Pięć 15-letnich numerów NEO Plus wzbogaciło moją kolekcję. Są to wydania z drugiej połowy 2003 roku, czasów, kiedy wśród konsol stacjonarnych królował tercet PS2/Xbox/GCN, a wśród handheldów GBA. Dreamcast był już martwy, a PSX – prawie martwy. Na topie były gry takie jak Soul Calibur 2, Star Wars: Knights of the Old Republic, Virtua Fighter 4: Evolution czy Advance Wars 2. Gulash i spółka jarali się też pierwszym konsolowym tytułem w polskiej wersji językowej – The Lord of the Rings: The Return of the King na PS2. Coraz bardziej zauważane były lekceważone dotąd gry na komórki, do czego cegiełkę miała dorzucić debiutująca właśnie Nokia N-Gage. Z perspektywy czasu wiemy, że żadnej cegiełki nie dorzuciła, ponosząc marketingową porażkę. Niestety, cena z kosmosu (1599 zł w momencie premiery!), mały wachlarz gier i niewiele dobrych tytułów pogrzebały ją jako maszynkę do zabawy. A na horyzoncie majaczyło się już przecież PSP od Sony, ze swoimi niesamowitymi możliwościami.
Z ciekawostek znalezionych w jednym z NEO Plusów: pewien koreański automat arcade o nazwie Boong-Ga Boong-Ga zrobił prawdziwą furorę w japońskich salonach gier. Cóż on oferował? Hmm… Ano wtykanie i gmeranie palcem w… tyłku! Ponoć to świetny odstresowywacz, ale chyba nie spróbuję. Dziwny ten skośnooki naród jest.