Strona główna » Newsy » PC Gamer Po Polsku a sprawa ZKDP

PC Gamer Po Polsku a sprawa ZKDP


Opublikowano: 15/01/2016 | Autor: Avok

Udało mi się skompletować całość PC Gamera Po Polsku. Przy okazji przeglądania jego numerów poczytałem co nieco. Nigdy nie byłem wielkim fanem i kolekcjonerem tej gazety, dlatego nie zdawałem sobie sprawy, jak bojowo nastawionym egzemplarzem był jej naczelny. Pan Marek nigdy nie przepuścił konkurencji, we wstępniakach i listach jeździł po niej aż miło. A to kradła mu exclusive’y, a to ściągała nielegalnie screeny, a to recenzowała gry na podstawie dem itd.

To, że oberwało się też koledze A.Chmielarzowi, to i nie dziwota – jest z branży, ale żeby zdyskredytować czapeczkę z ZKDP? Fe! Nieładnie. Bo owa czapeczka, symbolizująca instytucję kontrolującą nakłady pism, jest zazwyczaj przedmiotem dumy wysokonakładowych, dobrze sprzedających się periodyków. Jednak według pana Marka ZKDP to ściema, twór łatwy do zmanipulowania, zakłamujący fakty, przedstawiający nieprawdziwe liczby i wprowadzający czytelników i reklamodawców w błąd. Tak tak, bo np. pisma drukują kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy egzemplarzy, potem okłamują w ilościach zwrotów i tym samym przyciągają firmy, które chcą się u nich ogłaszać. Dlatego naczelny PC Gamera Po Polsku, strażnik uczciwości i praworządności nie przystąpił do PKZD, by nie brać udziału w tym niecnym procederze.

W mojej ocenie było to zwykłe mydlenie oczu. Pan Marek po prostu nie chciał ujawniać marnego nakładu i sprzedaży swojej mało popularnej gazety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *