dzisiaj widzę we wstępniaku do „Retro” #8, że nie ma już zachęcania typu…
„Choć, tak między nami, liczę na to, że do tego momentu damy wam wiele więcej magazynów, bo przejdziemy w końcu na kwartalny cykl wydawniczy. Trzymajcie kciuki. No i kupujcie Retro; jego los spoczywa tylko w waszych rękach.” (#7)
czy też…
„Mam cichą nadzieję, że w 2024 damy radę zmienić nasz cykl wydawniczy z nieoficjalnego półrocznika na oficjalny kwartalnik. Ale czy ten ambitny plan się powiedzie, czas pokaże. A raczej to wy, czytelnicy, o tym zdecydujecie, bo wszystko przecież w waszych rękach.” (#5)
Nie ma też – we wstępniaku do #8 – zachęcania do wysyłania swoich tekstów (w zamian za, oczywiście, honorarium autorskie), jak miało to miejsce na łamach #7 i #6 i #5 i #4 i #3. Da się wygrać z rzedniejącym powietrzem na zewnątrz maszyny lecącej? No właśnie.
Jest za to reklama online’owego „RetroKalendarium”. Owo powstało między #7, a #8, więc trudno, żeby było reklamowane pół roku temu, wiadoma sprawa. Jest więc reklamowane teraz, w #8. W miejscu zachęcania do słania swoich tekstów do „Retro”?
Kambr Ordowik…
Chciałbym ponownie przytoczyć Twoje słowa. Mianowicie…
„Niepokoję się CDA, ale raczej nie, że słaba kondycja, tylko brak pomysłów, rozwoju.”
Pod zapowiedzią #343 czytamy w komentarzu jednego z internautów…
„Jednak oprawa (grafika / format etc.) pozostały niezmienione (prawie) od kiedy czytałem Was jako dzieciak. Nie zastanawialiście się nad nadaniem CDA bardziej książkowego / dorosłego klimatu? Nie chodzi o rezygnację z kolorów etc., ale są sposoby, aby czasopismo uczynić nieco bardziej poważnym i dalej atrakcyjnym (osobiście lubię np. format National Geographic). Szczególnie że obecna cena przystaje bardziej właśnie do książek niż pisma i niwelowałoby to pewien „dysonans poznawczy”, który pojawia się czasami przy zakupach;) pozdrowienia”
DaeL odpisał…
„Dziękówa za miłe słowa.”
No ale co z feedbackiem feedbacku?
https://cdaction.pl/newsy/cd-action-022025-sprawdz-zawartosc-nowego-wydania
Wobec powyższego – NIEISTOTNYMI stają się te moje wczorajsze zdania…
„Kwestia braku pomysłów, czy rozwoju – to już leży w gestii Czytelników, by o to interpelowali. Takowych głosów jednak pod kolejnymi i kolejnymi zapowiedziami standardowych numerów, czy specjalnych – nie widać. Zatem… Czytelnikom najprawdopodobniej pasuje aktualny całokształt.”
Gdyż…
POJAWIAJĄ SIĘ (NA STRONIE KWARTALNIKA) GŁOSY CZYTELNIKÓW, DOTYCZĄCE POMYSŁÓW I ROZWOJU MAGAZYNU
https://cdaction.pl/newsy/cd-action-022025-sprawdz-zawartosc-nowego-wydania
Pierwszy komentarz z góry.
Napisałem wielkimi, gdyż sprostowuję swoje poprzednie słowa. Chodzi o rzetelność mojego pisania tutaj.
BTW – podglądam często zbiórki na Backerit – ciekawe narzędzie https://www.backerkit.com/projects/beyondtheborders/redo-from-start-volume-i
Co do Sowy – będzie walka pewnie do końca, zobaczymy. Z drugiej strony to nie jest zbiórka all or nothing, organizuje wydawnictwo, więc jeżeli 85% realizacji budżetu okaże się wystarczające do wyjścia na zero, to pewnie ruszą z tematem. Pewnie książkę będzie można kupić i później z tego, co zostanie. Niestety, mamy ożywienie w temacie liczby nowych publikacji, szczególnie i nas, ale preordery, zbiórki występują coraz częściej. Być może ma to związek z marżami wydawców – duży bierze dużo, więc próbujemy organizować publikację przez małe wydawnictwa (vide casus Chłopek i Marginesów)
było
„szczególnie i nas”
być powinno
„szczególnie u nas”
Na planszówki jest moda, jak potem czytam o mechanice i ocenach niektórych gier, fundowanych w 15 minut, to się mocno dziwię. Na retro jest też moda, ale na miarę możliwości retro.
