Komuda

Pan Redaktor się nie zna!

Dawniej, w czasach przed- i wczesnointernetowych rubryka „Listy” była jedyną płaszczyzną dyskusji pomiędzy czytelnikami a pismem. Dyskusji, w której, co tu dużo mówić, ostatnie słowo należało zawsze do redakcji. A jeśli redaktor poczuł się obrażony, bo jakiś lamer rzucał epitetami lub posądzał go o niekompetencję, to potrafił oddać tak, że drzazgi leciały. Mniej lub bardziej…