
Na Święta Wielkanocne sprezentowałem sobie nowy numer Pixela. Do zakupu przyciągnęła mnie słoneczna okładka z pracującym na polu traktorem i pasącymi się owieczkami, a wiadomo, że wszyscy czekamy na ciepłe dni i prawdziwą wiosnę. Wprawdzie widoczek odnosi się do Pure Simulator 2018, jednej z najniżej ocenionych gier w bieżącym numerze, ale nie czepiajmy się. Jeśli chodzi o świeży soft, z zachwytem przeczytałem o Sea of Thieves. Dla tego pirackiego sandboxa mógłbym kupić Xboxa One. Poza tym kusi mnie Yakuza 6. Wprawdzie nie grałem w żadną poprzednią część gry, ale klimatem przypomina mi Sleeping Dogs, które miło wspominam.
Z retro artykułów warto przypomnieć sobie czasy pierwszych The Settlers (intro na Amigę – ponadczasowe) i serię Alien Breed. Do dziś pamiętam filmik z Amigi CD-32 (AB: Tower Assault), pokazujący atak gwiezdnych myśliwców na kolonię opanowaną przez Obcych. Wprawdzie aktorzy (ponoć twórcy gry) grali jak kołki, a piloci z nich byli żadni (wszystkie myśliwce zostały strącone), ale wtenczas ten filmik to był czad i tylko intro z Microcosm miało do niego start. Co jeszcze? Warto poczytać o historii i upadku firmy Eidos (wydawcy Tomb Raidera, Just Cause i Hitmana) oraz serii Hitman. Sam przymierzałem się do zabawy Agentem 47 wiele razy, ale nie udało się, zaliczyłem za to niezły z nim film. Na deser poczytajcie o giełdzie Pixela, grach planszowych, eksploracji kosmosu i survivalach. Na deser pozostaną felietony „gwiazd” Pixela i cała, niemała reszta tekstów. Do przeczytania 124 strony, jedna kawa nie starczy.