Właśnie nabyłem okazyjnie radziecką grę elektroniczną Ну, погоди!, nazywaną w naszym kraju „Wilkiem i zającem” lub „ruskimi jajkami”. Kiedyś za dzieciaka grałem namiętnie w tą gierkę u kumpla, lecz nigdy nie miałem własnego egzemplarza. Teraz mam i to w niezłym stanie, w pełni działający, niewytarty, z dobrze odbijającymi przyciskami i sprawnym ekranikiem. Jedynie klapka na baterie jest dorabiana na drukarce 3D, ale ekstremistą nie jestem, sprzętu z tego powodu nie przekreślam.
Bazująca na popularnej kreskówce Wilk i zając konsolka była u nas bardzo popularna w latach 80-90. Gracz wciela się w wilka, który musi złapać do koszyka toczące się z czterech stron jajka. Zając służy za ozdobę. Po trzech skuchach następuje koniec zabawy. Ну, погоди!, produkowane w radzieckich zakładach Elektronika, nosi oznaczenie kodowe IM-02. Warto zaznaczyć, że tych IM-ów zrobiono ponad 40 rodzajów, każdy z inną grą, więc skolekcjonowanie wszystkich handheldów to niezły hardcore. Dodatkową trudnością jest fakt, że poszczególne obudowy z tą samą grą różnią się czasem między sobą (np. moja wersja nie ma na górze ekranu tytułu Ну, погоди!, lecz napis „игра на экране”).
Nie mam ciśnienia na uzbieranie wszystkich konsolek Elektroniki, tym bardziej że poszczególne gry nie różnią się zbytnio od siebie. Jak się trafi jakiś egzemplarz, to się trafi. Tymczasem zagrałem w tytuł parę razy (czy 160 punktów to dużo?), ustawiłem sobie zegarek i budzik (trzeba pogmerać patyczkiem), po czym postawiłem Ну, погоди! obok Polowania (Oхота). I tak stoją. Na razie mam bliźniaki, czekam na trojaczki.