Na okładce bryczki z Gran Turismo 7, pod maską 108 stron, za paliwo trzeba zapłacić 14,90 zł. Kwietniowy PSX Extreme trafił do sprzedaży. To dobrze, bo za oknem pada śnieg, a ja nie mam co robić. Poczytam se zatem gazetę.
W najnowszym numerze ograno i opisano 28 tytułów. Chłopaki trochę namieszali, bo ani gra z okładki, ani gra numeru nie mają najwyższych ocen. Najwięcej, bo dziewiątki otrzymały Crusader Kings 3 (mam chrapkę na tą strategię), Destiny 2: Królowa-Wiedźma i Tunic (a cio to?), najmniej – Aztech Forgotten Gods (3/10 – Metacritic by chętnie z Konsolite tą notę przedyskutował) i Babylon’s Fall (4/10). Dziwię się, że tej ostatniej pozycji poświęcono aż dwie strony, a inne, dużo lepiej oceniane gry załapały się na zaledwie jedną kolumnę. Wśród ośmiooczkowych produkcji znalazły się wspomniane okładkowe Gran Turismo 7 i cukierkowy Kirby and the Forgotten Land. Tyle statystyk. Czy się zgadzacie, czy nie zgadzacie ocenami z(red.)ów, osądzicie jak przeczytacie.
Jako, że bardzo łatwo kupić mnie zarówno kolorowymi zdjęciami automatów, jak i czarno-białymi fotografiami z przeszłości, kilka tekstów publicystycznych zachęciło mnie samymi obrazkami. Jak art Majka o jego ulubionych grach arcade czy wywiad Łukasza Dziatkiewicza z liderem zespołu „Komety”. Ale nie o kometach czy nawet muzyce jest ten wywiad, ale o fliperach, grach telewizyjnych i innych konsolach. Wprawdzie to już nie Kraków, ale Warszawa, ale i tak będzie fajnie 😉 Z pewnością warto będzie też przeczytać o wpływie wojny na Ukrainie na branżę gier, assetach do kupienia w sklepie cze nowym handheldzie Steam Deck (Jezu, jaki on drogi!). Na deser łyknę teksty o Kubie Rozpruwaczu i podróbkach przebojowych tytułów.
Jak co miesiąc w PSX Extreme można znaleźć rekordową liczbę felietonów. Wszyscy chcą się wymądrzać, i ci z redakcji, i ci z nie wiadomo skąd. Głowa boli i nie wszystko da się przetrawić, ale zawsze w tym „chwaście” znajdzie się coś ciekawego. Poza tym czekają jak zwykle stałe rubryki, jak Listy (HIV dostał dwie strony, ho ho…), Graczpospolita, Region filmowy czy Myszaq lubi. Do tego trzeba dodać jeszcze kupę rzeczy, których nie wymieniłem i już macie obraz całości. Kupić, nie kupić – wasz sprawa, ja kupiłem. Zasiadam z grzańcem (w kwietniu, co za czasy!) w fotelu, Junior w tle nuci motyw z Top Guna, a ja otwieram „szmatławca” na stronie 25 i lekturę poczynam. O, ja też lubię Final Fight, dziś nawet na Capcomie grałem…