Strona główna » Newsy » Mamy Capcom Home Arcade

Mamy Capcom Home Arcade


Opublikowano: 28/12/2020 | Autor: Avok

Świętemu Mikołajowi trzeba niekiedy pomóc. Dzięki takiej „pomocy” staliśmy się ostatnio z Juniorem posiadaczami maszyny Capcom Home Arcade. Większość z Was pewnie słyszała o tej rocznej konsoli, pozwalającej wczuć się w bywalca salonów gier sprzed 30 lat. „Wczuwkę” umożliwia konsoleta z dwoma zestawami manipulatorów i przycisków, takich, jakie mają prawdziwe salonowe automaty arcade. Do ogrania jest 16 tytułów Capcomu, w tym takie klasyki jak Ghosts’n Goblins, Final Fight, 1944: The Loop Master czy Street Fighter II: Hyper Fighting. Jeśli wydaje się Wam że to mało – zapewniam, że to złudzenie. Gry są kopiami „jeden do jeden” oryginałów i ginie się w nich równie często, jak ćwierć wieku temu.

Po zakupie Capcom-u pierwsze dwie rzeczy, jakie zrobiliśmy, to ściągnięcie najnowszej aktualizacji oprogramowania i zakup długiego kabla HDMI. To pierwsze dodaje kilka przydatnych funkcji i pozwala na bardziej komfortową obsługę menu konsoli, które i tak jest strasznie „chropowate”. To drugie pozwala „odkleić się” od telewizora i znaleźć wygodne miejsce do zalegnięcia. To ważne, bo konsoleta z manipulatorami jest nierozdzielna i przy grze na dwie osoby gracze muszą się do siebie przytulić. Najwięcej zastrzeżeń budzi połączenie przez Wi-Fi, sprzęt raz się łączy, raz nie, tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Sprawdziliśmy w necie i jest to problem ogólnoświatowy, więc się cieszymy (szczególnie Junior – fachowiec od sieci), że łącze nie działa nie przez naszą niewiedzę, a niewiedzę autorów konsoli. Poza tym gra się świetnie, atmosfera starych fliperów unosi się w powietrzu, a kredyty „pękają” z prędkością karabinu maszynowego. I nie trzeba za nie płacić.

Capcom Home Arcade

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *