
Dwie gry przenośne firmy Tiger Electronics dodałem do swojej kolekcji. Pierwsza to Shinobi z 1988 – retro pełna gębą i to w dobrym stanie. Druga to WCW Grudge Match z 1999 roku – już nie taka staroć, choć pewnie niektórych z was nie było wtedy jeszcze świecie. Oba handheldy nie są jakimiś super unikatami – Tiger w trakcie swojej działalności wyprodukował ponad 200 różnych tytułów, z których większość bez problemu można nabyć na aukcjach. To, co znamienne dla produktów tej firmy, to z jednej strony efektowny wygląd obudów, z drugiej marna jakość wykonania, a szczególności plastików. Same tytuły też nie powalają. Zapomnijcie o porównywaniu tego Shinobi ze swoimi konsolowymi odpowiednikami. Z sześciu dostępnych przycisków używa się tylko dwa – podskok i rzut shurikenem. I tak cały czas. Po minucie ma się dość. WCW Grudge Match też nie jest lepszy. Zawodnicy nie mogą się poruszać po macie, mogą jedynie zadawać ciosy. Mimo trzech rodzajów uderzeń i bloku zapomnijcie o jakiejś taktyce. Najlepszy wynik osiąga się młócąc we wszystkie przyciski bez ładu i składu. Wychodzi z tego bezładna łomotanina. Katastrofa. Podsumowując, obie gry nie nadają się do grania, nadają się natomiast do prezentacji na półce. Ach te ładne obudowy…

