Strona główna » Newsy » „Inverted Jenny” w prasie o grach

„Inverted Jenny” w prasie o grach


Opublikowano: 30/03/2022 | Autor: Avok

Znaczek pocztowy z 1918 roku, przedstawiający samolot Curtiss Jenny, kosztował kiedyś 24 centy, dziś – 150 dolarów. W wyniku błędu drukarskiego na rynek „wyciekło” 100 sztuk z aeroplanem wydrukowanym do góry nogami. Te „dziwolągi” filatelistyczne, zwane „inverted Jenny”, warte są obecnie ponad milion baksów sztuka! Tak mi się przypomniało z lat młodzieńczych, kiedy to zbierałem znaczki. A przyszło mi to na myśl w czasie przeglądania starych numerów CD-Action z 2009 roku. We wstępniaku do numeru 8/2009 (168) przeczytałem bowiem, że część nakładu z poprzedniego miesiąca wydrukowano z błędem – strony 30 i 34 zostały zdublowane. Zaciekawiony wygrzebałem wspomniany egzemplarz z szafy i wiecie co? Rzeczywiście mam dwie identyczne strony! Unikat?! „Inverted Jenny”?! Nie wiem, wkrótce się dowiem, bo zamierzam wystawić swojego „białego kruka” na aukcji. Nie będę od razu wołał miliona dolarów, wystarczy połowa 😉

Nasza prasa komputerowo-growa nieraz borykała się z błędami popełnianymi czy to przez drukarnie, czy redakcje. W latach 80-tych jeden z nakładów Komputera ze względu na źle odwzorowane barwy wydrukowano dwa razy. Co ciekawe, zamiast zutylizować felerny nakład, wrzucono go na rynek razem z dobrym i oba sprzedały się jak świeże bułeczki (a mówimy o 200-tysięcznych nakładach!). Dekadę później część nakładu Gamblera nr 6/1996 (31) wydrukowano z błędną datą wydania – 6/95 zamiast 6/96. Gdy zauważono pomyłkę, nie bawiono się w finezyjne poprawki – zły rok po prostu „zamalowano”, a obok umieszczono prawidłowy. Pierwszy numer PSX Extreme ma ręcznie przyklejony numer indexu na każdym z 10 tys. egzemplarzy (!), bo debiutujący w branży Aju i Fenix nie wiedzieli, że taki numer na okładce to oblig. Wydawcy Computer Studio co jakiś czas robili dodruki poszczególnych numerów, za każdym razem wprowadzając drobne korekty. W efekcie zebrać dzisiaj wszystkie warianty CS-a się nie da.

Moje poszukiwania „dziwolągów” prasy growej związane są obecnie z jednym tytułem – Secret Service. Poluję przede wszystkim na czarno-białe wydanie pierwszego SS-a. Był to mikroskopijny dodruk dla tych, którzy wcześniej zapłacili, a nie otrzymali standardowej, kolorowej edycji. Każdy numer opisany jest ręcznie unikalnym numerem i autografami redaktorów. To taki mój „inverted Jenny”. Poszukuję także, choć to raczej podchodzi pod SF, ostatni niewydany numer (96) Secret Service. Krążą plotki, że po ogłoszeniu upadku część nakładu nie zdążono wycofać i został on wydrukowany. Co jakiś czas pojawia się informacja, że ktoś coś ma, po czym okazuje się, że to nieprawda. Chciałem potwierdzić tą pogłoskę u samego źródła, czyli u Pegaza. Kontakt nawiązany, wywiad uzgodniony, pytania przygotowane i nagle prask… Naczelny SS-a się rozmyślił. Szukam zatem dalej (gazety, nie naczelnego).

BTW W marcu minął 9-ty rok działalności Zapachu Papieru. To więcej, niż niektórych z Was lat mają 🙂 Nigdy się nie spodziewałem, że tyle lat wytrwam w sieci. Dziś jestem dumny z bazy pism, gier, redaktorów i ciekawostek, jaką udało mi się zgromadzić. Dzięki pomocy wielu z Was, a także pełnoletniego już Juniora strona się rozrasta, materiałów do zaprezentowania nie brakuje, pomysłów zresztą też. Chętnie się swoimi zbiorami i wiedzą będę z Wami dzielił przez kolejne 9 lat. Nie ukrywam, że wiele planów miało i ma szansę być zrealizowanych dzięki wsparciu na Patronite.pl, dlatego bardzo dziękuję patronom za każdą wpłatę.

CD-Action nr 167 – str. 30
CD-Action nr 167 – str. 34

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *