Ze względu na testy konsol nowej generacji kupiłem grudniowy numer PSX Extreme. Kto wie, może tak już zostanie, w końcu jestem konsolowcem. 15 stron ze 108 zajmuje Temat numeru czyli wspomniane testy, a co z resztą?
Newsy tradycyjnie okraszone są konsolometrami obrazującymi kondycję platform w danym miesiącu. PS5 i XSX na razie współdzielą wskaźniki ze starszymi siostrami, ale pewnie się to wkrótce zmieni. Na pierwszych stronach napotkacie jak zawsze „Ohayo Nippon” (bardzo lubię) i „Dobre, bo polskie” (lubię), skróty nowinek z Kraju Kwitnącej Wiśni i rodzimego rynku. Skaczę do recenzji, a tam już zaczyna się testowanie gier na nowe platformy. Co ciekawe, jeśli nawet jakiś tytuł przeznaczony jest na PS4/XBO, to i tak sprawdzany jest na next-genach (wsteczna kompatybilność to super sprawa!) by sprawdzić, czy i jakie są różnice. Szybko przelatując nagłówki widzę, że najwyższą ocenę dostał Demon’s Souls na PS5 (nota 9+). A AS: Valhalla wycenili tylko na 8 oczek. Hmmm… trzeba będzie przeczytać, o co kaman.
W jednym z działów publicystyki, zwanym „Retro” (he he…) od razu rzucił mi się w oczy tytuł „Pierwszy polski salon gier” i już się na niego ostrzę. Znam autora i wiem, że to solidna, dociekliwa bestia, popełniająca ciekawe teksty. W retro zonie mamy również opisaną historię The Elder Scrolls, ale to na później. Dział „Hardcore” proponuje m.in. wywiad z twórcami Ghostrunnera (klimat Cyberpunka 2077, choć to różne gry), jest też artykuł o filmach „więziennych” autorstwa Myszaqa – patrząc po zdjęciach atmosfera tekstu jest „ciężka”. Na koniec zostaje kupa felietonów (Zooltar, Marcellus, Krooger, Mazzi i inni), Listy HIV-a (HC Room rulez!), działy komiksów i filmowy, jakieś popierdółki pokroju „Głosu ludu” i cała reszta, o której nie wspomniałem, a gdzieś tam czyha.
Sam jestem ciekawy, czy po lekturze nowego numeru PSX Extreme przekonam się do „szmatławca” i zacznę go kupować regularnie. Póki co zalegam na „wozie”, nastawiam Jamesa Browna, wdycham opary kawy i otwieram gazetę na Temacie numeru…
„Sam jestem ciekawy, czy po lekturze nowego numeru PSX Extreme przekonam się do „szmatławca” i zacznę go kupować regularnie.”
Tak właśnie będzie.