
Dodałem kilka tytułów do mojej bazy czasopism, w tym starsze egzemplarze PSX Extreme, dwa ostatnie Pixele i kilka periodyków zagranicznych. Cieszę się szczególnie z pierwszego numeru PSX Extreme, który kupiłem w stanie idealnym, kioskowym. Przeglądając te 40 stron premierowego „szmatławca” nie dziwię się, że autorzy wielokrotnie bili się w piersi nad jego poziomem. Jest rzeczywiście okropny. No ale to kawał konsolowej historii i dzisiaj obowiązkowy egzemplarz w kolekcji każdego fana.
Na jutubowym kanale „Ojciec gracz” zapoznać się można ze wspominkowym przejrzeniem tego właśnie numeru…
https://www.youtube.com/watch?v=YHNutveyxqI