Pierwsze sześć numerów 2007 roku magazynu Play uzupełniło dziurę w mojej kolekcji. Play tamtego okresu to bida z nędzą: cienki, kiepski papier, zaledwie 64 strony i słabe pełniaki. Przeglądam stare numery i nie widzę nic specjalnego, wyróżniającego periodyk na tle konkurencji, może poza krzyżówką i rozbuchaną na dwie strony top listą gier. Sytuację ratują teksty redakcji złożonej z prawdziwych fachowców, jak Sir Haszak, ManJAk, Pooh, Zooltar, Banan czy Sweter (choć ten jest chyba najbardziej znany z użyczenia facjaty Wielkiej Encyklopedii Gier GRY-Online). Myślę, że mimo ogólnej miernoty jakoś chyba wiązano koniec z końcem, skoro Axel Springer zamknął magazyn dopiero pięć lat później. Może to zasługa Alexa Uchańskiego, który był w owym czasie dyrektorem wydawniczym pisma, a może te 30 tysięcy sprzedawanych miesięcznie egzemplarzy było dla korporacyjnych decydentów do przełknięcia. To jedna z największych niewyjaśnionych zagadek XXI wieku.
BTW A propos dyrektorów, łącznie z Alexem naliczyłem ich w stopce ośmiu! To ci biurokracja. Z dawnych dobrych czasów pamiętam stare (ale jare!!!) korporacyjne powiedzenie: „dyrektorów cała masa, a decyzji podjąć nie ma komu” 🙂