Opalając bicepsy w nadmorskim kurorcie nie zapomniałem o naszej rodzimej prasie i najnowszy PSX Extreme trafił właśnie do mojego leżaka. Cena mnie nie zszokowała, bo Łapusz zapowiadał podwyżkę już jakiś czas temu, tak więc mamy 24,99 zł za 116 stron? Ujdzie? Chyba ujdzie. Do tego mamy jeszcze obiecany lifting layoutu, którego jednak nie widzę. Odstawiam więc lupę, rzucam okiem na okładkę z gościem z Halo odzianym w skrzydła husarskie (myślałem, że to przytyk do pewnego artykułu konkurencji, ale jednak nie 😉 ) i zagłębiam się w treść „szmatławca”.
Gierkowo łatwo poznać, że trwa sezon ogórkowy. Jest ogólnie mówiąc przeciętnie. Widać to zarówno po kondycji konsolometrów (6-7/10) i mniejszej liczbie opisanych gier (3 zapki, 2 playtesty, 25 recek i 1 retrorecenzja), jak również ich jakości (dominują „szóstki” i „siódemki”). Grą numeru został Pikmin 4 (8/10) na Switcha, podobne oceny zgarnęły też F1 23 i The Elder Scrolls Online: Necrom. Nieudacznikiem okazał się Operation Wolf Returns: First Mission VR (3/10). Ja złapałem zajawkę na Aliens: Dark Descent, bo choć rts-ów nie lubię, to uwielbiam XCOM. Muszę przeczytać ze dwa razy recenzję ZAX-a. Coraz więcej znajduję produkcji na PS VR2, widać że Dżujo złapał bakcyla. Niestety, coraz więcej też zaznacza swoją obecność PC. Ściągnięty z CD-Action Otton na razie ma pozwolenie na jeden pecetowy tytuł miesięcznie, ale sądzę że to się wkrótce zmieni. Tym bardziej że nawet retrorecenzja Piechoty po raz pierwszy dotyczy gry również pecetowej. Totalnie bez sensu. Chciałoby się powiedzieć: drodzy zg(red)zi, nie idźcie tą drogą, ale oni od jakiegoś czasu nie słuchają.
W tym miesiącu jest zaledwie jeden Temat Numeru, za to moim zdaniem zacny – spisana na sześciu stronach historia Activision. Ponadto ciekawie zapowiadają się artykuły o Looney Tunes, niewydanym Force Unleashed III (poprzednie części ograłem), średnio legalnej Zatoce Piratów i kultowym Cannon Fodder. Kto z Was 25 lat temu miał PSX-a (ja nie miałem), z nostalgią poczyta też o roli demo dysków na tą konsolę. Garstka fanów sceny Halo (zgadliście – stąd ta okładka) również znajdzie coś tu dla siebie. Dotarłem do właśnie do połowy publicystyki, tej dla mnie ciekawszej. Drugą połowę też tradycyjnie zaliczę, ale dopiero pod koniec wczasów.
Zawartość lipcowego PSX Extreme uzupełniają jak zwykle liczne felietony (o Japonii Mazziego, o polskich grach Kroolika, o wszystkim i niczym reszty), kąciki tematyczne (m.in. filmowy, komiksowy, horrorowy i nowość – anime – robiony przez Konsolite) i rubryka listów HIV-a. Wspomnę jeszcze o reklamie PlayStation 2 Extreme i komiksie Śledzia i już zasiadam do czytania. Drewniany leżak wymoszczony, zimny kufel łebskiego piwa przystawiony, możemy zaczynać. Strona 28, artykuł o Activision. Zaraz, skąd ta tęcza…
Na jutubowym kanale RETRO ARCHIWIZACJA można zapoznać się z recenzją numeru opisanego w powyższym artykule…
https://www.youtube.com/watch?v=flWESB_89aM
Od 7:51.
To znaczy numer specjalny o Playstation 2 (Playstation 2 Extreme), bo nie napisałem.
Jakby kto nie wiedział, to na Allegro można już zamawiać numer specjalny PSX Extreme (8 okładek do wyboru).