Byłem w kinie na „Pixelach”. Pomijając durną fabułę i drewnianego Adama Sandlera, film się całkiem przyjemnie oglądało. Przede wszystkim łezka mi się w oku zakręciła, gdy znowu zobaczyłem w akcji wiele kultowych gierek. Nie wiem, czy taki był cel tego obrazu, ale po powrocie z seansu cały wieczór ciupałem w oldschoolowe tytuły: Galagę, Donkey Konga, Froggera i Centipede.
Film: Pixele
Opublikowano: 24/08/2015 | Autor: Avok