Ad. 2
Porównania zawsze w pewnym sensie mają sens, a w pewnym nie mają 😉
Zbiórki ostatnio mają pod górę. Np ta – Microzeitowa – o której nie zdążyłem napisać, walczyła do samego końca. Tam wsparłem – zresztą pod koniec – być może napiszę o książcę, gdy już otrzymam ją (warunek konieczny), ale wystarczający dopiero po odnalezieniu zagubionego czasu.
https://www.kickstarter.com/projects/beyondtheborders/redo-from-start-volume-i?ref=user_menu
„Zbiórki ostatnio mają pod górę.”
Może i jest faktycznie tak jak napisałeś. Aczkolwiek dam przykład pierwszy z brzegu…
https://cdaction.pl/newsy/rozpoczela-sie-zbiorka-na-planszowego-gothica-projekt-ufundowano-w-2-godziny
Ale też wiem – należy odróżniać zbiórki ZAGRANICZNE od POLSKICH. Jednocześnie – wśród owych (to znaczy POLSKICH, gdyż je widzę, a zagranicznych nie) – jest duży rozrzut. Uważam, że determinantem danej zbiórki jest (oczywista oczywistość?) zainteresowanie jej celem. Dam bardzo uproszczone porównanie, ale coś racji chyba w owym jest.
„Retronics” enty już raz nakłania do wsparcia finansowego zarówno na Patronite (620zł/miesiąc), jak i na Zrzutce (340zł/miesiąc). Równolegle – każdego dnia widzę sukcesywnie zapełniające się paski postępu KOLEJNYCH zbiórek na poszczególne cele w telewizji „wPolsce24” (podaję to tylko i wyłącznie jako przykład do naszej dyskusji).
Oba podmioty są polskie. Oba zatem – wspierają Polacy. Nieporównywalnie więcej naszych rodaków widzi sens sfinansowania nowych kamer, dziennikarstwa śledczego itd (nie chwycimy tego do ręki), niż reprodukcji kultowych magazynów growych (je chwycimy).
Czy moje powyższe porównanie ma sens?
Na planszówki jest moda, jak potem czytam o mechanice i ocenach niektórych gier, fundowanych w 15 minut, to się mocno dziwię. Na retro jest też moda, ale na miarę możliwości retro.
Ad. 2
Porównania zawsze w pewnym sensie mają sens, a w pewnym nie mają 🙂
Znów wkleiłem odp nie pod tego posta, wykończy mnie ta logika WP.
9kier nie może dotargać (na Patronite) do kolejnego celu, czyli 1750zł miesięcznie – obecnie ma 1584zł/miesiąc. Ale na początku kwietnia ruszyła ze zbiórką (na Zrzutce) na nowy fotel do streamów – za 3 kafle. 2033zł już zebrane, a jeszcze pół roku do końca, więc powinno się udać. Przy czym… „Gdyby jakimś cudem okazało się, że zbierzemy trochę ponad trzy tysiące, kupię wersję z kosztującym 400 zł podnóżkiem.”. Więc nie jest źle. Tymczasem…
„PSX Extreme” nie jest w stanie dojechać do kolejnego patronajtowego celu (10K miesięcznie) – aktualnie 8959 i cyferki sprawiają wrażenie, że chcą się kurczyć.
Dla porównania – arhn.eu ma na Patronajcie aktualnie… 9613zł/miesiąc.
Szczęściarze.
„Znów wkleiłem odp nie pod tego posta, wykończy mnie ta logika WP.”
Haha! Wiesz o co chodzi? Rutyna. Mi też czasem tak się zdarza. Po prostu poczuliśmy się tutaj jak ryba w wodzie. Gdy chcemy przekazać jakąś treść – myślami szlifujemy ją sobie w głowie już w momencie naciskania przycisku [Odpowiedz]. Na tym się bardziej skupiamy, niż na motoryce mechaniki GUI serwisu. Dlatego.
Avok – takie właśnie miejsce stworzyłeś. Z którego korzystamy (dosłownie) garściami. To znaczy palcami. Serdeczny lewej – nad lewym Shiftem. Kciuk prawej nad spacją. Serdeczny prawej nad Enterem. 3 środkowe obu – nad wachlarzem liter i cyfr. Dobra, wracam do mojego wątku.
Serwis, który prowadzą „Polscy Łowcy Burz” – lowcyburz.pl – także prowadzi zbiórkę na Patronite. Aktualnie wspierających… 9 osób (210zł/miesiąc). Od jakiegoś czasu mają też [Postaw kawę]. Mowa o JEDYNYM TAKIM MIEJSCU w polskiej cyberprzestrzeni. Jedynym [wulgaryzm], takim miejscu. Powrócę za chwilę do tego aspektu.
Wolimy wspierać (z całym szacunkiem) streamy i recki „indyków”, niż profesjonalne ostrzeżenia meteorologiczne? Powoli nadchodzi lato. Będzie „trójeczka”? Byle nie w dniach 6-8 czerwca.
https://zapach-papieru.pl/2025/02/parszywa-dwunastka-szczesliwa-trzynastka/comment-page-4/#comment-2560
Planowałem kontynuować tamten projekt HEAVEN. Opisać 3 pozostałe osoby. Jednak mój mózg wreszcie pojął, że takimi komentarzami – przeginam. Po prostu przeginam. Czytelnicy ZP wchodzą tutaj, by czytać komentarze stricte na temat. Wnoszące cokolwiek do dyskusji. Tymczasem tamten HEAVEN – może i wnosi coś. Lore tak zwane. Ale czy jest FAKTYCZNIE na temat?
PRZEPRASZAM
Ciebie, Avok, za to, że niejako musiałeś tolerować tego typu moją aktywność tutaj. Ciebie, Jury. Ciebie, Chaos na shoucie. Oraz Ciebie, M. Jesteście DZIADKAMI tego miejsca. Elitą. I Was, Czytelnicy ZP. Za to, że sobie prywatny folwark robiłem z komentarzy. Dawało mi to szczęście. Jednak Wam – niekoniecznie. Przepraszam i proszę o zrozumienie.
Tak wygląda kwestia wsparcia finansowego na wybranych przykładach. Czyli „Retronics”, „wPolsce24”, 9kier, „PSX Extreme”, „ARHN” oraz lowcyburz.pl.
Przed chwilą zaznaczyłem, że ten ostatni jest JEDYNYM TAKIM MIEJSCEM w polskiej cyberprzestrzeni. Identycznie rzecz się ma w przypadku naszego serwisu – ZP. Przez długi okres wspierało go (na Patronite) 9 osób. Relatywnie niedawno – 10.
Aktualnie… 8.
Jak jest w przypadku poprzednio wspomnianych miejsc? W sumie trudno powiedzieć. A jak u nas? Wygląda na to, że…
„Zbiórki ostatnio mają pod górę.” []
Nie jesteśmy żadnymi dziadkami (czasy fali w wojsku na szczęście dawno minęły) ani elitą, tylko normalnymi użytkownikami, jak każdy. Nie ma równych czy równiejszych, niezależnie od stażu czy liczby komentarzy.
Patrząc jak ta zbiórka idzie, dobicie do najniższego progu będzie sukcesem.
„Projekt zakłada wydanie dwutomowej publikacji w języku angielskim. Sfinansowany zostanie na podstawie pre-orderów z ustawionymi dodatkowymi progami i bonusami gwarantowanymi po ich przekroczeniu.”
Przypomniała mi się niegdysiejsza aktywność wydawnicza Łapusza. Gdzie się podziały tamte czasy? Zostawmy jednak tę kwestię i skupmy się na przedstawionej w powyższym artykule.
PREORDERY: 11.04 – 11.05
POTRZEBNE: 20,000.00€
ZEBRANO: 8,480.00€
BRAKUJE: 11,520.00€
WPŁACIŁY: 202 OSOBY
No nie wiem, nie wiem. Bynajmniej nie jest to zbiórka typu „cel przekroczony w 3 dni”. A tu jeszcze…
„25 000€ – 8 postcards + 8 exclusive bookmarks
30 000€ – 10 gatefold pages
40 000€ – Collector Box”