Jerzy Kucharz, [Fred]
Rok urodzenia: 1968
Praca w pismach: CD-Action (1996-2000), Action Plus (1998)
Stanowisko: redaktor naczelny, wydawca
Inne pseudonimy: b/d
Jerzy [Fred] Kucharz – wydawca, redaktor naczelny pism komputerowych i o grach. W prasie komputerowej pojawił się w 1994 roku, stając na czele pisma PC Shareware, wydawanego przez współutworzone przez niego wydawnictwo Silver Shark. W 1996 roku został redaktorem naczelnym nowopowstałego magazynu o grach CD-Action. Po trzech numerach oddał prowadzenie CDA Mariuszowi Turowskiemu, koncentrując się na zarządzaniu wydawnictwem. Na początku 1998 roku ponownie został redaktorem naczelnym nowego tytułu – Action Plus, pełniąc jednocześnie dotychczasowe obowiązki wydawcy i wiceprezesa zarządu. Ostatni numer Action Plus pod jego kierownictwem ukazał się w grudniu 1998 roku (nr 11). Wkrótce potem rozpoczął się proces przejmowania Silver Sharka przez zagraniczne koncerny mediowe, najpierw Future Network, a następnie Bauer. W tym okresie Jerzy Kucharz odszedł z wydawnictwa.
Jeszcze w czasach pracy w PC Shareware i CD-Action Jerzy Kucharz posiadał w Opolu założoną w 1989 roku firmę HMS Computers s.c. Mając placówki w kilku lokalizacjach, spółka zajmowała się hurtową i detaliczną sprzedażą sprzętu komputerowego i oprogramowania. Na reklamy HMS Computers s.c. można natrafić w pierwszych numerach CD-Action. Do dziś w Opolu działa następca HMS-a – firma HMS Computers II s.c. Jerzy Kucharz był także wspólnikiem w innych podmiotach gospodarczych: Pressum Sp. z o.o. z Wrocławia (2004-2007) oraz SoftPress Sp. z o.o. z Kątów Wrocławskich (wydawcy m.in. magazynu o grach Cool Games.
Wywiad z Jerzym Kucharzem, przeprowadzony przez Zapach Papieru w maju 2020 roku:
– Jaki był Twój pierwszy kontakt z elektroniczną rozrywką?
To był początek lat 80-tych. Mój wujek zdobył egzemplarz jakiejś polskiej konsoli (odnalazłem ją w internecie, to jak się wtedy mówiło „gra telewizyjna” TVG-10). Jedyne co pamiętam, to że graliśmy na niej w ping-ponga i że był dołączony pistolet do strzelania w świetlny punkt na ekranie TV. Później posiadałem konsolę Atari, zdaje się że to był model oznaczony jako Atari 2600. Dostałem ją od znajomych mojej mamy z Kanady. Grałem na niej w Donkey Konga, Mario Bros, Pac Mana… I jeszcze jakieś inne dwie gry. Ale tytułów nie pamiętam. Wszystkie były na kartridżach.
– Jak powstało wydawnictwo Silver Shark?
Firmę Silver Shark założyły cztery osoby: Ja, Janusz Szostek, Mariusz Niedojadło oraz Witold Zagrodny. Janusza znam od dziecka, Mariusza poznałem na studiach. Z Witkiem poznaliśmy się na giełdzie komputerowej we Wrocławiu. Trzeba pamiętać że ówczesne giełdy to było centrum życia każdego maniaka komputerów. Jeszcze w czasach studenckich uruchomiliśmy wspólnie w Opolu sklep komputerowy (HMS Computers). Silver Shark pierwotnie był planowany jako wydawca gier. Ba, nawet wydaliśmy jakąś grę na Amigę, ale nie pamiętam tytułu. Jednak z grami szło słabo, a mnie się zawsze marzyło pismo…. Takie, po które sam chciałbym sięgnąć…
– I tak powstał…
…PC Shareware. Ciekawostką jest fakt, że pierwszy numer PCS trafił do sprzedaży dwa razy. Pierwszy raz tylko na Dolnym Śląsku, a drugi raz na cała Polskę – już po denominacji złotego.
– Kto i kiedy wpadł na pomysł zrobienia CD-Action?
Kto? Ja. Kiedy? Jesienią 1995 roku. Pokazałem chłopakom (wspólnikom z Silver Sharka) plany co do nowego pisma. Pierwotnie nie miało nazywać się CD-Action. Być może Krzysiek Herla – sekretarz redakcji i człowiek niezastąpiony w działaniach technicznych posiada jeszcze pierwsze loga i wydruki propozycji tytułów. Ale wracając do meritum – wspólnicy zaaprobowali plany odnośnie CDA i prace ruszyły.
– Pamiętasz prace nad pierwszym numerem?
Tak. Pracowaliśmy nad nim z Sebastianem Dragunem (DTP-owcem) po nocach, bo w ciągu dnia było sporo innych zajęć. Grano wtedy często w radio Gangsta’s Paradise Coolio, teraz gdy ją słyszę, kojarzy mi się od razu z powstawaniem pierwszego numeru. Mieliśmy wystartować w grudniu 95 ze wskazaniem na styczeń 96, ale wyszło jak wyszło i premierowy numer ujrzał światło dzienne w kwietniu 96, miesiącu moich urodzin 😉
– Początki były pewnie trudne?
