Strona główna » Newsy » CD-Actiony z 2008 roku – przegląd

CD-Actiony z 2008 roku – przegląd


Opublikowano: 10/04/2019 | Autor: Avok

Kilka archiwalnych numerów CD-Action z 2008 roku dodałem do moich zbiorów. CD-Actiony to takie retro – nie retro, zależy jak patrzeć. Dystans 11 lat nie dym, to już inna epoka i nawet nie pamiętam, jak wtedy wyglądałem. Redakcję ówczesnego CD-Action prowadził Mac Abra, wspierany przez zespół i swego zastępcę Qnika. Jak to często w życiu bywa, Qnik w pewnym momencie zdradził swego szefa, wyrugował ze stanowiska i zajął jego ciepłą posadkę. Mroczna historia 😉

Ale wracając do gazetek, nie ma w nich na razie śladu przerażających wydarzeń z późniejszego okresu, ot, mamy takie typowo wyglądające CD-Actionki: kolorowa okładka z dyskobolem i oszukańczym napisem 2 DVD (nie każdy doczyta maleńkie literki powyżej, ja nie doczytałem), 146 stron, PC na tapecie, konsole gdzieś w kącie, co druga strona reklama i standardowe działy (Gamewalker, Kaszanka Zone, Na luzie, Action Redaction itd.). Czyli to co mamy od 23 lat w prawie niezmienionej formie.

Patrząc na przewijające się wtedy tytuły, z sentymentem myślę o IP pokroju Assassin’s Creed, Mass Effect czy Gear of War, które wtedy debiutowały, a w następnym dziesięcioleciu rozrosły się i nabrały miana kultowych. Co do „pełniaków”, akurat te pięć numerów CDA, które przeglądam, poza Deus Ex: Invisible War nie oferuje przebojowych tytułów. Ogólnoświatowy kryzys roku 2008 dotknął widocznie również Smugglera i spółki. Z wpadek znalazłem temat numeru o Aliens: Colonial Marines, napisany przez podjaranego do granic możliwości Qnika. Panie i panowie, prosto z Dallas, tylko u nas opis gameplay’u rewelacyjnej gry… która kilka tygodni później dostała 38% na GameRankings i 45% na Metacritic. To chyba za karę Qnik został potem naczelnym.

Miło się ogląda i wspomina stare numery CD-Action. Być może za kolejne 11 lat będę wspominał bieżący numer, który nawiasem mówiąc jest numerem jubileuszowym. 23 lata! Niesamowite. Jak napisał ktoś w necie: „tyle lat już ich nienawidzę i kupuję”. I coś w tym jest. Może więc gazetce z dyskobolem na okładce (zawsze się zastanawiałem: skąd u licha ten dyskobol?) uda się wychować kolejne pokolenie graczy? Czego jej i sobie życzę.

Na strychu wciąż czeka na rozpakowanie (niestety, brak czasu) paczka z czasopismami od Maćka z Gdańska (któremu dziękuję za bezinteresowność), makulatury do przeglądania w najbliższym czasie więc nie zabraknie.

CD-Actiony nr 147-152 z 2008 roku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *