Nabyłem właśnie czerwcowy numer czasopisma Jeux Video Magazine. Ten zasłużony francuski periodyk ukazuje się od 2000 roku. Trzymam 269 numer, a to naprawdę dobry wynik. Wykoncypowałem, że musi się im nieźle powodzić. Jako że redakcja mieści się w Montreuil, wklepałem jej adres (7 Rue des Caillots, 93100 Montreuil) w mapy Google’a żeby zobaczyć, gdzie szanowni redaktorzy parkują swoje Ferrari. I… mam mieszane uczucia 😉

Jak się prezentuje Jeux Video Magazine? Możny by powiedzieć, że jak na dzisiejsze standardy, całkiem przyzwoicie. Oczywiście czasy, kiedy pismo miało 210 stron i płytę DVD, należą już do przeszłości. Obecnie gazeta liczy 100 stron (plus plakat) i jedynym bonusem, jaki wypadł ze środka jest karta reklamowa zachęcająca do prenumeraty. Layout jest kolorowy, krzykliwy, z dużą liczbą grafik i dużych zdjęć. Cechą charakterystyczną jest niewielka przestrzeń przeznaczona na recenzje – zaledwie 20% magazynu. Najczęściej opisywane są po dwa tytuły na stronę, a jeśli dodać do tego jeszcze spore zdjęcia, niewiele poczytacie. Jedynie hity jak The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom (ocena 19/20) czy Diablo 4 (ocena 18/20) doczekały się dwóch stron. Resztę periodyku zajmują newsy, zapowiedzi, relacje, wywiady, opisy sprzętu, jakieś popierdółkowate rubryki, a także całkiem spora liczba reklam. W obecnym numerze, z ciekawszych tekstów wyróżniłbym porównanie abonamentów Game Pass / PlayStation Plus / Netflix, artykuł o Final Fantasy XVI i innych dostępnych na rynku „finalach” oraz opis Asus ROG Ally (zestawiają ze Steam Deckiem, jak w ostatnim PSX Extreme). I jest osiem stron o Fortnite, jak ktoś lubi.
Tradycyjnie przy wertowaniu zagranicznych czasopism szukam polskich akcentów. W jednym miejscu znalazłem opis powstającego Witchfire ze studia The Astronauts, którego „directeur creatif” (z francuska) jest Adrian Chmielarz. Gdzie indziej natrafiłem na playtest The Invicible (Nieśmiertelnego) z 11 bit studios. Na bazie dema kolega Patrick Hellio wstępnie wycenił grę na 4/5. Mam nadzieję, że po ograniu pełnej wersji francuski fachowiec da „piątkę”.
Jeux Video Magazine kolportowany jest w 10 krajach na trzech kontynentach, tam gdzie ludzie operują językiem francuskim. To pewnie dzięki temu trwa na rynku do dzisiaj, choć nie znam aktualnego poziomu sprzedaży (w 2018 roku było to ok. 53 tys. egzemplarzy). Ja zakupu dokonałem w Belgii, gdzie oczywiście jest najdrożej (6,95 EUR). Po powrocie dołączę go do kilku starszych kolegów, których mam w kolekcji.



