
Trzy numery pisma Komputer Świat GRY z 2001 roku dorzuciłem do swoich zbiorów. Mimo 20 lat na karku nieźle się trzymają, choć słaby papier po latach jest w paru miejscach pozaginany czy naddarty. Ale nie jest to coś, czego nie dałoby się naprawić. Co do zawartości, kartkując chętnie przypominam sobie ówcześnie topowe tytuły, jak NBA Live 2001, the Longest Journey, Black & White czy The Settlers IV. Przeglądam także listę „pełniaków”: Torin’s Passage, Swedish Touring Car Championship i Lords of the Realm głowy nie urywają, za to zostały na potrzeby cover dysku w pełni spolszczone i dodane do gazety kosztującej 7,50 zł. Patrząc w taki sposób to całkiem nieźle.
Krótka kartka z historii: Komputer Świat GRY to pismo wydawnictwa Axel Springer Polska, ukazujące się w latach 2000-2012. Była to zrzynka z niemieckiego Computer Bild Spiele, tego samego wydawcy. Ukazało się blisko 130 numerów normalnych i ponad setka specjalnych. Cechą charakterystyczną tytułu były mnóstwo tabelek, zestawień i statystyk, które serwowali czytelnikom autorzy. Kluczem było słowo „test”, które używano bardzo często, a które pozwalało generować dziesiątki tabelek. Jak w korporacji. Dostawaliśmy metryczki gier składające się z kilkudziesięciu pozycji (w tabelce), zestawienia rychłych premier (w tabelce), przegląd podaży polskich czasopism growych (zgadliście: w tabelce), porównanie ocen gier w poszczególnych magazynach (ja też zgadłem: w tabelce), najniższe ceny produktów w kraju (znów w tabelce) czy adresy dystrybutorów gier (w tabelce? w tabelce). Wcale nie wymieniłem wszystkiego. Drugą charakterystyczną cechą KŚG były bardzo dokładne opisy gier, wręcz łopatologiczne, z rozpiską instalacji, sejwowania, klawiszologii, a nawet ikon na ekranie. Piraci byli wniebowzięci. Generalnie i estetyka, i zawartość były dość charakterystyczne wyróżniając pismo na tle konkurencji, dlatego w pierwszych latach cieszyło się dużą popularnością, dobijając do 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy.
Dziś ze względu na duże nakłady i dostępność na rynku wtórnym Komputer Świat GRY nie ma wielkiej wartości kolekcjonerskiej (poza niektórymi numerami specjalnymi), za to sentymentalną – i owszem.
