Muszę szczerze przyznać, że nie jestem sumiennym czytelnikiem obecnego CD-Action. Za mało retro, za dużo PC, na którym od dawna już nie gram. Ale z okazji jubileuszowego wydania od razu poleciałem do kiosku. Miałem nadzieję, że zobaczę jakieś wyjątkowe materiały, np. nieujawnione dotąd fakty z historii pisma, unikatowe, niepublikowane teksty, kontrowersje wychodzące na światło dzienne po latach, kompromitujące zdjęcia (np. Mac Abra całujący się ze Smuglerem). Przeżyłem zawód! Artykuł urodzinowy to zlepek depesz gratulacyjnych osób z branży i byłych redaktorów, oczywiście samych pozytywnych. Wazelinka w najczystszej postaci. Żadnych kontrowersji. Co do reszty pisma, na pewno cieszy powrót Gamewalkera i Kaszanki Zone, bardzo charakterystycznych i jednocześnie moich ulubionych działów z przeszłości. A poza tym CD-Action od lat niewiele ewoluuje. Nadal jest to pismo multiplatformowe, z mocnymi „pełniakami”, ciekawą publicystyką, nikomu niepotrzebnymi opisami sprzętu/gadżetów (choć mój syn na to zerka) i rzetelnymi recenzjami gier. Porównajcie sobie recenzję Kingdom Come: Deliverancje z omawianego numeru z tą z najnowszego Pixela. Gdybyście mieli PS4 i dużą chęć nabycia tego tytułu, to który artykuł by wam pomógł w decyzji? Ale że retro w CD-Action to wciąż margines i te dwie strony poświęcone na zjawisko, które przeżywa prawdziwy renesans, to żenada straszna, nadal pozostanę czytelnikiem Pixela.
CD-Action nr 4/2018 (280)
Opublikowano: 11/03/2018 | Autor: Avok