Trzynasty numer CD-Action parę dni temu zalał kioski i inne przybytki prasowe, a ja nie mogę go kupić, bo siedzę na delegacji w jakichś durnych lasach. Poprosiłem zatem Juniora, żeby kupił „ekszyna” i obiektywnie go „zjechał”. Kupił, przeglądnął i o dziwo wydał nad wyraz pozytywną opinię. Posłuchajmy więc:
„Okładka nowego CD-Action straszy nadgniłą facjatą zombiaka z Dying Light 2: Stay Human. To oznacza, że z grą się coś dzieje. I rzeczywiście, wczesną wersję ograł Ninho i spodobał mu się parkour, system walki oraz design miasta, słabo za to ocenił jakość fabuły i dialogi. Cóż, te elementy w pierwszej części też nie błyszczały. Co do recenzji, jak zwykle nawalono ich od kopy, bo aż 32 sztuki. Najwięcej miejsca poświęcono Guardians of the Galaxy, choć dwie z sześciu stron zajmuje sama grafika tytułowa. Strasznie to głupi pomysł z tym zapychaniem numeru na siłę, powielany co miesiąc, tym bardziej że gra wcale nie jest wybitna (ocena: 8). Jak już coś to na takie miano zasługuje Metroid Dread na Switcha, któremu Otton wlepił aż dychę! Pojechał chłop ostro choć fakt, że gra zbiera na świecie bardzo wysokie oceny. Z pozostałych tytułów, kukiełkowy indyk A Juggler’s Tale załapał się na 9-tkę, jest też kilka gier ocenionych oczko niżej: Riftbreaker, Forza Horizon 5 (właśnie pobieram z Game Passa – sprawdzę!), Hell Let Loose czy remastery Alana Wake’a i Crysisów.
Publicystykę otwiera Smuggler świętujący 25. urodziny Lary Croft. W pierwszej, 6-stronicowej części artykułu o ikonie Eidosu co strona, to balony. Pewnie fajnie będzie się czytać 😉 Kolejne pięć stron zajmuje text o zmieniających się warunkach pracy w branży gier, czyli jak firmy starają się niwelować crunch, wynagradzać pracowników za ciężką pracę itd. To mnie szczególnie interesuje, bo jeszcze dwa lata i kto wie, może będę częścią tego systemu. Z pozostałych artykułów zaciekawił mnie dwustronicowy artykuł Bartłomieja Kluski o wkładzie Polaków w narodziny telewizji. Po ostatnich lekturach wiem już, że wymyśliliśmy kamerę i aparat fotograficzny, może teraz okaże się, że jesteśmy pionierami telewizji? Dobre… 🙂
Jeśli chodzi o resztę pisma to nie znalazłem zbyt wiele ciekawego contentu: kilka felietonów (nudyyyy i zapychacze), Magazyn Kulturalny (Squid Game dostał 7+, dla mnie ok), Action Redaction, Szpile i dział Technologie, gdzie znajduje się obszerny test procesorów Intel Core 12. generacji. Sensu tej ostatniej rubryki w ogóle nie rozumiem, kto to czyta w dobie internetu?! Na koniec wspomnę jeszcze o artykule o Windows 11. Mnie zainteresował, bo sam miałem okazję korzystać w szkole z Windowsa 11 i jak dla mnie to tragedia, marna podróbka macOS. A myślałem że Windows 10 jest beznadziejny.”
Tyle młodzież szkolna. Wracam na weekend do domu i zweryfikuję, co on tam nawymyślał. Ale to moja krew więc nie sądzę, żebyśmy wiele różnili się w opinii o najnowszym CDA. Tak czy siak, jak już „ekszyn” kupiony, to go przeczytam.