Dopiero tworzyliśmy własny dział DTP, byłem ja i bodajże dwóch DTP-owców: Sebastian Dragun i Maciek (uciekło mi nazwisko). Totalna amatorszczyzna… Jeden numer wyprodukować w pięć miesięcy! Pamiętasz w pierwszym lub drugim numerze czarno-białą stronę o przygodówce z muszkieterami? Miała być kolorowa, Seba dał ciała i źle wypuścił klisze 🙂 Swoją drogą Sebastian wyrenderował w 3D Studio logo CD-Action. Pomysł na logo przekazałem mu jeszcze jesienią na parapecie sklepu HMS Computers w Opolu. Warto wspomnieć, że wśród obsługi technicznej pisma był również Jarek Kucharz (mój brat), kierowca naszego służbowego Citroena, pracownik infolinii. Rozwoził między innymi prenumeratę na pocztę czy w późniejszych czasach darmowe numery CDA na różnego rodzaju imprezy.
– Zaczęliście ostrożnie: jako dwumiesięcznik, z małym nakładem...
Planowaliśmy CD-Action jako dwumiesięcznik ze względów finansowych, nie wiedzieliśmy bowiem, jak się sprzeda nowy tytuł. Należy pamiętać, że kasę na działalność mieliśmy tylko z oszczędności. Nakład pierwszego numeru pierwotnie miał wynosić 10 000 egz., ale po rozmowie z Witkiem Zagrodnym wydrukowaliśmy 12 500 egzemplarzy. Ustaliśmy, że jak spadać to z wysokiego konia 🙂
– Wyniki sprzedaży musiały być satysfakcjonujące, skoro szybko przeszliście na miesięczny cykl wydawniczy?
Tak naprawdę decyzja o zrobieniu z CD-Action miesięcznika wymuszona została przez pojawienie się PC Gamera Po Polsku. Jego premiera miała miejsce w okolicach drugiego numeru CDA (czerwiec 1996). To był ten jeden jedyny raz kiedy poczuliśmy, że może być źle. Na szczęście polskie wydanie PC Gamera okazało się marną kopią oryginału. Ale za to dzięki niemu CD-Action stał się miesięcznikiem 🙂
– Co zadecydowało o sukcesie CD-Action?
Naczelne dewizy w CDA: minimum tekstu – maksimum obrazu i grafiki. Grafika i obraz są najważniejsze! I druga: żadnej polityki (bez względu na poglądy) i zero czepiania się religii (bez względu na to jaką wyznajesz). To były jedyne tematy tabu jakich nie wolno było poruszać.
– Dlaczego nie mogę znaleźć żadnych Twoich tekstów w CD-Action i Action Plus (oprócz wstępniaków)? Należałeś do rednaczów zarządzających, aczkolwiek niepiszących?
Byłem człowiekiem „decyzyjnym”: wyznaczałem cele, wskazywałem co i jak będzie w kolejnych numerach. Reprezentowałem ¾ udziałów w wydawnictwie. Taka szara eminencja 😉 Mało pisałem, więcej pracowałem z DTP i w korekcie (później korektę robił Mariusz Turowski). A bywały teksty, gdzie z początkowego „oryginału” zostawał tytuł i podpis autora 🙂 Więc sobie popisałem, oj popisałem duuużo…
– Nie do końca mogę uchwycić moment Twojego odejścia z Silver Shark. Kiedy to było i jaki był powód?
Odszedłem po sprzedaży udziałów Silver Sharka do Future Publishing i przejęcia przez niego wydawnictwa. Gdzieś tak w okolicach końca 2000, początku 2001 roku, nie pamiętam dokładnie daty. Przyczyny – osobiste. To skomplikowana kwestia i raczej nie jestem skłonny wdawać się w szczegóły.
– Czy potem kontynuowałeś działalność w prasie growej i komputerowej?
Raczej nie. Miałem zakaz pracy przez kilka lat po odejściu w jakiejkolwiek konkurencyjnej firmie względem CD-Action. Wiele lat później, w okolicach grudnia 2014 jeden raz bodajże popełniłem mały tekst w akademickim dwutygodniku Koncept Wiktora Świetlika.
– Czym się teraz zajmujesz?
Utrzymaniem rodziny. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem. Obecnie mieszkam w Warszawie. Chronię moje życie prywatne, nigdy nie miałem „amerykańskich” tendencji do jego uzewnętrzniania.
– Na koniec ostatnie pytanie: czy masz coś wspólnego z wciąż działającą firmą HMS Computers II z Opola, czy to już inni właściciele i historia?
Właściciele ci sami – to wciąż moi najlepsi przyjaciele.
Zapach Papieru, 29 maj 2020
PYTANIE BONUSOWE
– Co sądzisz o Zapachu Papieru? Odpowiedź może być krytyczna, byleby szczera 😉
Jeśli ma być krótko to… Wspomnień czar 🙂 Jestem graczem z 40-letnim stażem. Biegałem po kioskach szukając pierwszych numerów Bajtka… Kiedy przeglądam stronę „Zapachu” to przenoszę się w czasie. Dzięki twojej pracy Marku mogę pokazać moim synom, jak kiedyś wyglądały gazety poświęcone graniu. Naprawdę wykonałeś super pracę, chylę czoła i obiecuję zaglądać częściej na Twoją stronę.
1996
- Od redakcji (wstępniak, CD-Action nr 001 – 4-5/1996)
- Od redakcji (wstępniak, CD-Action nr 002 – 6/1996)
1998
- NGG – Niesamowicie Grywalna Gra (wywiad /współautor/, CD-Action nr 028 – 9/1998)