W Bajtku jakiś czas temu (w styczniu 1988 roku) pojawił się tekst Małgorzaty Pytki zatytułowany Komputery i dziewczyny. Tekst okraszony jest niewyraźnym zdjęciem uśmiechniętych dziewczyn, tłoczących się wokół dwóch sztuk Atari 800XL. Czytamy:
„Obecność komputera na wszelkiego rodzaju pokazach i kiermaszach nikogo już nie zadziwia. A cóż dopiero kiedy przy komputerze zasiada piękna dziewczyna.
Od niedawna modelki z Agencji Reklamowej Promocja 2000 pełnią rolę hostess na wystawach.
Opanowanie zasad obsługi komputera nie wydaje się być sprawą trudną, skoro dziewczęta z Agencji Reklamowej pracy na komputerze np. Atari uczą się w ciągu czterech godzin! Zresztą stanowi to dla nich niezłą zabawę.”
Ten krótki materiał przykuł moją uwagę nie ze względu na to, że zatrudnianie modelek jako ozdoby targów było czymś nadzwyczajnym, nawet w latach 80-tych, bo nie było. Zaciekawiła mnie informacja o szkoleniach. Czego można nauczyć się w cztery godziny, żeby zaimponować zwiedzającym i nie wyjść na przysłowiową blondynkę? Włączania i wyłączania kompa? Wczytywania programów? Uruchamiania self-testu? Drukowania? A może obsługi jakiegoś programu, w którym można zademonstrować kilka atrakcyjnych dla widza opcji? A może po prostu grania? W cztery godziny można skończyć np. Montezumę.
Czy rzeczywiście modelki przechodziły szkolenia i jak one wyglądały, nie udało mi się ustalić. O Agencji Promocja 2000 słuch dawno zaginął. Jedyne co odkryłem to fakt, że jedną z modelek Agencji zatrudnionych w latach 80-tych była Agata Młynarska. Tak, znana dziennikarka, prezenterka i celebrytka, córka Wojciecha Młynarskiego, być może 34 lata temu siedziała przy klawiaturze Atarynki klikając bez opamiętania w klawisze. Może jest nawet na bajtkowym zdjęciu. Spytam ją kiedyś.