
Z lekkim poślizgiem (ten wstępniak) przeglądnąłem całego Pixela nr 45. A co zauważyłem ciekawego, relacjonuję poniżej.
W sekcji Loading na 4 stronach najbardziej oczekiwane premiery 2019 roku. Potem Indykarium Borka. Ostatnio przeczytałem to na końcu i nawet mi się podobało, ale to zasługa raczej stylu Marcina niż treści. Tym razem może skuszę się wcześniej. Jest jeszcze artykuł o Valve, ale jako jeden z kilku graczy w Polsce nie korzystam ze steamu i nie lubię cyfrowej dystrybucji, na razie pooglądam tylko obrazki.
Wiele razy mówiłem, że nie kupuję Pixela dla recenzji nowych gier. Niemniej w Play the Game wyłowiłem dwa tytuły, które zelektryzowały mnie i które wciągnę noskiem już teraz. Pierwszy to Resident Evil 2, remake jak rozumiem kultowego tytułu sprzed lat, który przechodziłem jeszcze na Nintendo 64. To, co wówczas dla mnie jako fanboya N64 było najważniejsze to fakt, że gra wyglądała lepiej i brzmiała nie gorzej od wersji na PSX-a. Druga opisana produkcja to Ace Combat 7: Skies Unknow. Widziałem ostatnio w sieci gameplay z wersji na VR i powiem wam: zakochałem się w tych fajerwerkach! Toż to wygląda kubek w kubek tak jak w kultowym „Top Gunie”! Dla tego tytułu warto kupić gogle.
W Hall of Fame najpierw rzuciłem okiem na opis serii Metro. Przyznam się, że nigdy nie wciągnął mnie świat stworzony przez Dmitrija Głuchowskiego i nie grałem w żadną odsłonę cyklu, dlatego daję małą szansę artykułowi. Natomiast szansę ogromną daję tematowi Twin Galaxies. Nigdy nie słyszałem o tej organizacji i idei tworzenia w czasach bez Internetu bazy rekordów z gier. I to wszystko dało się zrobić za pomocą telefonu i listów! Szacunek. Ostatnim tematem, który mnie przyciągnął historia Lary Croft. No ale któż by nie chciał przeczytać o Larze choćby po raz n-ty? Ja bym chciał, choć franczyza 😉 Lary jest eksploatowana do bólu.
Rubryka Secret Level wita nas tekstem a SAM-ie Coupe. Pamiętam artykuły w Bajtku i moje pragnienie posiadania tego cudeńka. Na szczęście nie było mnie na niego stać. Ale dziś chętnie kupiłbym go do kolekcji. Na dalszych stronach znalazłem tradycyjnie felieton Usera Jamy o kosmosie (tym razem coś o niewidocznej stronie Księżyca) i opis wersji box-owej spectrumowego Plutonu. Wiem, że Marcin Kiendra lubi zbierać lakierowane pudełeczka z grami na 8-bitowce i bardzo się cieszę, że się swoimi skarbami dzieli. Fajnie, gdyby z tego powstał jakiś dłuższy cykl.
W Credits od razu w oko rzucił mi się wielki tytuł „Telltale historia” i już wiem, że muszę ten art przesunąć na czoło listy. Bo co by nie powiedzieć o Telltale Games, stworzyli Back to the Future i to mi wystarcza, by uznać ich za bogów. Z pewnością warta grzechu jest także trzecia część „Wariatów z Albionu”, podobnie jak dwie poprzednie. Z prawdziwą przykrością odnotowuję natomiast brak felietonu Wojciecha Pijanowskiego. Zakładam, że to jednorazowy wybryk, inaczej byłaby to wielka strata dla poziomu pisma. Pożyjemy, zobaczymy.
Żaden z nagłówków (no, może poza Twin Galaxies) w nowym Pixelu nie wyrwał mnie z butów na pierwszy rzut oka. Mam nadzieję, że to się zmieni po przeczytaniu ostatniej strony naszego retro jedynaka. Kawę zaparzam, paluszki wyjmuję, kota z fotela zrzucam i zasiadam do czytania…
