Kilka pierwszych numerów Komputera z 1986 roku wzbogaciło kolekcję Zapachu Papieru. To niesamowite, w jak dobrym stanie przetrwały te prawie 40-letnie czasopisma: niewiele zagięć, papier praktycznie niezżółknięty, zero plam itd. Poprzedni właściciel chyba rzeczywiście, jak deklaruje, przetrzymał je nienaruszone przez te wszystkie lata w kapsule czasu (czytaj: piwnicy). Postaram się, żeby takie pozostały.
Komputer nigdy nie był moim pierwszym wyborem, zawsze wolałem Bajtka. Oczywiście jest to półprawda, nie było to tak, że obie gazety leżały obok siebie w kiosku, a ja zastanawiałem się, którą wybrać. Nie leżały, a kupić je było niełatwo. Polowałem na oba tytuły, jednak wolałem bardziej przystępnego Bajtka. Mniej politykował, traktował głównie o ośmiobitowcach (a ja takie miałem), miał swoją rubrykę o grach, drukował mapy itd. Co ciekawe, pierwsze numery Komputera też takie były, z grami i mapami (poświęcano im nawet 7-10 stron), ale pod koniec 1986 w piśmie mocno skręcili w stronę PC i Atari ST (Amiga dla nich nie istniała), okroili rubrykę gier i wyrzucili (kopiowane z Crash-a) mapy.
Wspominałem już nieraz, że źle wydrukowane lub złożone egzemplarze Komputera zamiast na przemiał również trafiały na rynek. Właśnie mi się taki „rodzynek” trafił. Numer 2 z maja 1986 został zszyty dobre 1,5 centymetra od grzbietu, w takim stanie poszedł do kiosku i został nabyty. Jak ktoś czytał tak zszyty magazyn, pozostaje jego tajemnicą, ja próbowałem – nie da się 🙂 Oczywiście nie zamierzam poprawiać błędu drukarzy sprzed 40 lat i zachowam „białego kruka” w stanie przez nich doskonale spartolonym.