
Nowy rok zacząłem od lektury nowego Pixela. Trochu spóźnił się tym razem, w InMedio dostępny był od 5 stycznia. Wewnątrz zmiany, z których najważniejszą są metryczki z ocenami. Odżegnywali się wiele razy, że metryczek nie będzie, ale w końcu pękli. Z ciekawych materiałów, na początek warto zerknąć na podsumowanie 2017 roku okiem redaktorów. Część z nich ubiegły rok wieści rokiem Nintendo Switcha, a Zeldę: Breath of the Wild grą roku. Szkoda, że nie ma chemii między mną a tą grą. Co popróbuję, to szybko się nudzę i odrzucam ją na półkę. A w Assassin’s Creed Origins zagrywam się godzinami. Taki dziwny jestem. Ale wracając do Pixela, warto poczytać o Pinball Station, warszawskim salonie gier, oferującym ponad 30 flipperów. Przypomina krakowskie Pinball Muzeum, które odwiedziłem dwa miesiące temu, choć jest znacznie mniejszy. Z retro artykułów, dużo miejsca poświęcono dwóm tytułom: Rescue on Fractalus i Dan Dare. Okazuje się, że Dan Dare to nie tylko gry, a cały przemysł, obejmujący komiksy, zabawki, a nawet słuchowisko radiowe. Ale to na Zachodzie. Kolejny tekst przyciągający uwagę to historia Activision, firmy kojarzonej z takimi klasykami, jak Pitfall!, River Raid czy Ghostbusters. W kolejce czekają też arty o Neo Geo, Czarnobylu (czarno-białe zdjęcia robią wrażenie!), grach z serii LEGO (uwielbiam!), bossach w grach, starych FPS-ach i inne. Na deser tradycyjnie rubryki o grach planszowych i kosmosie, a także felietony Borka, Emilusa, Alexa i Wojciecha Pijanowskiego. Jest co czytać. Jak zwykle zaparzam kawę…