Strona główna » Newsy » Pixel nr 11/2019 (53)

Pixel nr 11/2019 (53)


Opublikowano: 09/11/2019 | Autor: Avok

Nowy Pixel pojawił się w kioskach i domu Avoka. Czas zatem na przegląd prasy. Na pierwszych stronach oczy przyciąga relacja z PGA 2019, szkoda, że tylko na czterech stronach. Zaraz potem znajdziecie opis najnowszego Switcha w wersji Lite. Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałem tych wersji Lite, które najczęściej są mniejsze, pozbawione niektórych wejść, mają gorsze komponenty i są bardziej delikatne. Switch ze zmniejszonym ekranikiem, którego wielkość jest jego największą zaletą? Dziękuję, postoję.
Z gier recenzowanych w najnowszym numerze najpierw rzucę okiem na reckę Death Stranding, najbardziej oczekiwanej gry ostatnich miesięcy. Czy dzieło Hideo Kojimy zasługuje na miano przeboju? Tak, gdy popatrzeć na Pixelową ocenę (94%), ale ja przeczytałem już wiele recenzji i część z nich jest bardzo krytyczna. „Symulator FedEx-u” – takim mianem złośliwi ochrzcili grę genialnego Japończyka. Dostarcz to, dostarcz tamto…tyle. Chyba nie kupię. Drugą istotną dla mnie recenzją jest Wiedźmin 3 na Switcha. Od dawna szukam nowego tytułu na kurzącą się konsolkę i będzie to chyba trzeci Wiesiek, choć gra podobno zacina się niemiłosiernie.

Z publicystyki tym razem tytuł „najlepszej gry na świecie” otrzymał Dragon’s Lair. Niewątpliwie to najładniejsza gra swoich czasów i z pewnością najmniej miodna (pacnij przycisk w danym momencie i nie pomyl kierunku, bo kaput). No i te stosy dyskietek… Interesująco zapowiada się historia firmy Texas Instruments (czarno-białe zdjęcia, jak ja to lubię), u nas chyba najbardziej znanej z kalkulatorów. Artykuł o technice ze Star Treka, stosowanej w obecnych czasach musi być z definicji ciekawy i nie trzeba go reklamować. Potem mamy tekst szkalujący konsolę Supervision (sam tytuł mówi za siebie: „Game Boy dla ubogich”). Zgadzam się, sam mam dwie konsolki tego typu. Ale poszukajmy pozytywów: handheldy te nie były szałowe, ale możne było je zginać! To czyni je wyjątkowymi, choć grać na nich rzeczywiście się nie da.

Wiele innych tekstów w bieżącym Pixelu wartych jest grzechu, choćby artykuł o symulatorach łodzi podwodnych czy grach o zimnej wojnie. Do tego jak zwykle mamy pakiet felietonów znanych i lubianych dinozaurów branży, kosmiczne opowieści Usera Jamy, kącik big box-owych przebojów i wiele, wiele innych atrakcji. Tradycyjnie przeczyta się wszystko. Yerba zakupiona, czas zaparzyć czajniczek… 😉

Pixel nr 53 – przednia okładka
Pixel nr 53 – tylna okładka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *